czwartek, 11 sierpnia 2016

Treningi wyścigowe 5



TEN SAM LINK PROWADZI DO PIĘCIU RÓŻNYCH TRENINGÓW! JEDŹ W DÓŁ A ZNAJDZIESZ WSZYSTKIE WYPISANE W BOKSIE KONIA!







Trening wyścigowy

Koń: Iron Man, Dortmund, Carpe Diem, Overload, Eredin, Orb, Patchen Memories, American Pharoah, Caviar’s Army, Jess’s Dream
Jeździec: Ja (Detalli), Mateusz, Ellie, Mackenzie, Marcus, Ellen, Amy, David, Scott, Ruska
Na co: Szybkość

Siostra na własnej skórze przekonała się co znaczy wzrok desaprobaty w wykonaniu Blaze’a. No cóż, wstawanie było takie trudne. Grunt, że przyszłyśmy w momencie gdy praktykanci zsiadali z rozgrzanych koni i my mogłyśmy zająć miejsca. Wzięłam Jessa, moja siostra za to Overloada. Iron Man powędrował do Ellie, Mati wziął Dortmunda, ale powiedziałam, żeby się nie przyzwyczajał. Carpe Diem poszedł do Marcusa, Eredina wzięła Ellen a Orba Amy. Patchen Memories jako najbezpieczniejsza klacz trafiła w ręce Mackenzie. Americana dostał David a Scott musiał się uporać z Caviar.
Konie ruszyły szybko. Oczywiście poczułam się jakbym skakała Grand Prix, trzeba było nad tym popracować. O pierwsze miejsce bili się Caviar, Dortmund, American i Eredin. Środek zajęli Orb, Karpuś i Iron Man. Na końcu ustawiłam Jessa, a siostra obok nas Overload. Patchen Memories jechała na mojej wysokości.
250 metrów za nami, 750 przed nami. Jess chętnie by popędził do przodu, czułam to we wszystkich jego mięśniach, ale trzeba go było jeszcze powstrzymać. Caviar zajęła pierwsze miejsce i zdobyła dwie długości przewagi. American chciał pobiec szybciej, ale David go powstrzymał.
500 metrów przed nami, tyle samo za nami. Iron Man ustawił się na wysokości jeźdźca Eredina. Overload i Memories zajęli środek stawki. Tylko ja i Jess zostaliśmy na końcu. Ale zaraz mogłam odpalić jego turbodoładowanie.
750 metrów za nami, 250 przed nami. Overload zaatakował. American zaczał gonić Caviar, która niesamowicie szybko zaczęła zmierzać do mety. Jess był kilka długości za stawką, ale to w niczym nie przeszkadzało. Wystarczyło tylko go puścić, więcej nie potrzebował. W momencie włączył mu się tryb geparda. Ruszył szybciej od matki, natychmiast omijając od zewnętrznej wszystkie konie. Miałam wrażenie, że wręcz w sekundę zrównał się z Caviar i razem przekroczyli metę.




Trening wyścigowy

Koń: Iron Man, Dortmund, Carpe Diem, Overload, Eredin, Orb, Patchen Memories, American Pharoah, Caviar’s Army, Jess’s Dream
Jeździec: Ja (Detalli), Mateusz, Ellie, Mackenzie, Marcus, Ellen, Amy, David, Scott, Ruska
Na co: Kondycja

Po południu tak strasznie trudno było zebrać się z plaży, woda cieplutka, rafy piękne, słońce bez chmur. Magia. Ale trudno, trening to trening a wiadomość „gdzie jesteście, konie czekają”, aż podniosła ciśnienie. W trymiga opłukaliśmy się, przebraliśmy i dotarliśmy na miejsce, kiedy praktykanci postanowili przedłużyć rozgrzewkę.
Wsiadłam na Dortmunda, Ruska na Caviar a Irona wziął Mati. Karpuś trafił do Ellie, Overload do Marcusa. Ellen dostała Eredina, Orb powędrował do Davida. Amy dostała Americana a Scott Jessa. Mackenzie z przymusu Mimiku, chociaż naprawdę ją polubiła.
Konie ruszyły. Dortmund nie skakał aż tak jak Jess, ale zdecydowanie tym startem mogliśmy pobić rekord skoku wzwyż… Caviar ustawiła się pierwsza, na wysokości Ruski szybko znalazł się Pharoah a równo z nim Iron. Ustawiłam Dortmunda na wysokości Matiego. Środek zajął Karpuś, Eredin, choć to do niego nie podobne i Orb. Z tyłu jechała Memik, ze względu na swoją krótkodystansowość. Delikatnie przed nią Jess i Overload, czekający na właściwy moment do ataku.
500 metrów za nami, 1500 przed nami. Caviar zrobiła trzy długości i nie miała zamiaru zwalniać, choć Ruska próbowała ją trzymać krótko. Ma dziewczyna kopa. American trzymał się twardo swojej pozycji, tak samo jak Iron. Nie miałam zamiaru jeszcze atakować. Środek i koniec bez zmian.
1000 metrów za nami, tyle samo przed nami. Overload wjechał bliżej środka stawki. Jess jakby cały czas zwalniał, wiedziałam jednak, że ta mała torpeda mogła nieźle przyatakować. Caviar nadal prowadziła, ale American zbliżył się do niej o długość. Iron znalazł się na wysokości jeźdźca Pharoah. Przygotowałam się do ataku.
1500 metrów za nami, 500 metrów przed nami. Caviar trochę za szybko jechała na początku, przez co teraz się zmęczyła. Eredin, źle ustawiony od samego początku wyścigu, nie mógł się odnaleźć w środku stawki i nie zaatakował tak jak to zrobił Orb. Iron i Pharoah użyli wszystkich swoich turbo żeby ruszyć do przodu. Ja także puściłam Dortmunda, który teraz ścierał się z dwoma ogierami. Karpuś bił się z Orbem o miejsce. Od zewnętrznej zaatakował Jess i Overload, ale jeźdźcy puścili ich trochę za późno. Trzy konie – American, Iron i Dortmund przekroczyły metę prawie jednocześnie. Pochwaliłam Munda, był naprawdę świetny.
Trening wyścigowy

Koń: Iron Man, Dortmund, Carpe Diem, Overload, Eredin, Orb, Patchen Memories, American Pharoah, Caviar’s Army, Jess’s Dream
Jeździec: Ja (Detalli), Mateusz, Ellie, Mackenzie, Marcus, Ellen, Amy, David, Scott, Ruska
Na co: Wytrzymałość

Rano po zjedzeniu śniadania wszyscy byliśmy dobrze z czasem. Mieliśmy nawet chwilę, by obejrzeć końcówkę jak praktykanci rozgrzewają nasze rumaki przed treningiem. Caviar obnosiła się z dumą jak zwykle. Po kilku minutach oddali nam konie. Wsiadłam na Americana, by zobaczyć co to cudo mocno popędzone potrafi. Siostra pokochała Caviar więc i dziś ją wzięła, już przygotowana na to, jak klacz mocno ciągnie. Dortmunda wziął Mati a Amy z wielką chęcią przyjęła Irona. Karpuś trafił do Marcusa. Micky wzięła Mim. Ellen dostała Orba. Eredina wziął Scott a Jessa David. Overload trafił się Ellie.
Konie ruszyly. American skoczył do przodu, co bardzo mi się spodobało, szybko wpadł w rytmiczny cwał, ale Caviar go dogoniła. Tym razem jednak karej pilnowała Ruska i jechała równo z Pharoah. Dortmund trzymał się na wysokości Ruski a Iron obok niego. Eredin był między Mundem a Caviar idealnie pośrodku nich. Wreszcie dobre miejsce dla niego. Orb z Diem zajęli środek. A na samym jego końcu jechał Over. Za nim Jess a obok niego Mimek, która miała tylko przetrwać ten dystans. W końcu to sprinterka jak Mallow.
500 metrów za nami, 2500 metrów przed nami. Konie jechały równo, choć pozwoliłam sobie na delikatne przyśpieszenie Americanem. Caviar z łatwością je przyjęła. Over rwał się do przodu jak nigdy i wkrótce całkowicie wyrwał się Ellie, wybijając do przodu. Musieliśmy przytrzymać konie, by nie pobiegły jak głupie za nim.
1500 metrów za nami, tyle samo przed nami. Choć Over zrobił aż dziesięć długości, albo nawet i więcej, zaczął zwalniać. Bardzo się zmęczył i teraz próbował utrzymać równe tempo, żeby jak najdłużej konie nie mogły go dogonić. Eredin jechał teraz na pierwszej pozycji. Orb też przeniósł się na początek stawki.
2500 metrów za nami, 500 przed nami. Stawka dogoniła Overa, który nie mógł już jechać szybciej. Z tyłu Jess przyatakował, ale jednak to był już za długi dla niego dystans i nie był na tyle skuteczny. Orb poczuł się jak w domu i wypruł do przodu razem z Eredinem. Dortmund nie chciał być gorszy. Iron Man miał widocznie gorszy dzień, bo nie chciał przyspieszyć. Zwolniłam wszelkie hamulce Americana i teraz go poganiałam. Wyprzedził Werrazano, Orbita i Munda. Zmierzył się z Caviar ale tego dnia i ją prześcignął. Z jedną długością na karku przekroczył metę. Nie mogłam uwierzyć, jak ten koń szybko zrywa się do pędu i jak niesamowicie u niego wygląda.
Rozgalopowaliśmy konie a następnie daliśmy je na karuzele.
Trening wyścigowy

Koń: Iron Man, Dortmund, Carpe Diem, Overload, Eredin, Orb, Patchen Memories, American Pharoah, Caviar’s Army, Jess’s Dream
Jeździec: Melody, Mateusz, Ellie, Mackenzie, Marcus, Ellen, Amy, David, Scott, Ruska
Na co: Starty

Po południu miałam luz, jak za każdym razem gdy trening miał być startowy. Stałam sobie z boku i mówiłam „w obciążeniu” i tylko oglądałam jak konie skaczą bardziej lub mniej. Właśnie czekałam na start pierwszej pary koni. American pod Mateuszem i Mim pod Mackenzie. Te dwa konie zdawały się praktycznie w ogóle nie skakać przy starcie, dlatego umieszczenie ich razem zdawało się dobrym pomysłem. Tak jak się spodziewałam, oba konie ładnie skoczyły do przodu i wpadły w piękny cwał. Dla pewności jednak jeźdźcy pochwalili konie i zapakowali do bramek jeszcze raz. Za drugim razem stało się to samo, więc mogli puścić je, żeby pobiegły.
Iron Man z Melody na grzbiecie i Dortmund z Ellie startowali jako drudzy. Cóż, trzeba było przyznać, że mieli niezłe wybicie. Iron załapał dopiero za trzeci razem, że skacze się do przodu, więc Mel mogła go puścić. Dortmund potrzebował czterech prób, ale w końcu i on ładnie wystartował.
Następni byli Carpe z Marcusem na grzbiecie oraz Caviar z Ruską. Karpuś już za drugim razem pokazał piękny start więc mógł biec w nagrodę. Caviar jednak wdała się w mamusię i siedem razy poskakała sobie z moją siostrą, zanim wystartowała prawidłowo.
Overload z Ellen i Jess z Amy. Konie po kilku wcześniejszych treningach chyba naprawdę się skupiły i zrozumiały co należy zrobić i od razu dobrze wystartowały. Tak jak w przypadku pierwszej pary i je jeźdźcy cofnęli do bramek, nagradzając je mocno. Drugi start wyglądał trochę gorzej, więc powtórzyli to trzeci raz. Wyskoczyły do przodu, więc można je było puścić na bieg.
Ostatnia para to Eredin z Davidem i Orb ze Scottem. Ogiery były w skocznym nastroju, dodatkowo papugowanie po sobie bardzo im się podobało, więc raz za razem wyskakiwały to wyżej, to niżej, świetnie się przy tym bawiąc. Za czwartym razem jednak David na tyle mocno przytulił się do szyi Verrazano, że ten gładko ruszył. Orb potrzebował jeszcze dwóch prób, lecz i on wystartował dobrze.
Kiedy jeźdźcy rozgalopowywali konie, ja poszłam naszykować przekąski na zimno. To był naprawdę ciepły dzień.


Trening wyścigowy

Koń: Iron Man, Dortmund, Carpe Diem, Overload, Eredin, Orb, Patchen Memories, American Pharoah, Caviar’s Army, Jess’s Dream
Jeździec: Melody, Mateusz, Ellie, Mackenzie, Marcus, Ellen, Amy, David, Scott, Ruska
Na co: Finisz

Następny ranek także miałam spokojny. Bardzo wcześnie zabrałam Gacka w teren, a po powrocie i długim masażu kochanego konika, poszłam radośnie na trening. Właśnie skończyła się rozgrzewka naszych angielskich pociech i pierwszy koń mógł startować.
Pierwszy był Iron z Melody na grzbiecie. Pierwszy udawany finisz na pięćsetce nie był zbyt udany. Koń nie szedł skupiony i nie najlepiej mu to wyszło. Drugą pięćsetkę zaliczył o wiele lepiej. Aż dziewczyna miała problemy z jego zwolnieniem po przejechaniu. Na 1500 naprawdę go pogoniła  a koń pokazał na co go stać. Dortmund z Mateuszem jechał jako drugi. Chłopak dobrze pracował z koniem, takie czołgi mu odpowiadały. Przy każdej pięćsetce chłopak poganiał konia do naprawdę szybkiego finiszowania. Ogier chyba szybko załapał o co chodziło, bo na ostatniej jakby sam z siebie wypruł do przodu. Karpuś z Ellie jechał jako trzeci. Tego dnia naprawdę mu się nie chciało i dziewczyna musiała bardzo się wysilić, żeby zrobić choć w połowie tak dobry finisz, jaki na treningach kilka dni temu prezentował. To nie był jego dzień. Overload z Marcusem byli świetni. Over to koń, który polega na niesamowicie szybkim tempie tuż przed metą. Dziś na każdej pięćsetce udało się mu to osiągnąć. Eredin był dzisiaj w szczytowej formie i Ellen nie zamierzała tego zmarnować. Wycisnęła z ogiera wszystkie siły a my przy każdej pięćsetce nie wierzyliśmy, patrząc na stoper. Szczególnie ostatni znacznik 1500 był nieziemski. Orb z Amy jakoś specjalnie się nie starał. On też miał gorszy dzień i dawał z siebie absolutne minimum. Mimo to czas miał całkiem niezły. Szczególnie przy znaczniku 1000 gdy faktycznie udało się coś z niego wykrzesać. Mim z Mackenzie spisywała się świetnie. Ale czego innego się spodziewać po świetnej sprinterce. Każde jej przyspieszenie aż podnosiło piasek do góry. Klacz zaprezentowała się fantastycznie. American pod Davidem pokazał swoją siłę, był niesamowity, myślałam, że wybiegnie ze swojej skóry przy każdym symulowanym finiszu. Caviar i Ruska spisały się na medal, klacz uwielbiała mega szybkie tempo i dziewczyna ledwo była ją w stanie wyhamować przed następnymi finiszami. Pracowały świetnie i każda pięćsetka była niczym małe świętowanie, klacz była niczym matka! Ostatni jechał Jess ze Scottem na grzbiecie. Czy już wspomniałam, że ten koń to MASZYNA! I dziś to pokazał. Biegł całym sercem i duszą, z niemozliwą prędkością przekraczając kolejne pięćsetki.

Gdy jeźdźcy rozgalopowywali konie, ja poszłam z kolejną grupą szykować naszych WKKWistów na tor crossowy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz