piątek, 17 marca 2017

Treningi skokowe 4

Ten sam link prowadzi do czterech treningów skokowych! Zjedź w dół a znajdziesz wszystkie!







Trening skokowy
Koń: Killing Joke, Rouge One, Parabellum, Glitter n’Gold, Eithne, Cayenne, Ballylou, Annihilus
Jeździec: Ja (Detalli), Mateusz, Mackenzie, Richard, Amy, Rose, Eretria, Veronica
Na co: Szybkość


Rano zabraliśmy konie na maneż, jako że jeszcze dało się wytrzymać, gdyż upał na dobre się nie zaczął. Przyjemna bryza mocno nas otrzeźwiła po wczesnym wstawaniu, a i koniom dodała chęci do jazdy. Parabellum, nad którego charakterkiem mocno pracowaliśmy, stawał się coraz bardziej do wytrzymania i tylko w niektórych momentach rozgrzewki stwierdzał, że spróbuje sobie sprawdzić jeźdźca. Betty siedziała wraz z Juggiem na ogrodzeniu od maneżu i obydwoje nie byli zadowoleni z wczesnej pobudki, ale ktoś musiał te przeszkody podnosić.
Trening zaczął Glitter n’Gold z Amy. Ruszyli żwawo na pierwszego oksera w klasie L, którego konik pokonał bez problemu. Po wylądowaniu dziewczyna dodała łydkę, by ten bardziej przyspieszył. Konik ruszył szybszym galopem i drugi skok wykonał poprawnie. To nadal było jednak za wolno i jeżeli brałby udział w konkursie szybkościowym, nie wystarczyłoby mu to. Amy jeszcze bardziej dodała łydkę, ale konikowi taka prędkośc przejazdu nie bardzo pasowała i zrzucił poprzeczkę z trzeciego oksera. Amy jednak przytrzymała go w takim tempie i bardziej pilnowała, skupiając go mocno na swoich pomocach, kiedy powinien się wybić, w ten sposób dwa ostatnie oksery pokonali bezbłędnie.
Przeszkody zostały podniesione do klasy P1 a na scenę wkroczyła Eithne z Richardem na grzbiecie. Klacz, podobnie jak jej łaciaty kolega, na początku ruszyła trochę za wolno, co prawda skok wykonała bardzo poprawnie, ale musiała jechać szybciej. Mężczyzna dodał łydkę, a klacz nie miała problemu z przyspieszeniem, ruszyła żwawo na kolejną przeszkodę. Po przeskoczeniu drugiego oksera, bezbłędnie, znów chciała zwolnić, więc Richar musiał ją mocno pilnować łydkami przy każdym lądowaniu, dzięki czemu klacz nie traciła na prędkości. Dobrze sobie radziła z szybkością i najazdami w takim tempie, dlatego całą trasę pokonała bez zrzutki i z dobrym czasem.
Kolejny był Annihilus, a na nim Rose. Oczywiście jak przystało na naszego kochanego Anniego, szarpał się jak głupi. Na samym początku, zanim dziewczyna poprowadziła go na przeszkodę, musiała z nim zrobić kilka dużych kół w galopie na ogarnięcie i wysiedzieć kilka baranków. Jednak po tym koń się ogarnął i mogli ruszać. Od razu osiągnęli bardzo mocne tempo i koń wykonał długi skok nad pierwszą przeszkodą. Po wylądowaniu popędzili na zakręcie na drugą przeszkodę, nie zwalniając tempa. Koń aż rwał się na kolejnego oksera, nad którym przeskoczył wysoko i daleko. Po wylądowaniu nie tracił tempa, więc już po chwili byli z dużym zapasem nad kolejną przeszkodą. Annie był w fantastycznej formie, ruszał się żywo i pewnie, skakał wysoko i daleko, nie zrzucił żadnej poprzeczki aż do końca przejazdu.
Betty i Juggie podnieśli nam przeszkody do klasy N1. Na tor wjechała Mackenzie z Ballylou. Koń był czujny i gotowy by ruszyć, nie mógł się doczekać. Nic dziwnego, że nawet od bardzo delikatnej łydki wystrzelił jak z procy i pognał pewnie na pierwszego oksera, którego pokonał długim susem. Po wylądowaniu ani mu się śniło zwalniać i gnał na złamanie karku na następną przeszkodę, którą także pokonał bez problemu. Przy najeździe na trzeciego oksera Micky musiała aż go zwolnić, bo nie wyrobiliby się na zakręcie po nim, to trochę wytrąciło ogiera z równowagi i trącił kopytami poprzeczkę przy skoku, lecz na nie spadła. Po tym lądowaniu Mackenzie znów pozwoliła mu na rozwijanie prędkości, jakby był uczniem Paranoic Smile. Przejechali tor bezbłędnie.
Rzucając wyzywające spojrzenie na scenę wkroczył Mati, albo raczej wkroczyła Cayenne z Matim na grzbiecie. Doświadczona klacz nie miała problemu ani z torem, ani z odczytywaniem pomocy jeźdźca, była do tego stworzona. Ruszyła pewnie i bardzo szybko na pierwszy okser, tuż po lądowaniu nie zwolniła, ale Mati wiedział, że może jeszcze przyspieszyć, klacz czując łydkę nie miała z tym problemów i poszła jeszcze szybciej. Takim tempem najechała na przeszkodę i pokonała ją bezbłędnie długim i wysokim susem. Po lądowaniu chłopak pomógł jej łydkami w utrzymaniu tempa i klacz już po chwili pędziła na kolejny okser, nie bojąc się skakać z takiej prędkości. Czwartą przeszkodę także pokonała bezbłędnie i tylko ostatni okser trąciła kopytami, bo rozpędziła się aż za bardzo, jednak nie zrzuciła drąga.
Kolejny był Parabellum i Veronica. Koń był coraz grzeczniejszy, więc wjechał na tor słuchając się jeźdźca. Na początku, by mieć pewność, że nie straci kontroli nad koniem, Veronica ruszyła dość spokojnie. Pokonali pierwszy okser pięknie i nawet po przeskoczeniu koń nie zaczął się szarpać i nie bryknął. Czując, że nic się złego nie stanie i koń będzie posłuszny, dziewczyna mocno go pogoniła i już bardzo szybkim tempem najechali na kolejny okser, co Parabellum bardzo pasowało. Skoczył długo i wysoko. Po lądowaniu Ronnie jeszcze mocniej dodała łydkę, bo wiedziała, że konia stać na jeszcze więcej, i miała racje. Takim tempem przejechali resztę trasy bezbłędnie.
Przeszkody zostały podniesione do klasy C1, a na tor wjechała Rouge One z Eretrią. Dziewczyny ruszyły szybkim galopem i przeskoczyły bardzo ładnie przez okser. Po lądowaniu Eretria dodała trochę łydki, by klacz bardziej przyspieszyła, tempo nadal jej pasowało i kolejna przeszkoda także została pokonana bezbłędnie. Kolejne lądowanie i kolejne dodanie łydki, tym razem mocniejsze. Rouge nie miała problemu z wejściem na wyższe obroty i ruszyła pewnie jeszcze szybszym galopem, zbliżając się do poziomu Paranoic Smile. Nie przeszkadzało jej oo w skakaniu ani trochę i już po chwili szybowała nad okserem. Ostatnie dwie przeszkody także skakała bezbłędnie.
Ostatnia startowałam z Killing Joke. Klacz już nie mogła się doczekać, żeby wypruć na przeszkodę ile sił w kopytach. Gdy tylko dodałam łydki poszła przed siebie niesamowicie szybkim tempem. Z takiego właśnie galopu skakała pierwszy okser, wysoko i daleko. Nie tracąc czasu po lądowaniu ruszyłyśmy na kolejną przeszkodą, którą także skakała bezbłędnie i z ogromną siłą. Przy trzecim okserze, jako że prowadziła do niego długa prosta, przyspieszyła jeszcze bardziej i wybiła się bardzo wcześnie, mimo to pokonała przeszkodę i nawet przy lądowaniu się nie zachwiała. Resztę trasy także pokonała bezbłędnie.
Po treningu rozstępowaliśmy konie i zaprowadziliśmy do boksów, a sami poszliśmy na upragnione śniadanie.










Trening skokowy
Koń: Killing Joke, Rouge One, Parabellum, Glitter n’Gold, Eithne, Cayenne, Ballylou, Annihilus
Jeździec: Ja (Detalli), Mateusz, Mackenzie, Richard, Amy, Rose, Eretria, Veronica
Na co: Trudność przeszkód


I przeszkoda: Mur/ dla Glittera double barre
II przeszkoda: Brama sztokholmska/ dla Glittera stacjonata z jockerem
III przeszkoda: Odwrócony triple barre
IV przeszkoda: Stacjonata z żywopłotem
V przeszkoda: Wachlarz

Po południu zabraliśmy konie na klimatyzowaną halę, żeby tam przeprowadzić trening. Cóż, Australia krainą żaru z nieba. Całe szczęście w ogromnym pomieszczeniu było przyjemnie i dało się oddychać i w ogóle żyć. Konie, czując tę cudowną zmiane temperatury, aż nabrały chęci do pracy. Nawet Betty i Juggy nie byli specjalnie źli, że ich wywlekliśmy do ustawiania poprzeczek… i cegiełek… i desek… Tego wymagały przeszkody! Ale za karę nagrywali nas i robili zdjęcia, gdy akurat mieliśmy głupie miny na rozgrzewce.
Pierwszy ruszył Glitter n’Gold z Amy.
I przeszkoda: Konik pewnie przeskoczył przeszkodę długim susem.
II przeszkoda: Nie spodziewał się przeszkody wyżej o kilka centymetrów i stracił drąg. Amy spróbowała więc jeszcze raz, po tym jak Betty podniosła poprzeczkę. Tym razem wyszło, konik wybił się bardzo mocno.
III przeszkoda: Amy go pogoniła a konik poleciał daleko i wysoko nad przeszkodą.
IV przeszkoda: Trochę przestraszył się żywopłotu, ale po dodaniu łydki oddał skok.
V przeszkoda: Znów Amy go przyspieszyła, żeby wykonał długi skok, a Glitter zrozumiał pomoce i wykonał bezbłędny skok.

Przeszkody zostały podniesione do klasy N, którą teraz miała skakać Eithne i Eretria.
I przeszkoda: Klacz się zawahała, jednak po dodaniu łydki skoczyła.
II przeszkoda: Znów nie była pewna, jednak Eretria ją przypilnowała i klacz pokonała przeszkodę.
III przeszkoda: Dziewczyna popędziła Eithne, by ta skoczyła długim susem i tak się stało.
IV przeszkoda: Klacz wiedziała, że musi skoczyć bliżej i wyżej. Skoczyła bezbłędnie.
V przeszkoda: Nie bała się i pewnie, mocno skoczyła.

Kolejny był Annihilus a na nim Rose.
I przeszkoda: Nie bał się, skoczył pewnie i wysoko.
II przeszkoda: Nie miał problemów z bramą, wybił się z odwagą i skoczył z dużym zapasem.
III przeszkoda: Dziewczyna mocniej go rozpędziła by wykonał długi sus, co zresztą ten zrobił.
IV przeszkoda: Wyskoczył wysoko i czysto.
V przeszkoda: Kolejny długi i czysty skok w jego wykonaniu.

Przeszkody znów zostały podniesione, tym razem do klasy C. A Parabellum i Veronica byli gotowi.
I przeszkoda: Nie wahał się przed skokiem, zrobił to pewnie.
II przeszkoda: Brama także nie wywołała u niego strachu, skoczył bardzo wysoko.
III przeszkoda: Rozpędził się i pewnie pokonał triple barre.
IV przeszkoda: Chciał ponowić długi skok i Ronnie za późno zareagowała, przez co koń zrzucił poprzeczkę.
V przeszkoda: Tutaj także skoczył długo, z pomocą Veronici, bo po zrzutce nie chciał powtórzyć takiego skoku.

Na scenę wkroczył dumie Ballylou z Richardem na grzbiecie.
I przeszkoda: Zawahał się, jednak po dodaniu łydki skoczył.
II przeszkoda: Wykonał pewny najazd i wysoki, silny skok.
III przeszkoda: Najazd był szybki i energiczny, dzięki czemu koń mógł wyskoczyć bardzo daleko i pokonać odwróconego triple barre bez zrzutki.
IV przeszkoda: Przypilnowany przez Richarda siłą rozpędu nie skoczył po raz drugi długo, ale bliżej, wysoko, dzięki czemu z dużym zapasem pokonał przeszkodę.
V przeszkoda: Kolejny długi, pewny skok.

Zaraz po nim jechała gotowa na wszystko Cayenne z gotową na wszystko Mackenzie na grzbiecie. Dziewczyny to doświadczone zawodniczki i taki tor był dla nich tylko formalnością.
I przeszkoda: Nie bała się ani trochę, wyskoczył wysoko.
II przeszkoda: Także nie miała z tą przeszkodzą żadnych problemów. Wybiła się ocno, podciągając wysoko nogi.
III przeszkoda: Rozpędziła się i pokonała przeszkodę długim susem.
IV przeszkoda: Skoczyła z bliska i wysoko, bez problemu pokonując przeszkodę.
V przeszkoda: Mocno zagalopowała na wachlarz i wykonała długi skok.

Ostatnie podniesienie przeszkód, do klasy CC. Pierwsza skakała Rouge One a ja na niej.
I przeszkoda: Klacz się wahała, jednak po dodaniu łydki skoczyła wysoko.
II przeszkoda: Nie przestraszyła się, pewnie najechała na przeszkode i skoczyła z dużym zapasem.
III przeszkoda: Rozpędziłyśmy się mocno a klacz wykonała długi skok.
IV przeszkoda: Klacz wybiła się bliżej, dzięki czemu skoczyła na wysokość a nie długość i zrobiła duży zapas.
V przeszkoda: Znów szybciej zagalopowała i pięknie skoczyła, bez strachu.

Ostatnia jechała Killing Joke, a na niej Mati.
I przeszkoda: Klacz była pewna swego i się nie bała, skoczyła wysoko.
II przeszkoda: Najechała odważnie i skoczyła bardzo wysoko, mocno podciągając nogi.
III przeszkoda: Rozpędziła się i skoczyła z całej siły, wykonując bardzo długi skok.
IV przeszkoda: Wiedziała sama dobrze, że nie może się rozpędzać, znała tę przeszkodę. Skoczyła bliżej i bardzo wysoko, bez zrzutki.
V przeszkoda: Pewnie zagalopowała i pokonała przeszkodę długim susem.

Po treningu rozstępowaliśmy konie i zaprowadziliśmy je na padok.













Trening skokowy
Koń: Killing Joke, Rouge One, Parabellum, Glitter n’Gold, Eithne, Cayenne, Ballylou, Annihilus
Jeździec: Ja (Detalli), Mateusz, Mackenzie, Richard, Amy, Rose, Eretria, Veronica
Na co: Wysokość przeszkód


Trening skokowy rozpisałam na samo południe, cóż, coś o tej godzinie musiało się w końcu odbyć. Jednak było za gorąco by trenować na dworze, tak więc trening znów odbywał się na klimatyzowanej, wielkiej hali, którą nasze konie bardzo polubiły.
Pierwszy jak zawsze jechał Glitter, a na nim Amy, która nie potrafi się odkleić od słodkiego koniska. Ruszyli tempem najbardziej odpowiadającym Goldowi – średnim, idealnym do uważnego przejazdu. Przyspieszając tylko przy samym najeździe na przeszkodę, które dla niego były ustawione w klasie P1. Pierwszy okser pokonali bez problemów, koń ładnie przyspieszył przy najeździe i pokonał go długim susem. Po wylądowaniu i zakręcie, najechali na szereg z dwóch stacjonat, z przerwą na jedną fule galopu. Konik za bardzo się rozbędził, zrobił za długi skok, przez co nie zmiescił się z fulą i niewygodnie było mu skoczyć, co sprawiło, że zrzucił. Miał się jeszcze jednak okazje poprawić, bo po zakręcie 180 stopni czekał ich szereg z trzech przeszkód, dwóch okserów i jednej stacjonaty. Tym razem konik, pilnowany z rytmem przez jeźdźca, pokonał bezbłędnie. Na sam koniec prosty i przyjemny najazd na triple barre, które zostało przeskoczone i wysoko i daleko.
Druga wjechała Eithne i Rose, a Betty wraz z Juggy’m podnieśli przeszkody do N1. Klacz ruszyła pewnie przed siebie, jadąc nieznacznie większym tempem od poprzednika. Okser nie stanowił dla niej problemu. Na szeregu z dwóch stacjonat złapała bardzo dobre tempo i wybijała się wysoko, nawet nie trącając poprzeczko. Po zakręcie o 180 stopni za bardzo się rozpędziła i, choć pierwszy okser w szeregu pokonała bezbłędnie, na drugim zrzuciła. Co skróciło jej skok i była się w stanie wyrobić na stacjonacie, ostatniej przeszkodzie w szeregu. Na koniec pokonała ładnie triple barre.
Trzeci jechał Annihilus ze mną na grzbiecie. Był bardzo grzeczny i chętnie współpracował. Mój kochany Annie. Ruszyliśmy pewnie, szybkim tempem. Ogier świetnie skoczył pierwszego oksera. Przy najeździe na szereg przytrzymałam go, by zmieścił się z fulą po środku. Dwie stacjonaty pokonał bez problemu. Podobnie zrobiłam na szeregu z trzech stacjonat, trochę go powstrzymałam, żeby mógł się bezpiecznie zmieścić. Wszystkie trzy elementy pokonał bezbłędnie. Na koneic już tylko pozwoliłam ogierowi puścić się pełnym biegiem na triple barre, który przeskoczył niezwykle wysoko i z wielkim zapałem.
Przeszkody podnieśli do C1 a na swój start czekał już Parabellum z Veronicą. Ruszyli szybko, ale i z rozwagą, koń pięknie złożył się nad pierwszym okserem. Po wylądowaniu Ronnie przypilnowała go, żeby uszczęśliwiony nie poszedł jak głupi na szereg stacjonat. Dzięki temu, nadal utrzymując rozwagę, wjechali na szereg i pokonali go bezbłędnie. Na drugi szereg, tym razem trzyelementowy, Ronnie pozwoliła trochę przyspieszyć srokatkowi, bo jednak były tam oksery. Konik ładnymi susami pokonał obydwa, a na koniec dziewczyna go trochę skróciła, by i na stacjonacie się wyrobił. Ostatnia przeszkoda, triple barre, była najłatwiejsza i pokonali ją długim susem.
Kolejny jechał Ballylou i Mackenzie. Konik był gotowy na wszystko i skupiony jak zawsze. Ruszyli szybko i już po chwili ogier leciał z dużym zapasem nad okserem. Z szeregiem nie mieli żadnych problemów, koń odpowiednio wymierzył pierwszy skok i zmieścił się z fulą galopu przed drugą stacjonata, którą także pięknie pokonał. Szereg z trzech elementów przeskoczył bezbłędnie, idealnie się składając. A ostatni triple barre był dla niego  nagrodą, na którą pognał w pełni sił i znów przeskoczył niezwykle wysoko i daleko, mocno się składając.
Zaraz po nim wjechali Cayenne i Mati, gotowi pokazać się jeszcze lepiej od Ballylou, ta dwójka kochała ze sobą rywalizować. Cayenne poszła pewnie i bardzo szybko. Już na pierwszej przeszkodzie zaprezentowała mocne wybicie z zadu, szybując niezwykle wysoko. Na szeregu wykazali się prawdziwą precyzją, idealnie odliczone odległości sprawiły, że klacz mogła swobodnie skoczyć i na pierwszym elemencie, i na drugim. To samo zresztą powtórzyli na szeregu z trzech elementów, gdzie każdą przeszkodę kolejno klacz skakała tak, jakby miała do niej długi i wygodny dojazd. Ostatni triple barre był tylko formalnością i kolejnym popisem jak wielki zapas nad przeszkodą klacz jest w stanie osiągnąć.
Przeszkody podniesiono do klasy CC1, specjalnie dla naszych torpedek – Rouge One i Killing Joke. Pierwsza jechała Rogi z Richardem. Klacz bardzo chętnie i radośnie szła, z postawionymi uszkami. Już pierwszy okser przeskoczyła w pięknym stylu, wysoko i bez zawahania. Gdy najechali na szereg, klacz bardzo dobrze wyczuła rytm i pokonała dwie stacjonaty bezbłędnie. Na szeregu z trzech elementów pierwsze oksery takż pokonała bezbłędnie, jednak zrzuciła na ostatnim elemencie, stacjonacie, gdyż po drugim elemencie za bardzo się chciała rozpędzić. O triple barre nie ma co mówić, skoczyła wysoko i daleko.
Ostatnia jechała piękna Killing a na niej Eretria. Dziewczyny były zdeterminowane by przejechać cały tor idealnie. Ruszyły żywo do przodu, klacz bardzo mocno wybiła się nadokserem i poleciała daleko, bardzo mocnym susem. Eretria przypilnowała jednak jej na szeregu i dawała silne pomoce, by klacz wiedziała kiedy wykonać skok, dzięki czemu zmieściła się w środku szeregu. Po zakręcie 180 stopni czekał ich kolejny szereg, tym razem z trzech elementów. Na nim klacz też zachowała świetne tempo i bezbłędnym przejazd. Ostatnią, samotną przeszkodę skoczyła tak jak pierwsza, bardzo mocno, daleko i wysoko.
Po skończonym treningu schłodziliśmy konie na myjce i zaprowadziliśmy je do stajni.














Trening skokowy
Koń: Killing Joke, Rouge One, Parabellum, Glitter n’Gold, Eithne, Cayenne, Ballylou, Annihilus
Jeździec: Ja (Detalli), Mateusz, Mackenzie, Richard, Amy, Rose, Eretria, Veronica
Na co: Zwrotność


Kolejny trening w samo południe, kolejny dzień spędzony na hali, tym razem z ciasno ustawionymi przeszkodami. Przyłożyliśmy więcej wagi niż zwykle do rozgrzewki, musieliśmy mieć pewność, że konie na pewno będą w stu procentach rozluźnione, dlatego czekało je wielokrotne powtażanie wolt, serpentyn, wężyków, kół a w międzyczasie przechodzenie przez drągi i cavaletti. W końcu jednak byliśmy gotowi zaczynać.
Pierwszy jechał Richard na Glitterze. Konik miał trasę w klasie P. Ruszyli pewnie, ale uważnie, po pierwszym skoku konik zdążył ładnie wyrobić się na trudnym zakręcie, i od razu oddać kolejny skok na stacjonacie. Zaraz potem drugi ostry zakręt i okser. Po nim nieprzyjemny najazd na szereg z dwóch stacjonat, który konik pokonał bez problemu. Został już tylko slalom między przeszkodami, podczas którego ładnie balansował ciałem i ostatni skok nad okserem, skoczył długo i pewnie.
Przeszkody podniezione na N, a na starcie Eithne i Amy. Klacz ruszyła ostrożnie, skupiając się na pomocach jeźdźca, dzięki czemu tak jak jej poprzednik mogła od razu po wylądowaniu z pierwszej przeszkody, zakręcić i skoczyć nad stacjonatą. Z kolejnym trudnym zakrętem i skokiem także nie miała problemu. Ładnie poradziła sobie na szeregu, do którego prowadził niewygodny dla konia najzd, choc trąciła poprzeczkę pierwszego elementu, nie zrzuciła. Na slalomie ładnie balansowała ciałem a ostatni skok oddała popranie.
Zaraz po niej wjechał Annihilus i Rose. Koń się szarpał i wypruł przed siebie na pierwszą przeszkodę. Wykonał długi skok, przez co miał problem z zakrętem i najazd na stacjonatę, który i tak był trudny, stał się niemożliwy. Oddał skok tak, że zrzucił poprzeczki, więc na drugim zakręcie już się pilnował itym razem nic nie zrzucił. Został świetnie wyprowadzony z trudnego najazdy na szereg i pokonał go bezbłędnie. Świetnie radził sobie na slalomie a ostatnią przeszkode pokonał z dużym zapasem.
Znów Betty i Juggy podnieśli poprzeczki, do klasy C tym razem. Parabellum wystartował, jednak pilnowany mocną ręką Veronici nie mógł wypróć do przodu. Wyszło mu to na dobre, bo po pierwszym, krótkim skoku, miał czas żeby zakręcić i wyskoczyć pożadnie nad okserem. Na drugim zakręcie także uważał. Pojawił się jednak problem przy trudnym najeździe na szereg, koń wyrwał się Ronnie, nie pozwalając się do końca wyprowadzić i choć pierwszą stacjonatę pokonał bez problemów, na drugiej zrzucił. Podczas slalomu świetnie balansował ciałem a na ostatniej przeszkodzie skoczył wysoko i daleko.
Następny był Ballylou ze mną na grzbiecie. Ruszyliśmy pewnie, ale spokojnie, pilnując się. Po pierwszym skoku koń wykonał bardzo ładny zakręt i pokonał stacjonatę bez problemu. To samo na drugim podobnym zakręcie. Przy najeździe na szereg udało mi się go dobrze wyprowadzić i koń wpadł w idealne tempo, przeszedł przez szereg bezbłędnie. Na slalomie świetnie sobie poradził i wyszedł z niego, już o wiele szybciej, na ostatnią przeszkodę, którą pokonał wysokim susem.
Kolejna jechała Cayenne, a na niej Eretria, która nie chciała być gorsza od nas. Kasztanka była czujna i gotowa na wszystko, ruszyły świetnym tempem i pierwszą przeszkodę pokonały bezbłędnie. Jako że klacz się pilnowała, na wyjściu z obydwu ciężkich zakrętów skoki wyszły im idealnie. Także na szeregu z dwóch stacjonat nic nie zrzuciły. Na slalomie klacz świetnie sobie poradziła i przejechała dobrym tempem, pięknie balansując ciałem. Pozostał ostatni skok, który był tylko formalnością i zabawą.
Przeszkody podniesione do klaczy CC. Pierwsza wjechała Rouge One z Mateuszem. Ruszyli żywo, ale nie szaleńczo. Rogi pewnie pokonała pierwszą przeszkodę i sprawnie skręciła na stacjonatę, robiąc dobry najazd. Po lądowaniu kolejny dobrze wzięty zakręt i kolejna pięknie przeskoczona przeszkoda. Jednak widząc szereg srokatka poczuła się trochę zbyt pewnie i, choć pierwszą stacjonatę przeskoczyła bezbłędnie, z drugiej zrzuciła. Na slalomie się pilnowała, nie jechała ani za szybko, ani za wolno. Dopiero na ostatnią przeszkodę Mati pozwolił jej się rozpędzić i polecieli wysoko i daleko.
Ostatnia jechała Killing Joke z Mackenzie. Micky nie doceniła siły przyspieszenia klaczy i gdy ta poszła jak szalona do przodu, dziewczyna nie zdążyła jej zwolnić. Pierwszy skok wyszedł idealnie, ale najazd o zakręcie nie mógł wyjsć i klacz zrzuciła. Na drugim zakręcie, tak samo trudnym, już się pilnowała i bezbłędnie pokonała przeszkodę. Dziewczyna mocno przypilnowała Killing na szeregu, dzięki czemu ta złapała świetne tempo i obydwie przeszkody pokonała z dużym zapasem. Pięknie balansowała na slalomie, a nad ostatnią przeszkodą dosłownie przeleciała.

Po skończonym treningu rozstępowaliśmy konie i zaprowadziliśmy je do stajni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz