Ten sam link prowadzi do trzech różnych treningów ujeżdżeniowych! Zjedź w dół a znajdziesz wszystkie!
Trening
ujeżdżeniowy
Koń:
Killing Joke, Rouge One, Parabellum, Glitter n’Gold, Eithne, Cayenne, Ballylou
Jeździec:
Ja (Detalli), Lulu, Claire, Betty, Kahlan, Ellen, Melody
Na
co: Płynność ruchu
Poranek
był bardzo przyjemny, świeża, nadmorska bryza dodawała nam chęci w podciąganiu
popręgów od siodeł ujeżdżeniowych. Chociaż w sumie tylko mi, bo cała drużyna
była zadowolona z tego treningu, tylko ja, nieprzepadająca za tą dyscypliną i
startująca w niej tylko dlatego, że jest w WKKW, musiałam szukać motywacji.
Całe szczęście Killing Joke pozostawała kochana i nie przeszkadzało jej moje
klęcie na popręg.
Rozgrzewka
szła nam naprawdę sprawnie, konie chętnie ćwiczyły i były zaangażowane.
Robiliśmy ćwiczenia rozciągające, pozwoliliśmy koniom porządnie się wyciągnąć
przed ich zebraniem, więc gdy przyszedł na to czas, chętnie oddały nam prowadzenie.
I jedynie Parabellum wyglądał tak, jakby zaraz miał dostać wścieklicy, dlatego
to on rozpoczynał, póki jeszcze do reszty mu się nie znudziło.
Na
Parabellum jechała Betty i wylewała z siebie siódme poty, żeby zaangażować
jakoś tego konia w trening, o wiele bardziej kochała siedzenie na Norway’u. Koń
jednak w końcu przybrał właściwą postawę i był gotowy posłuchać się jeźdźca.
Najpierw ruszyli stępem zebranym, z którego po kilku krokach przeszli do kłusa
wyciągniętego. Przejście wyglądało naprawdę ładnie. Następnie znów do stępa, co
koń wykonał bez problemu. Z tego chodu do galopu, nim osiągnął odpowiedni chód,
zrobił trzy kroki w kłusie, dziewczyna więc jeszcze raz go zatrzymała i
ruszyła. Tym razem koń od razu ze stępa ruszył galopem. W narożniku czekało ich
skrócenie galopu, koń zrobił cztery takty więcej przed skróceniem, postawił się
Betty. Ta jednak nie miała zamiaru odpuszczać. Znów ponagliła go do normalnego
galopu i w kolejnym narożniku skróciła, dając mocniejsze i bardziej stanowcze pomoce.
I tym razem koń zrobił od razu to, co chciała dziewczyna. Na koniec przejście z
galopu do stępa, dwa kroki, stój, po czym ruszenie kłusem, Parabellum miał
problem przy zatrzymaniu, więc dziewczyna powtórzyła cały ten fragment, znów
mocniej akcentując wszystko i łaciaty wykonał poprawnie.
Kolejny
był Glitter n’Gold i Claire. Ze stępu zebranego przeszedł bardzo płynnie w kłus
wyciągnięty, nie tracąc kroków. Gdy dziewczyna tylko mu kazała, znów przeszedł
do stępa, a przejście była ładne, nie wyglądało jak szarpnięcie. Miał problem,
by od razu ze stępa przejść do galopu, najpierw zrobił cztery kroki kłusem,
przy powtórzeniu już tylko dwa. Stwierdziliśmy, żeby na razie na tym stanęło i
będziemy to ćwiczyć w przyszłości. W narożniku bez problemu skrócił galop. Na
końcu koń przeszedł z galopu do stępa, niezbyt płynnie, wyglądało to tak, jakby
go ktoś nagle obudził ze snu, ale zrobił to bez kroku kłusa, więc został
pochwalony. Zatrzymał się do stój bez problemu i ponownie ruszył kłusem, także
bez straty kroków w stępie.
Jako
trzeci jechał Ballylou i Kahlan. Koń był w fantastycznej formie i miał wielki
talent, dlatego trening był dla niego drobnostką. Nie miał najmniejszych
problemów, by ze stępu zebranego przejść do kłusa wyciągniętego, zrobił to
płynnie i profesjonalnie. Równie płynnie przeszedł z powrotem do stępa, gładkim
ruchem. Z niego ruszył galopem bez zawachania, czy zrobienia choć kroku w
kłusie, jednak zbyt mocno się zerwał, jakby go coś kopnęła. Kahlan powtórzyła
więc przejście i tym razem wyglądało naprawdę dobrze. W narożniku pozwolił
skrócić galop, nie miał z tym problemu.
Tak samo z resztą jak przejście od razu do stępa, co, ucząc się na wcześniejszym
błędzie w odwrotną stronę, zrobił bardzo płynnie. Zatrzymał się pewnie do stój,
a po odczekaniu chwili ruszył kłusem.
Następnie
jechała Eithne i Ellen. Klacz bardzo dobrze poradziła sobie z przejściem ze
stępa zebranego do kłusa wyciągnietego, wygladało to bardzo ładnie. Równie
płynnie wyszło jej kolejne przejście do stępa. Z zagalopowaniem z tego chodu
miała mały problem, zrobiła trzy kroki kłusa. Ellen wiedziała, że klacz potrafi
to zrobić bez zbędnego kłusa, więc znów zwolniła klacz i kazała jej ponownie
ruszyć galopem. Może i wyglądało to trochę jak zryw, ale tym razem było bez
zbędnych kroków. Z łatwością dziewczyny zgarnęły galop pod siebie i pięknie się
prezentowały w zebranym. Eithne także, równie łatwo, przeszła do stępa bez
tracenia kroków, następnie do stój i ruszyła kłusem, znów bez straty kroków.
Jako
pięta jechała Cayenne i Melody. Dla tak doświadczonej klaczy to była formalność,
od razu się zebrała, bez zbędnych ćwiczeń i próśb. Wyglądała niesamowicie, gdy
ze stepa zebranego przeszła do kłusa wyciągniętego, jakby płynęła w powietrzu.
Równie pięknie zaprezentowała się w przejściu znów do stępa. Ruszyła z niego
galopem płynnie, bez nagłych szarpnięć. W galop zebrany także przeszła po
delikatnej pomocy. Gdy tylko dziewczyna kazała jej przejść do stępa, ona
zrobiła to bez ociągania się, następnie się zatrzymała i ruszyła kłusem, znowu
bez szarpnięć z pełną płynnością.
Kolejna
była Rouge One z Lulu na grzbiecie. Klacz miała chęci a Lulu niezwykłe
umiejętności, dzięki którym każdy koń dostawał skrzydeł. Klacz bez zawahania
przeszła ze stępa zebranego do kłusa wyciągnietego. Także z kolejnym prześciem
do stępa nie miała problemów. Przy przejściu do galopu ze stępa nie zagubiła
się i od razu nim ruszyła, bez tracenia kroków. Dzięki pewnej ręce jeźdźca w
narożniku, gdy tylko miała to zrobić, zebrała galop. Z którego następnie
przeszła do stępa, znów bez straty ani jednego kroku, później kolejno do stój i
ze stój do kłusa, z czym także nie miała problemów.
Ostatnia
jechałam z Killing Joke. Klacz miała świetne podstawy ujeżdżeniowe i była w tym
naprawdę fantastyczna, dlatego nasza współpraca była prosta i przyjemna. Klacz
nie potrzebowała dużo, by przejsć ze stępa zebranego do kłusa, zrobiła to
bardzo ładnie. Jeszcze płynniej wyglądało jej przejscie z tego kłusa z powrotem
do stępa. Nie miała najmniejszego problemu z ruszeniem galopem i zrobiła to bez
straty kroków w kłusie. Jako że klacz jest energiczna, miałyśmy mały problem z
zebraniem galopu i zrobiłyśmy to trochę za późno. Dlatego pogoniłam ją znów do
normalnego tempa i spróbowałam po raz drugi, tym razem czujniejsza klacz od
razu załapała i skróciła galop. Trzymałam ja trochę mocniej, wiedząc, że musiałyśmy
pewnie, bez kroku w kłusie przejść do stępa, a gdy tylko dałam sygnał, klacz
zrobiła to bez zająknięcia. Tak samo jak zatrzymanie do stój i ruszenie kłusem
zaraz po nim.
Gdy
rozstępowaliśmy konie, rozsiodłaliśmy je i zaprowadziliśmy do boksów, a sami
poszliśmy na śniadanie.
Trening
ujeżdżeniowy
Koń:
Killing Joke, Rouge One, Parabellum, Glitter n’Gold, Eithne, Cayenne, Ballylou
Jeździec:
Ja (Detalli), Lulu, Claire, Betty, Kahlan, Ellen, Melody
Na
co: Ruchy
Po
południu wzięliśmy konie na trening ujeżdżeniowy. Czyszczenie i siodłanie
poszło sprawnie, mimo że Killing miała tyle zlepek, że miałam ochotę się zabić tym
zgrzebłem. Jednak kiedy w końcu ją wyczyściłam, wszystko poszło z górki. Nawet rozgrzewka,
na którą zaprowadziliśmy konie po dociągnięciu popręgów i sprawdzeniu czy
wszystko gra. Oczywiście Parabellum swoje wydziwiał, a przez to i Ballylou był
trochę spiety, ale ogólnie nie było najgorzej.
I
tym razem musiał zaczynać nasz srokaty awanturnik, tym razem z Lulu,
ubolewającej nad tym strasznie. Mimo to jak zebrała tego konia, tak chodził jak
w zegarku. Tylko jeden raz, na samym początku wykonywania ćwiczeń jej bryknął…
i już drugi raz nie spróbował. Może i Lulu wydawała się malutka, milutka i taka
niepozorna, w rzeczywistości jak jakiś koń próbował jej celowo schrzanić
program, nie wybaczała. Jak widać Parabellum szybko zdał sobie z tego sprawę i nawet
się ładnie złożył. Najpierw zaczęli od wolty w stępie a koń naprawdę ładnie się
zgiął i żwawo maszerował. Następnie przejście do kłusa i tym razem koło, koń,
zazwyczaj z kijem od mopa w zadzie, teraz wyginał się przepięknie i dobrze
angażował zad. Dziewczyna wjechała na przekątną a tam wydłużyła kłus. Koń
zrobił to idealnie. Po zejściu z niej przejście do galopu i kolejne koło. Po
nim na długiej ścianie galop wyciągnięty, koń znów nie miał z tym problemów i
pięknie pracował, nie chcąc rozgniewać jeźdźca. Dziewczyna wjechała znów na
przekątną i na niej lotna zmiana nogi. Koń dopiero ją ćwiczył i nie wyszło za
pierwszym razem. Za drugim już jednak mu się udało, więc dziewczyna zrobiła z
nim jeszcze trzy lotne, żeby mieć pewność, że załapał. Na koniec zatrzymanie
się i cofnięcie o cztery kroki, co też zrobił bezbłędnie.
Kolejna
była Claire, siedząca na Glitterze. Konik od początku był pięknie zebrany i
chciał współpracować z jeźdźcem. Wolta w stępie wyszła mu bardzo ładnie, na
kole w kłusie jeszcze ładniej się wyginał. Przykłusie wyciągniętym na
przekątnej trochę za mało przyspieszył, jakby go coś blokowało, ale będziemy
nad tym pracować. Przy wejściu na ślad zagalopowanie, z czym konik nie miał
problemów. I kole w galopie. Dziewczyna musiała go bardzo mocno przypilnować
łydkami żeby utrzymał ten galop na kole, ale się udało. Później dodanie na
długiej ścianie, znów dodął, ale trochę za mało, będzie trzebaz nim nad tym
pracować. Dziewczyna wjechała na przekątną, konik dopiero ćwiczył lotne, więc z
galopu przeszli do kłusa i po jednym takcie zagalopowanie na drugą nogę, co
wyszło im bezbłędnie. Końcowe zatrzymanie się i cofniecie o cztery kroki nie
było dla niego problemem.
Zaraz
po nich wjechała Eithne i Melody. Klacz była gotowa do ćwiczeń, ładnie zebrana
i całkowicie skupiona na jeźdźcu. Przepięknie się wyginała i angażowała zad w
wolcie w stępie, to samo na kole w kłusie. Z łatwością wydłużyła kłus na
przekątnej i szła przepięknie, żwawo i sprężyście. Przy powrocie na ślad
przeszła do galopu i zrobiła duże koło bez wysiłku. Na długiej ścianie takż
epieknie dodała do tego galopu, mocno sprężynując. Na przekątnej zrobiła lotkę
od razu, bez zawahania. Bardzo dobrze wyszło jej też zatrzymanie i cofniecie o
cztery kroki. Zrobiła to pewnie.
Kolejny
był Ballylou a na nim Ellen. Koń wykazywał ogromny talent w każdej z dyscyplin
WKKW co nie zdarzało się często. Swoje umiejętności i możliwości zaprezentował
i na tym treningu, już od pierwszej wolty w stępie wyglądał naprawdę
fantastycznie. Na kole w kłusie bardzo ładnie się wygiął i świetnie balansował
ciałem. Mocno dodał na przekątnej a kłus wyciągniety w jego wykonaniu wyglądał
naprawdę energicznie. Nie miał najmniejszego problemu z zagalopowaniem i
utrzymaniem tego chodu na kole, podczas którego znów pięknie się wygiął i
balansował. Na długiej ścianie do galopu dodał bez problemu i znów przepięknie
ułożony galopował żywo, sprężyście i energicznie. Zero problemu sprawiło mu
zatrzymanie i cofnięcie się.
Następna
jechała Cayenne i Kahlan. Dla klaczy taki trening był tylko pokazem jej i tak
wielkich umiejętności, ale i tak się fantastycznie angażowała. Wolta w stępie
jak i koło w kłusie wyglądały przepięknie, kiedy wykonywała je kasztanka z
pełną profesją. Dodanie w jej wykonaniu wyglądało przepięknie, fantastycznie
się poruszała w kłusie wyciągniętym. Zagalopowała od razu po wjechaniu na ślad
i zrobiła duże, ładne koło, bez zmiany tempa jazdy. Po wyjściu z niego na
długiej ścianie dodanie w galopie, które także wyglądało fantastycznie. Gdy się
zatrzymała i miała cofnąć o cztery kroki, cóż, nie stanowiło to dla niej
żadnego wyzwania.
Rouge
One dosiadała Betty, dziewczynom świetnie się razem współpracowało,
doświadczony jeździe ci chętny do nauki koń to idealnie połączenie. Klacz w
wolcie w stępie nie wygięła się zbyt ładnie i za mało zaangażowała zad, jednak
już w kłusie na kole to poprawiła i wyglądała bardzo profesjonalnie. Z
wyciągniętym kłusem na przekątnej nie miała żadnego problemu. Po wyjściu z
przekątnej ładnie zagalopowała i zrobiła piękne koło, na którym także ładnie
się wygięła. Znów zero problemu z dodaniem na długiej ścianie. Przy lotnej
zmianie nogi za pierwszym razem przeszła do kłusa, żeby ją zmienić, Betty więc
powtórzyła z nią ćwiczenie drugi raz i już jej wyszło. Jednak, podobnie jak
Lulu zrobiła z Parabellum, zrobiła lotkę jeszcze kilka razy, żeby się upewnić,
że klacz wie co robi. Na koniec zatrzymanie i cofnięcie, minęła chwila zanim
klacz postawiła kroki do tyłu, jednak zrobiła to.
Ostatnia
jechałam z Killing Joke, która bardz entuzjastycznie podchodziła do ćwiczeń.
Fantastycznie zaprezentowała się na wolcie, pięknie balansując i angażując zad.
Następnie koło w kłusie, które wyszło jej jeszcze lepiej od tej wolty. Nie
miała problemu z dodaniem w kłusie, jej wyciągniety był bardzo mocny i
energiczny. Zagalopowała od razu, gdy tylko znalazłyśmy się na śladzie. Z niego
zjechałyśmy, robiąc duże koło, na którym także pięknie balansowała i się
ruszała. Na długiej ścianie pięknie wyciągnęła galop. Z lotną zmianą nogi na
przekątnej nie miała problemu, zrobiła ją szybko i bardzo płynnie. Ostatnie
zadanie, czyli zatrzymanie i cztery kroki w tył także zaliczyła bezbłędnie.
Po
zakończonym treningu rozstępowaliśmy konie, rozsiodłaliśmy i odstawiliśmy na
pastwiska.
Trening
ujeżdżeniowy
Koń:
Killing Joke, Rouge One, Parabellum, Glitter n’Gold, Eithne, Cayenne, Ballylou
Jeździec:
Ja (Detalli), Lulu, Claire, Betty, Kahlan, Ellen, Melody
Na
co: Czułość na znaki
I figura: Kłus
wyciągnięty
II figura: Wężyk
na ¼ ujeżdżalni
III figura: Stęp
zabrany/ dla Killing Joke stęp hiszpański
IV figura: Galop
wyciągnięty/ dla Killing Joke ustępowanie w galopie
V figura: Zatrzymanie
i cztery kroki w tył
Z
samego rana zabraliśmy konie na ujeżdżalnie. Parabellum był grzeczniuśki, od
kiedy Lulu pokazała mu kto tu rządzi, tego dnia także miał pracować z nią, bo
pod dziewczyną stawał się potulny jak baranek. Ja tym razem wzięłam Ballylou,
żeby z Killing, na wyższym poziomie, mógł poćwiczyć ktoś bardziej ogarnięty w
tym sporcie. Rozgrzewka poszła bardzo sprawnie, szczególnie, że inne konie nie
rozpraszały się od, dzisiaj grzeczniutkiego, Parabellum.
Pierwszy
zaczął właśnie karo-srokaty ogier. Z Lulu na grzbiecie był niesamowicie
skupiony, pięknie zebrany i w ogóle koń ideał.
I figura: Mimo
delikatnej pomocy koń bardzo ładnie dodał.
II figura: Dziewczyna
kierowała go delikatnie, samymi łydkami. Koń nie zrobił tak dalekiego brzuszka,
jak trzeba było, ale wiedział jak zareagowac na tę ledwo wyczuwalną pomoc.
III figura: Znów
zaledwie malutkie podpowiedzi, ale ogier dobrze je rozszyfrował i skrócił stęp,
jednak nie na tyle dobrze i Lulu musiała dać mu mocniejszy sygnał, żeby zrobił
to jeszcze lepiej.
IV figura: Z
wyciągnięciem galopu nie miał problemu, poszedł pewnie, po delikatnym sygnale.
V figura: Nie
zatrzymał się przy delikatniejszym sygnale, wiec dziewczyna musiała go ponowić
i wzmocnić, wtedy wszystko się udało.
Drugi
jechał Glitter n’Gold z Kahlan.
I figura: Konik
od razu rozczytał sygnał i ruszył pewnie.
II figura: Skupiony
na delikatnych ruchach łydki zrobił wężyk o ślicznym brzuchu.
III figura: Z
zebraniem miał problem, więc Kahlan musiała ponowić sygnał
IV figura: Wiedział,
że musi dodać w galopie, ale nadal za dobrze mu to nie wychodziło, więc dziewczyna
mocniej go pogoniła, żeby mu pomóc.
V figura: Bez
problemu się zatrzymał, ale przy krokach w tył się zawahał i potrzebował
mocniejszej pomocy, żeby to zrobić.
Trzecia
była Eithne i Melody. Klacz była bardzo skupiona i chętna do pracy.
I figura: Gdy
tylko dostała delikatny sygnał, od razu dodała do kłusa.
II figura: Wykonała
piekną figurę o idealnej odległości brzuszka.
III figura: Bez
problemu zebrała stęp.
IV figura: Galop
Z tym także nie było problemu, od razu wiedziała o co chodzi dziewczynie.
V figura: Pewnie
się zatrzymała i zrobiła cztery kroki.
Kolejny
był Ballylou i ja. Konik przepięknie się mnie słuchał i chciał współpracować.
I figura: Zrozumiał
delikatny sygnał i ruszył żwawo.
II figura: Sugerując
się bardzo lekkimi pomocami zrobił idealny wężyk
III figura: Z
tym także nie miał problemu i pewnie ruszył.
IV figura: Wiedział
o co mi chodzi po jednym delikatnym sygnale i wyciągnął galop.
V figura: Bez
zawahania się zatrzymał i zrobił cztery kroki w tył.
Piąta
była Cayenne i Claire. Kolejna formalność dla doświadczonej, utalentowanej
klaczy.
I figura: Od
razu ruszyła, bez zastanowienia, wiedziała co oznacza delikatna pomoc.
II figura: Pięknie
się wyginając i balansując zrobiła idealny wężyk.
III figura: Nie
miała z tym problemów, pieknie się zebrała.
IV figura: Dodała
do galopu bez problemu.
V figura: Od
razu się zatrzymała i pewnie cofnęła.
Kolejna
jechała Rouge One z Ellen na grzbiecie.
I figura: Bez
problemu ruszyła kłusem wyciągniętym.
II figura: Trochę
skróciła wężyk, nie dojechała go do końca, więc powtórzyły ćwiczenie, tym razem
dziewczyna dała trochę mocniej sygnał i wszystko się udało.
III figura: Klacz
ruszyła ładnie zebranym stępem.
IV figura: Nie
wyciągnęła galopu zbyt mocno, więc potrzebowała pewniejszej pomocy łydkami,
żeby dodać jeszcze bardziej.
V figura: Zatrzymała
się pewnie i po chwili namysłu cofnęła.
Ostatnia
jechała Killing Joke i Betty.
I figura: Pewnie
ruszyła, nie musiała się zastanawiać, wiedziała co pomoc oznaczała.
II figura: Idealnie
wyjechany, z ładnym ruchem i zgięciem.
III figura: Dopiero
zaczynała się go uczyć, wiec musiała mieć trochę pewniejsze pomoce, ale wyszło
jej bardzo ładnie.
IV figura: Ustępowanie
wykonała bez problemu, pięknie balansując ciałem i angażując zad.
V figura: Pewnie
się zatrzymała i cofnęła.
Po
treningu rozstępowaliśmy konie i zaprowadziliśmy do boksów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz