wtorek, 9 sierpnia 2016

Treningi wyścigowe 3


TEN SAM LINK PROWADZI DO TRZECH RÓŻNYCH TRENINGÓW! JEDŹ W DÓŁ A ZNAJDZIESZ WSZYSTKIE WYPISANE W BOKSIE KONIA!



Trening wyścigowy

Koń: *Patchen Colony, *Marshmallow, *Mars Harpy, *Mars Hybrid, *Solar Phoenyx, *The Loki’s Army, *Captain America, *Rang’Shada
Jeździec: Ja (Detalli), Mateusz, Ellie, Mackenzie, Marcus, Ellen, Amy, David
Na co: Szybkość

Było już tak dobrze, naprawdę. Odstawiłam Jally’ego do boksu i poszłam po lemoniadę do domku wspólnego. I wtedy odebrałam telefon. A mogłam nie odbierać. Oczywiście, zapomniałam, że dziś miał być trening wyścigowców. Zabrałam wszystkie kwiczące mięśnie ze sobą, bo przecież Stark nie pożyczyłby kołyski żeby je naprawić, i ruszyłam na tor.
Oczywiście trzeba było odsłuchać Blaze’a i jego przemowę o opóźnieniach oraz zbliżających się wyścigach prestiżowych i przede wszystkim Triple Crown. Zmierzyłam go tylko groźnym wzrokiem i wskoczyłam na Hybrida. Zadanie na dziś – obudzić go w wyścigach.
Mati wziął Kapitana, Loki trafił za to do Davida. Mallow znów była pod Mackenzie i obydwie wyglądały, jakby chciały dziś wygrać. Shada jechała pod Ellie. Marcus wziął Harpy a Amy przypadł Solar. Colony dzisiaj poszła do Ellen.
  Weszliśmy do bramek, a gdy tylko te się otworzyły, konie wypadły szybko. Hybridowi oczywiście się nie chciało, więc już na wstępie go pogoniłam. Nie wiedziałam dlaczego tak się zamknął na wyścigi, ale przecież kochał biegać. Szybko zajęłam pozycję tuż obok Kapitana, ścierając się z nim o pierwsze miejsce. Widziałam jak coś w Hybridzie drgnęło, ale to nadal było za mało. Loki siedział na zadzie Kapitana a Colony na wysokości jeźdźca Loki’ego. Solar i Shada byli na końcu a Mallow w środku razem z Harpy.
250 metrów za nami, 750 przed nami. Hybrid był na wysokości jeźdźca Kapitana, ale czułam, że chce wygrać. Coś się w nim budziło, wola walki. Loki czekał na odpowiedni moment, w przeciwieństwie do Colony, która już starała się zająć odpowiednie miejsce.
500 metrów przed nami, tyle samo za nami. Mackenzie pognała na Mallow, próbując zrobić to samo, co ja kilka dni temu. Ale tym ruchem tylko obudziła na dobre Hybrida. Gdy ten zobaczył jak biała go wyprzedza… no tak nie mogło być. Ruszył jak z procy, szybko się z nią zrównując. Nasze konie w szaleńczym biegu zaczęły robić odległości od reszty stawki, która powoli zostawała daleko w tyle. Mallow była szybsza, ale to Hybrid był wytrzymalszy.
750 metrów za nami, 250 przed nami. Mallow była o długość przed nami, ale zwalniała. Tymczasem ja jeszcze pogoniłam Hybrida, który miał w sobie pokłady sił. Ruszył znowu, jak z procy, zwalniając wszystkie hamulce. Biegł z czystą radością i pasją, zostawiając i Mallow, którą dogoniła stawka. Shada użyła swoich sprinterskich umiejętności, Solar też. Ale już nie mogli dogonić Hybrida, który przekroczył metę.
 Po rozgalopowaniu koni i kolejnym zwalnianiu zaprowadziliśmy je na karuzelę, a sami pognaliśmy na kolejny trening.





Trening wyścigowy

Koń: *Patchen Colony, *Marshmallow, *Mars Harpy, *Mars Hybrid, *Solar Phoenyx, *The Loki’s Army, *Captain America, *Rang’Shada
Jeździec: Ja (Detalli), Mateusz, Ellie, Mackenzie, Marcus, Ellen, Amy, David
Na co: Kondycja

Po południu trzeba się było spieszyć z wchodzeniem na wyścigówki. Były już dla nas rozgrzane, a zaraz po nich miał być teren z crossowcami. I jeszcze trzeba było zdążyć na przyjazd kowala. Było co do roboty. W mgnieniu oka zaprowadziliśmy konie do bramek, byle by już wystartować.
Siedzieliśmy tak jak rano, by już nie robić niepotrzebnych roszad.
Dzwonek zadzwonił a konie ruszyły. Ustawiłam Hybrida tuż za Lokim, który siedział na wysokości jeźdźca Kapitana. Tuż przy nas gnała Patchen Colony. Za nami ustawiła się Harpy a na końcu biegły Solar, Shada i Mallow. Czułam jak bardzo Hybrid się wyrywa, ale nie mogłam go jeszcze puścić.
500 metrów za nami, 1500 przed nami. Konie praktycznie nie zmieniły ustawienia. Tylko Patchen przybliżyła się do Kapitana i była gotowa atakować w każdej chwili. Hybrid tragicznie się szarpał, wszystkie jego mięśnie mówiły, że chce już pobiec, ale trzeba go było jeszcze chwilę przytrzymać. Widziałam, że Harpy rwałą się tak samo. To mógł być wyścig między tymi dwoma końmi.
1000 metrów przed nami, tyle samo za nami. Nie byłam w stanie już dłużej utrzymać Hybrida i chciałam zobaczyć na jak wiele stać jego wytrzymałość. Puściłam jego wodze, by odpalił swoje turbodowałowanie. Jak widać nie tylko on wziął je dzisiaj ze sobą. Harpy ruszyła za nami. Wyprzedziliśmy stawkę, ścierając się o pierwsze miejsce.
1500 metrów za nami, 500 metrów przed nami. Choć wszystkie konie były z tyłu, jeźdźcy już zaczęli je poganiać. Ale nie tylko oni to potrafili. Hybrid i Harpy nie mogli się przestać ścierać o prowadzenie, żaden z nich nie umiał objąć prowadzenia. Przekroczyły metę jednocześnie, i żaden z koni nie był w stanie nawet siąść im na zadzie.





Trening wyścigowy

Koń: *Patchen Colony, *Marshmallow, *Mars Harpy, *Mars Hybrid, *Solar Phoenyx, *The Loki’s Army, *Captain America, *Rang’Shada
Jeździec: Ja (Detalli), Mateusz, Ellie, Mackenzie, Marcus, Ellen, Amy, David
Na co: Wytrzymałość

Udało się! Aż Blaze nie mógł uwierzyć jak cała nasza grupa dotarła IDEALNIE na czas. Tylko pokiwał kilka razy głową, patrząc z uznaniem na zegarek. Gdy tak pokazywał nam z rozbawieniem, jak często się spóźniamy i jakie to niewiarygodne, że dziś jesteśmy punktualni (!), ja wyrwałam mu kubek z kawą.
- Ej! – upomniał mnie.
- Mi się bardziej przyda. – Wystawiłam język, na co on tylko prychnął.
Szybko wypiłam całą pozostałą zawartość kubka i wskoczyłam na Colony. Klacz chodziła dzisiaj wyjątkowo zdenerwowana, więc ogarnięcie jej na torze mogło być trudne. Z drugiej strony jeżeli taką torpedę i to nabuzowaną wsadzi się do wyścigu… Może być ciekawie. Zaprowadzenie jej do bramki startowej nie było łatwe i naprawdę się natrudziliśmy z jej wepchnięciem tam ale… w końcu wyszło! Jako ostatnie… ALE JEDNAK!
Konie ruszyły w szybkim tempie, coraz lepiej im szły stary, na następnym treningu można by je było odciążyć i zobaczyć co z tego wyjdzie. W każdym razie zostałam szybko wyrwana z moich rozmyślań, bo Colony chciała na wstępie wypruć kilka długości do przodu. Zatrzymałam ja jednak i jechała równo Kapitanem.
500 metrów za nami, 2500 przed nami. W stawce nic się nie zmieniło. Patchen błagająca by ją puścić, jadąca równo z Kapitanem. Loki na mojej wysokości, Harpy i Hybrid na zadzie Kapitana. Z kolei ich zadów trzymał się nasz szary koniec sprinterów. Ich jedynym zadaniem było utrzymanie prędkości przez cały wyścig, to był dostateczny powód do dumy ze sprinterów.
1500 metrów za nami, tyle samo przed nami. Colony wyprzedziła Kapitana o jedną długość i nadal miała masę siły na bieg. W tym koni były jakieś nieziemskie pokłady energii. Loki zrównał z Kapitanem, gotowy do zmierzenia się z naszą kalczą.

2500 metrów z nami, 500 przed nami. Pozwoliłam wreszcie by Colony mogła wypruć do przodu na skrzydłach. Nie poganiałam jej, pozwoliłam jej biec jej naturalnym tempem, a ona z łatwością zaczęła robić odległości. Stawka próbowała ją dogonić. Loki był na jej zadzie, ale ona i tak wygrała, pokazując na co ją stać. Miała naprawdę świetny dzień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz