TEN SAM LINK PROWADZI DO TRZECH RÓŻNYCH TRENINGÓW! JEDŹ W DÓŁ A ZNAJDZIESZ WSZYSTKIE WYPISANE W BOKSIE KONIA!
Trening wyścigowy
Koń: *Patchen Colony,
*Marshmallow, *Mars Harpy, *Mars Hybrid, *Solar Phoenyx, *The Loki’s Army,
*Captain America, *Rang’Shada
Jeździec: Ja (Detalli),
Mateusz, Ellie, Mackenzie, Marcus, Ellen, Amy, David
Na co: Szybkość
Było
już tak dobrze, naprawdę. Odstawiłam Jally’ego do boksu i poszłam po lemoniadę
do domku wspólnego. I wtedy odebrałam telefon. A mogłam nie odbierać.
Oczywiście, zapomniałam, że dziś miał być trening wyścigowców. Zabrałam
wszystkie kwiczące mięśnie ze sobą, bo przecież Stark nie pożyczyłby kołyski
żeby je naprawić, i ruszyłam na tor.
Oczywiście
trzeba było odsłuchać Blaze’a i jego przemowę o opóźnieniach oraz zbliżających
się wyścigach prestiżowych i przede wszystkim Triple Crown. Zmierzyłam go tylko
groźnym wzrokiem i wskoczyłam na Hybrida. Zadanie na dziś – obudzić go w
wyścigach.
Mati
wziął Kapitana, Loki trafił za to do Davida. Mallow znów była pod Mackenzie i
obydwie wyglądały, jakby chciały dziś wygrać. Shada jechała pod Ellie. Marcus
wziął Harpy a Amy przypadł Solar. Colony dzisiaj poszła do Ellen.
Weszliśmy do bramek, a gdy tylko te się
otworzyły, konie wypadły szybko. Hybridowi oczywiście się nie chciało, więc już
na wstępie go pogoniłam. Nie wiedziałam dlaczego tak się zamknął na wyścigi,
ale przecież kochał biegać. Szybko zajęłam pozycję tuż obok Kapitana, ścierając
się z nim o pierwsze miejsce. Widziałam jak coś w Hybridzie drgnęło, ale to
nadal było za mało. Loki siedział na zadzie Kapitana a Colony na wysokości
jeźdźca Loki’ego. Solar i Shada byli na końcu a Mallow w środku razem z Harpy.
250
metrów za nami, 750 przed nami. Hybrid był na wysokości jeźdźca Kapitana, ale
czułam, że chce wygrać. Coś się w nim budziło, wola walki. Loki czekał na
odpowiedni moment, w przeciwieństwie do Colony, która już starała się zająć
odpowiednie miejsce.
500
metrów przed nami, tyle samo za nami. Mackenzie pognała na Mallow, próbując
zrobić to samo, co ja kilka dni temu. Ale tym ruchem tylko obudziła na dobre
Hybrida. Gdy ten zobaczył jak biała go wyprzedza… no tak nie mogło być. Ruszył
jak z procy, szybko się z nią zrównując. Nasze konie w szaleńczym biegu zaczęły
robić odległości od reszty stawki, która powoli zostawała daleko w tyle. Mallow
była szybsza, ale to Hybrid był wytrzymalszy.
750
metrów za nami, 250 przed nami. Mallow była o długość przed nami, ale
zwalniała. Tymczasem ja jeszcze pogoniłam Hybrida, który miał w sobie pokłady sił.
Ruszył znowu, jak z procy, zwalniając wszystkie hamulce. Biegł z czystą
radością i pasją, zostawiając i Mallow, którą dogoniła stawka. Shada użyła
swoich sprinterskich umiejętności, Solar też. Ale już nie mogli dogonić
Hybrida, który przekroczył metę.
Po rozgalopowaniu koni i kolejnym zwalnianiu
zaprowadziliśmy je na karuzelę, a sami pognaliśmy na kolejny trening.
Trening
wyścigowy
Koń: *Patchen Colony,
*Marshmallow, *Mars Harpy, *Mars Hybrid, *Solar Phoenyx, *The Loki’s Army,
*Captain America, *Rang’Shada
Jeździec: Ja (Detalli),
Mateusz, Ellie, Mackenzie, Marcus, Ellen, Amy, David
Na co: Kondycja
Po
południu trzeba się było spieszyć z wchodzeniem na wyścigówki. Były już dla nas
rozgrzane, a zaraz po nich miał być teren z crossowcami. I jeszcze trzeba było
zdążyć na przyjazd kowala. Było co do roboty. W mgnieniu oka zaprowadziliśmy
konie do bramek, byle by już wystartować.
Siedzieliśmy
tak jak rano, by już nie robić niepotrzebnych roszad.
Dzwonek
zadzwonił a konie ruszyły. Ustawiłam Hybrida tuż za Lokim, który siedział na
wysokości jeźdźca Kapitana. Tuż przy nas gnała Patchen Colony. Za nami ustawiła
się Harpy a na końcu biegły Solar, Shada i Mallow. Czułam jak bardzo Hybrid się
wyrywa, ale nie mogłam go jeszcze puścić.
500
metrów za nami, 1500 przed nami. Konie praktycznie nie zmieniły ustawienia.
Tylko Patchen przybliżyła się do Kapitana i była gotowa atakować w każdej
chwili. Hybrid tragicznie się szarpał, wszystkie jego mięśnie mówiły, że chce
już pobiec, ale trzeba go było jeszcze chwilę przytrzymać. Widziałam, że Harpy
rwałą się tak samo. To mógł być wyścig między tymi dwoma końmi.
1000
metrów przed nami, tyle samo za nami. Nie byłam w stanie już dłużej utrzymać
Hybrida i chciałam zobaczyć na jak wiele stać jego wytrzymałość. Puściłam jego
wodze, by odpalił swoje turbodowałowanie. Jak widać nie tylko on wziął je
dzisiaj ze sobą. Harpy ruszyła za nami. Wyprzedziliśmy stawkę, ścierając się o
pierwsze miejsce.
1500
metrów za nami, 500 metrów przed nami. Choć wszystkie konie były z tyłu,
jeźdźcy już zaczęli je poganiać. Ale nie tylko oni to potrafili. Hybrid i Harpy
nie mogli się przestać ścierać o prowadzenie, żaden z nich nie umiał objąć
prowadzenia. Przekroczyły metę jednocześnie, i żaden z koni nie był w stanie
nawet siąść im na zadzie.
Trening
wyścigowy
Koń: *Patchen Colony,
*Marshmallow, *Mars Harpy, *Mars Hybrid, *Solar Phoenyx, *The Loki’s Army,
*Captain America, *Rang’Shada
Jeździec: Ja (Detalli),
Mateusz, Ellie, Mackenzie, Marcus, Ellen, Amy, David
Na co: Wytrzymałość
Udało
się! Aż Blaze nie mógł uwierzyć jak cała nasza grupa dotarła IDEALNIE na czas.
Tylko pokiwał kilka razy głową, patrząc z uznaniem na zegarek. Gdy tak
pokazywał nam z rozbawieniem, jak często się spóźniamy i jakie to
niewiarygodne, że dziś jesteśmy punktualni (!), ja wyrwałam mu kubek z kawą.
-
Ej! – upomniał mnie.
-
Mi się bardziej przyda. – Wystawiłam język, na co on tylko prychnął.
Szybko
wypiłam całą pozostałą zawartość kubka i wskoczyłam na Colony. Klacz chodziła
dzisiaj wyjątkowo zdenerwowana, więc ogarnięcie jej na torze mogło być trudne.
Z drugiej strony jeżeli taką torpedę i to nabuzowaną wsadzi się do wyścigu…
Może być ciekawie. Zaprowadzenie jej do bramki startowej nie było łatwe i
naprawdę się natrudziliśmy z jej wepchnięciem tam ale… w końcu wyszło! Jako
ostatnie… ALE JEDNAK!
Konie
ruszyły w szybkim tempie, coraz lepiej im szły stary, na następnym treningu
można by je było odciążyć i zobaczyć co z tego wyjdzie. W każdym razie zostałam
szybko wyrwana z moich rozmyślań, bo Colony chciała na wstępie wypruć kilka długości
do przodu. Zatrzymałam ja jednak i jechała równo Kapitanem.
500
metrów za nami, 2500 przed nami. W stawce nic się nie zmieniło. Patchen
błagająca by ją puścić, jadąca równo z Kapitanem. Loki na mojej wysokości,
Harpy i Hybrid na zadzie Kapitana. Z kolei ich zadów trzymał się nasz szary
koniec sprinterów. Ich jedynym zadaniem było utrzymanie prędkości przez cały
wyścig, to był dostateczny powód do dumy ze sprinterów.
1500
metrów za nami, tyle samo przed nami. Colony wyprzedziła Kapitana o jedną
długość i nadal miała masę siły na bieg. W tym koni były jakieś nieziemskie pokłady
energii. Loki zrównał z Kapitanem, gotowy do zmierzenia się z naszą kalczą.
2500
metrów z nami, 500 przed nami. Pozwoliłam wreszcie by Colony mogła wypruć do przodu
na skrzydłach. Nie poganiałam jej, pozwoliłam jej biec jej naturalnym tempem, a
ona z łatwością zaczęła robić odległości. Stawka próbowała ją dogonić. Loki był
na jej zadzie, ale ona i tak wygrała, pokazując na co ją stać. Miała naprawdę
świetny dzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz