Ten sam link prowadzi do czterech treningów skokowych! Zjedź w dół a znajdziesz wszystkie!
Trening skokowy
Koń: Killing
Joke, Rouge One, Parabellum, Glitter n’Gold, Eithne, Cayenne, Ballylou,
Annihilus
Jeździec: Ja
(Detalli), Mateusz, Mackenzie, Richard, Amy, Rose, Eretria, Veronica
Na co: Szybkość
Rano
zabraliśmy konie na maneż, jako że jeszcze dało się wytrzymać, gdyż upał na
dobre się nie zaczął. Przyjemna bryza mocno nas otrzeźwiła po wczesnym
wstawaniu, a i koniom dodała chęci do jazdy. Parabellum, nad którego
charakterkiem mocno pracowaliśmy, stawał się coraz bardziej do wytrzymania i
tylko w niektórych momentach rozgrzewki stwierdzał, że spróbuje sobie sprawdzić
jeźdźca. Betty siedziała wraz z Juggiem na ogrodzeniu od maneżu i obydwoje nie
byli zadowoleni z wczesnej pobudki, ale ktoś musiał te przeszkody podnosić.
Trening
zaczął Glitter n’Gold z Amy. Ruszyli żwawo na pierwszego oksera w klasie L,
którego konik pokonał bez problemu. Po wylądowaniu dziewczyna dodała łydkę, by
ten bardziej przyspieszył. Konik ruszył szybszym galopem i drugi skok wykonał
poprawnie. To nadal było jednak za wolno i jeżeli brałby udział w konkursie
szybkościowym, nie wystarczyłoby mu to. Amy jeszcze bardziej dodała łydkę, ale
konikowi taka prędkośc przejazdu nie bardzo pasowała i zrzucił poprzeczkę z
trzeciego oksera. Amy jednak przytrzymała go w takim tempie i bardziej
pilnowała, skupiając go mocno na swoich pomocach, kiedy powinien się wybić, w
ten sposób dwa ostatnie oksery pokonali bezbłędnie.
Przeszkody
zostały podniesione do klasy P1 a na scenę wkroczyła Eithne z Richardem na
grzbiecie. Klacz, podobnie jak jej łaciaty kolega, na początku ruszyła trochę
za wolno, co prawda skok wykonała bardzo poprawnie, ale musiała jechać
szybciej. Mężczyzna dodał łydkę, a klacz nie miała problemu z przyspieszeniem,
ruszyła żwawo na kolejną przeszkodę. Po przeskoczeniu drugiego oksera,
bezbłędnie, znów chciała zwolnić, więc Richar musiał ją mocno pilnować łydkami
przy każdym lądowaniu, dzięki czemu klacz nie traciła na prędkości. Dobrze
sobie radziła z szybkością i najazdami w takim tempie, dlatego całą trasę
pokonała bez zrzutki i z dobrym czasem.
Kolejny
był Annihilus, a na nim Rose. Oczywiście jak przystało na naszego kochanego
Anniego, szarpał się jak głupi. Na samym początku, zanim dziewczyna
poprowadziła go na przeszkodę, musiała z nim zrobić kilka dużych kół w galopie
na ogarnięcie i wysiedzieć kilka baranków. Jednak po tym koń się ogarnął i
mogli ruszać. Od razu osiągnęli bardzo mocne tempo i koń wykonał długi skok nad
pierwszą przeszkodą. Po wylądowaniu popędzili na zakręcie na drugą przeszkodę,
nie zwalniając tempa. Koń aż rwał się na kolejnego oksera, nad którym
przeskoczył wysoko i daleko. Po wylądowaniu nie tracił tempa, więc już po
chwili byli z dużym zapasem nad kolejną przeszkodą. Annie był w fantastycznej
formie, ruszał się żywo i pewnie, skakał wysoko i daleko, nie zrzucił żadnej
poprzeczki aż do końca przejazdu.
Betty
i Juggie podnieśli nam przeszkody do klasy N1. Na tor wjechała Mackenzie z
Ballylou. Koń był czujny i gotowy by ruszyć, nie mógł się doczekać. Nic dziwnego,
że nawet od bardzo delikatnej łydki wystrzelił jak z procy i pognał pewnie na
pierwszego oksera, którego pokonał długim susem. Po wylądowaniu ani mu się
śniło zwalniać i gnał na złamanie karku na następną przeszkodę, którą także
pokonał bez problemu. Przy najeździe na trzeciego oksera Micky musiała aż go
zwolnić, bo nie wyrobiliby się na zakręcie po nim, to trochę wytrąciło ogiera z
równowagi i trącił kopytami poprzeczkę przy skoku, lecz na nie spadła. Po tym
lądowaniu Mackenzie znów pozwoliła mu na rozwijanie prędkości, jakby był
uczniem Paranoic Smile. Przejechali tor bezbłędnie.
Rzucając
wyzywające spojrzenie na scenę wkroczył Mati, albo raczej wkroczyła Cayenne z
Matim na grzbiecie. Doświadczona klacz nie miała problemu ani z torem, ani z
odczytywaniem pomocy jeźdźca, była do tego stworzona. Ruszyła pewnie i bardzo
szybko na pierwszy okser, tuż po lądowaniu nie zwolniła, ale Mati wiedział, że
może jeszcze przyspieszyć, klacz czując łydkę nie miała z tym problemów i
poszła jeszcze szybciej. Takim tempem najechała na przeszkodę i pokonała ją
bezbłędnie długim i wysokim susem. Po lądowaniu chłopak pomógł jej łydkami w
utrzymaniu tempa i klacz już po chwili pędziła na kolejny okser, nie bojąc się
skakać z takiej prędkości. Czwartą przeszkodę także pokonała bezbłędnie i tylko
ostatni okser trąciła kopytami, bo rozpędziła się aż za bardzo, jednak nie
zrzuciła drąga.
Kolejny
był Parabellum i Veronica. Koń był coraz grzeczniejszy, więc wjechał na tor
słuchając się jeźdźca. Na początku, by mieć pewność, że nie straci kontroli nad
koniem, Veronica ruszyła dość spokojnie. Pokonali pierwszy okser pięknie i
nawet po przeskoczeniu koń nie zaczął się szarpać i nie bryknął. Czując, że nic
się złego nie stanie i koń będzie posłuszny, dziewczyna mocno go pogoniła i już
bardzo szybkim tempem najechali na kolejny okser, co Parabellum bardzo
pasowało. Skoczył długo i wysoko. Po lądowaniu Ronnie jeszcze mocniej dodała
łydkę, bo wiedziała, że konia stać na jeszcze więcej, i miała racje. Takim
tempem przejechali resztę trasy bezbłędnie.
Przeszkody
zostały podniesione do klasy C1, a na tor wjechała Rouge One z Eretrią.
Dziewczyny ruszyły szybkim galopem i przeskoczyły bardzo ładnie przez okser. Po
lądowaniu Eretria dodała trochę łydki, by klacz bardziej przyspieszyła, tempo
nadal jej pasowało i kolejna przeszkoda także została pokonana bezbłędnie.
Kolejne lądowanie i kolejne dodanie łydki, tym razem mocniejsze. Rouge nie
miała problemu z wejściem na wyższe obroty i ruszyła pewnie jeszcze szybszym
galopem, zbliżając się do poziomu Paranoic Smile. Nie przeszkadzało jej oo w
skakaniu ani trochę i już po chwili szybowała nad okserem. Ostatnie dwie
przeszkody także skakała bezbłędnie.
Ostatnia
startowałam z Killing Joke. Klacz już nie mogła się doczekać, żeby wypruć na
przeszkodę ile sił w kopytach. Gdy tylko dodałam łydki poszła przed siebie
niesamowicie szybkim tempem. Z takiego właśnie galopu skakała pierwszy okser,
wysoko i daleko. Nie tracąc czasu po lądowaniu ruszyłyśmy na kolejną
przeszkodą, którą także skakała bezbłędnie i z ogromną siłą. Przy trzecim
okserze, jako że prowadziła do niego długa prosta, przyspieszyła jeszcze
bardziej i wybiła się bardzo wcześnie, mimo to pokonała przeszkodę i nawet przy
lądowaniu się nie zachwiała. Resztę trasy także pokonała bezbłędnie.
Po
treningu rozstępowaliśmy konie i zaprowadziliśmy do boksów, a sami poszliśmy na
upragnione śniadanie.
Trening skokowy
Koń: Killing
Joke, Rouge One, Parabellum, Glitter n’Gold, Eithne, Cayenne, Ballylou,
Annihilus
Jeździec: Ja
(Detalli), Mateusz, Mackenzie, Richard, Amy, Rose, Eretria, Veronica
Na co: Trudność
przeszkód
I przeszkoda: Mur/
dla Glittera double barre
II przeszkoda: Brama
sztokholmska/ dla Glittera stacjonata z jockerem
III przeszkoda: Odwrócony
triple barre
IV przeszkoda: Stacjonata
z żywopłotem
V przeszkoda: Wachlarz
Po
południu zabraliśmy konie na klimatyzowaną halę, żeby tam przeprowadzić trening.
Cóż, Australia krainą żaru z nieba. Całe szczęście w ogromnym pomieszczeniu
było przyjemnie i dało się oddychać i w ogóle żyć. Konie, czując tę cudowną
zmiane temperatury, aż nabrały chęci do pracy. Nawet Betty i Juggy nie byli
specjalnie źli, że ich wywlekliśmy do ustawiania poprzeczek… i cegiełek… i
desek… Tego wymagały przeszkody! Ale za karę nagrywali nas i robili zdjęcia,
gdy akurat mieliśmy głupie miny na rozgrzewce.
Pierwszy
ruszył Glitter n’Gold z Amy.
I przeszkoda: Konik
pewnie przeskoczył przeszkodę długim susem.
II przeszkoda: Nie
spodziewał się przeszkody wyżej o kilka centymetrów i stracił drąg. Amy spróbowała
więc jeszcze raz, po tym jak Betty podniosła poprzeczkę. Tym razem wyszło,
konik wybił się bardzo mocno.
III przeszkoda: Amy
go pogoniła a konik poleciał daleko i wysoko nad przeszkodą.
IV przeszkoda: Trochę
przestraszył się żywopłotu, ale po dodaniu łydki oddał skok.
V przeszkoda: Znów
Amy go przyspieszyła, żeby wykonał długi skok, a Glitter zrozumiał pomoce i
wykonał bezbłędny skok.
Przeszkody
zostały podniesione do klasy N, którą teraz miała skakać Eithne i Eretria.
I przeszkoda: Klacz
się zawahała, jednak po dodaniu łydki skoczyła.
II przeszkoda: Znów
nie była pewna, jednak Eretria ją przypilnowała i klacz pokonała przeszkodę.
III przeszkoda: Dziewczyna
popędziła Eithne, by ta skoczyła długim susem i tak się stało.
IV przeszkoda: Klacz
wiedziała, że musi skoczyć bliżej i wyżej. Skoczyła bezbłędnie.
V przeszkoda: Nie
bała się i pewnie, mocno skoczyła.
Kolejny
był Annihilus a na nim Rose.
I przeszkoda: Nie
bał się, skoczył pewnie i wysoko.
II przeszkoda: Nie
miał problemów z bramą, wybił się z odwagą i skoczył z dużym zapasem.
III przeszkoda: Dziewczyna
mocniej go rozpędziła by wykonał długi sus, co zresztą ten zrobił.
IV przeszkoda: Wyskoczył
wysoko i czysto.
V przeszkoda: Kolejny
długi i czysty skok w jego wykonaniu.
Przeszkody
znów zostały podniesione, tym razem do klasy C. A Parabellum i Veronica byli
gotowi.
I przeszkoda: Nie
wahał się przed skokiem, zrobił to pewnie.
II przeszkoda: Brama
także nie wywołała u niego strachu, skoczył bardzo wysoko.
III przeszkoda: Rozpędził
się i pewnie pokonał triple barre.
IV przeszkoda: Chciał
ponowić długi skok i Ronnie za późno zareagowała, przez co koń zrzucił
poprzeczkę.
V przeszkoda: Tutaj
także skoczył długo, z pomocą Veronici, bo po zrzutce nie chciał powtórzyć
takiego skoku.
Na
scenę wkroczył dumie Ballylou z Richardem na grzbiecie.
I przeszkoda: Zawahał
się, jednak po dodaniu łydki skoczył.
II przeszkoda: Wykonał
pewny najazd i wysoki, silny skok.
III przeszkoda: Najazd
był szybki i energiczny, dzięki czemu koń mógł wyskoczyć bardzo daleko i
pokonać odwróconego triple barre bez zrzutki.
IV przeszkoda: Przypilnowany
przez Richarda siłą rozpędu nie skoczył po raz drugi długo, ale bliżej, wysoko,
dzięki czemu z dużym zapasem pokonał przeszkodę.
V przeszkoda: Kolejny
długi, pewny skok.
Zaraz
po nim jechała gotowa na wszystko Cayenne z gotową na wszystko Mackenzie na
grzbiecie. Dziewczyny to doświadczone zawodniczki i taki tor był dla nich tylko
formalnością.
I przeszkoda: Nie
bała się ani trochę, wyskoczył wysoko.
II przeszkoda: Także
nie miała z tą przeszkodzą żadnych problemów. Wybiła się ocno, podciągając
wysoko nogi.
III przeszkoda: Rozpędziła
się i pokonała przeszkodę długim susem.
IV przeszkoda: Skoczyła
z bliska i wysoko, bez problemu pokonując przeszkodę.
V przeszkoda: Mocno
zagalopowała na wachlarz i wykonała długi skok.
Ostatnie
podniesienie przeszkód, do klasy CC. Pierwsza skakała Rouge One a ja na niej.
I przeszkoda: Klacz
się wahała, jednak po dodaniu łydki skoczyła wysoko.
II przeszkoda: Nie
przestraszyła się, pewnie najechała na przeszkode i skoczyła z dużym zapasem.
III przeszkoda: Rozpędziłyśmy
się mocno a klacz wykonała długi skok.
IV przeszkoda: Klacz
wybiła się bliżej, dzięki czemu skoczyła na wysokość a nie długość i zrobiła
duży zapas.
V przeszkoda: Znów
szybciej zagalopowała i pięknie skoczyła, bez strachu.
Ostatnia
jechała Killing Joke, a na niej Mati.
I przeszkoda: Klacz
była pewna swego i się nie bała, skoczyła wysoko.
II przeszkoda: Najechała
odważnie i skoczyła bardzo wysoko, mocno podciągając nogi.
III przeszkoda: Rozpędziła
się i skoczyła z całej siły, wykonując bardzo długi skok.
IV przeszkoda: Wiedziała
sama dobrze, że nie może się rozpędzać, znała tę przeszkodę. Skoczyła bliżej i
bardzo wysoko, bez zrzutki.
V przeszkoda: Pewnie
zagalopowała i pokonała przeszkodę długim susem.
Po
treningu rozstępowaliśmy konie i zaprowadziliśmy je na padok.
Trening skokowy
Koń: Killing
Joke, Rouge One, Parabellum, Glitter n’Gold, Eithne, Cayenne, Ballylou,
Annihilus
Jeździec: Ja
(Detalli), Mateusz, Mackenzie, Richard, Amy, Rose, Eretria, Veronica
Na co: Wysokość
przeszkód
Trening
skokowy rozpisałam na samo południe, cóż, coś o tej godzinie musiało się w
końcu odbyć. Jednak było za gorąco by trenować na dworze, tak więc trening znów
odbywał się na klimatyzowanej, wielkiej hali, którą nasze konie bardzo
polubiły.
Pierwszy
jak zawsze jechał Glitter, a na nim Amy, która nie potrafi się odkleić od
słodkiego koniska. Ruszyli tempem najbardziej odpowiadającym Goldowi – średnim,
idealnym do uważnego przejazdu. Przyspieszając tylko przy samym najeździe na przeszkodę,
które dla niego były ustawione w klasie P1. Pierwszy okser pokonali bez
problemów, koń ładnie przyspieszył przy najeździe i pokonał go długim susem. Po
wylądowaniu i zakręcie, najechali na szereg z dwóch stacjonat, z przerwą na
jedną fule galopu. Konik za bardzo się rozbędził, zrobił za długi skok, przez
co nie zmiescił się z fulą i niewygodnie było mu skoczyć, co sprawiło, że
zrzucił. Miał się jeszcze jednak okazje poprawić, bo po zakręcie 180 stopni
czekał ich szereg z trzech przeszkód, dwóch okserów i jednej stacjonaty. Tym
razem konik, pilnowany z rytmem przez jeźdźca, pokonał bezbłędnie. Na sam
koniec prosty i przyjemny najazd na triple barre, które zostało przeskoczone i
wysoko i daleko.
Druga
wjechała Eithne i Rose, a Betty wraz z Juggy’m podnieśli przeszkody do N1.
Klacz ruszyła pewnie przed siebie, jadąc nieznacznie większym tempem od
poprzednika. Okser nie stanowił dla niej problemu. Na szeregu z dwóch stacjonat
złapała bardzo dobre tempo i wybijała się wysoko, nawet nie trącając
poprzeczko. Po zakręcie o 180 stopni za bardzo się rozpędziła i, choć pierwszy
okser w szeregu pokonała bezbłędnie, na drugim zrzuciła. Co skróciło jej skok i
była się w stanie wyrobić na stacjonacie, ostatniej przeszkodzie w szeregu. Na
koniec pokonała ładnie triple barre.
Trzeci
jechał Annihilus ze mną na grzbiecie. Był bardzo grzeczny i chętnie
współpracował. Mój kochany Annie. Ruszyliśmy pewnie, szybkim tempem. Ogier
świetnie skoczył pierwszego oksera. Przy najeździe na szereg przytrzymałam go,
by zmieścił się z fulą po środku. Dwie stacjonaty pokonał bez problemu.
Podobnie zrobiłam na szeregu z trzech stacjonat, trochę go powstrzymałam, żeby
mógł się bezpiecznie zmieścić. Wszystkie trzy elementy pokonał bezbłędnie. Na
koneic już tylko pozwoliłam ogierowi puścić się pełnym biegiem na triple barre,
który przeskoczył niezwykle wysoko i z wielkim zapałem.
Przeszkody
podnieśli do C1 a na swój start czekał już Parabellum z Veronicą. Ruszyli szybko,
ale i z rozwagą, koń pięknie złożył się nad pierwszym okserem. Po wylądowaniu
Ronnie przypilnowała go, żeby uszczęśliwiony nie poszedł jak głupi na szereg
stacjonat. Dzięki temu, nadal utrzymując rozwagę, wjechali na szereg i pokonali
go bezbłędnie. Na drugi szereg, tym razem trzyelementowy, Ronnie pozwoliła
trochę przyspieszyć srokatkowi, bo jednak były tam oksery. Konik ładnymi susami
pokonał obydwa, a na koniec dziewczyna go trochę skróciła, by i na stacjonacie
się wyrobił. Ostatnia przeszkoda, triple barre, była najłatwiejsza i pokonali
ją długim susem.
Kolejny
jechał Ballylou i Mackenzie. Konik był gotowy na wszystko i skupiony jak
zawsze. Ruszyli szybko i już po chwili ogier leciał z dużym zapasem nad
okserem. Z szeregiem nie mieli żadnych problemów, koń odpowiednio wymierzył
pierwszy skok i zmieścił się z fulą galopu przed drugą stacjonata, którą także
pięknie pokonał. Szereg z trzech elementów przeskoczył bezbłędnie, idealnie się
składając. A ostatni triple barre był dla niego nagrodą, na którą pognał w pełni sił i znów
przeskoczył niezwykle wysoko i daleko, mocno się składając.
Zaraz
po nim wjechali Cayenne i Mati, gotowi pokazać się jeszcze lepiej od Ballylou,
ta dwójka kochała ze sobą rywalizować. Cayenne poszła pewnie i bardzo szybko.
Już na pierwszej przeszkodzie zaprezentowała mocne wybicie z zadu, szybując
niezwykle wysoko. Na szeregu wykazali się prawdziwą precyzją, idealnie
odliczone odległości sprawiły, że klacz mogła swobodnie skoczyć i na pierwszym
elemencie, i na drugim. To samo zresztą powtórzyli na szeregu z trzech
elementów, gdzie każdą przeszkodę kolejno klacz skakała tak, jakby miała do
niej długi i wygodny dojazd. Ostatni triple barre był tylko formalnością i
kolejnym popisem jak wielki zapas nad przeszkodą klacz jest w stanie osiągnąć.
Przeszkody
podniesiono do klasy CC1, specjalnie dla naszych torpedek – Rouge One i Killing
Joke. Pierwsza jechała Rogi z Richardem. Klacz bardzo chętnie i radośnie szła,
z postawionymi uszkami. Już pierwszy okser przeskoczyła w pięknym stylu, wysoko
i bez zawahania. Gdy najechali na szereg, klacz bardzo dobrze wyczuła rytm i
pokonała dwie stacjonaty bezbłędnie. Na szeregu z trzech elementów pierwsze
oksery takż pokonała bezbłędnie, jednak zrzuciła na ostatnim elemencie,
stacjonacie, gdyż po drugim elemencie za bardzo się chciała rozpędzić. O triple
barre nie ma co mówić, skoczyła wysoko i daleko.
Ostatnia
jechała piękna Killing a na niej Eretria. Dziewczyny były zdeterminowane by
przejechać cały tor idealnie. Ruszyły żywo do przodu, klacz bardzo mocno wybiła
się nadokserem i poleciała daleko, bardzo mocnym susem. Eretria przypilnowała
jednak jej na szeregu i dawała silne pomoce, by klacz wiedziała kiedy wykonać
skok, dzięki czemu zmieściła się w środku szeregu. Po zakręcie 180 stopni
czekał ich kolejny szereg, tym razem z trzech elementów. Na nim klacz też
zachowała świetne tempo i bezbłędnym przejazd. Ostatnią, samotną przeszkodę
skoczyła tak jak pierwsza, bardzo mocno, daleko i wysoko.
Po
skończonym treningu schłodziliśmy konie na myjce i zaprowadziliśmy je do
stajni.
Trening skokowy
Koń: Killing
Joke, Rouge One, Parabellum, Glitter n’Gold, Eithne, Cayenne, Ballylou,
Annihilus
Jeździec: Ja
(Detalli), Mateusz, Mackenzie, Richard, Amy, Rose, Eretria, Veronica
Na co: Zwrotność
Kolejny
trening w samo południe, kolejny dzień spędzony na hali, tym razem z ciasno
ustawionymi przeszkodami. Przyłożyliśmy więcej wagi niż zwykle do rozgrzewki,
musieliśmy mieć pewność, że konie na pewno będą w stu procentach rozluźnione,
dlatego czekało je wielokrotne powtażanie wolt, serpentyn, wężyków, kół a w
międzyczasie przechodzenie przez drągi i cavaletti. W końcu jednak byliśmy
gotowi zaczynać.
Pierwszy
jechał Richard na Glitterze. Konik miał trasę w klasie P. Ruszyli pewnie, ale
uważnie, po pierwszym skoku konik zdążył ładnie wyrobić się na trudnym
zakręcie, i od razu oddać kolejny skok na stacjonacie. Zaraz potem drugi ostry
zakręt i okser. Po nim nieprzyjemny najazd na szereg z dwóch stacjonat, który
konik pokonał bez problemu. Został już tylko slalom między przeszkodami,
podczas którego ładnie balansował ciałem i ostatni skok nad okserem, skoczył
długo i pewnie.
Przeszkody
podniezione na N, a na starcie Eithne i Amy. Klacz ruszyła ostrożnie, skupiając
się na pomocach jeźdźca, dzięki czemu tak jak jej poprzednik mogła od razu po
wylądowaniu z pierwszej przeszkody, zakręcić i skoczyć nad stacjonatą. Z
kolejnym trudnym zakrętem i skokiem także nie miała problemu. Ładnie poradziła
sobie na szeregu, do którego prowadził niewygodny dla konia najzd, choc trąciła
poprzeczkę pierwszego elementu, nie zrzuciła. Na slalomie ładnie balansowała
ciałem a ostatni skok oddała popranie.
Zaraz
po niej wjechał Annihilus i Rose. Koń się szarpał i wypruł przed siebie na
pierwszą przeszkodę. Wykonał długi skok, przez co miał problem z zakrętem i
najazd na stacjonatę, który i tak był trudny, stał się niemożliwy. Oddał skok
tak, że zrzucił poprzeczki, więc na drugim zakręcie już się pilnował itym razem
nic nie zrzucił. Został świetnie wyprowadzony z trudnego najazdy na szereg i
pokonał go bezbłędnie. Świetnie radził sobie na slalomie a ostatnią przeszkode
pokonał z dużym zapasem.
Znów
Betty i Juggy podnieśli poprzeczki, do klasy C tym razem. Parabellum
wystartował, jednak pilnowany mocną ręką Veronici nie mógł wypróć do przodu.
Wyszło mu to na dobre, bo po pierwszym, krótkim skoku, miał czas żeby zakręcić
i wyskoczyć pożadnie nad okserem. Na drugim zakręcie także uważał. Pojawił się
jednak problem przy trudnym najeździe na szereg, koń wyrwał się Ronnie, nie
pozwalając się do końca wyprowadzić i choć pierwszą stacjonatę pokonał bez
problemów, na drugiej zrzucił. Podczas slalomu świetnie balansował ciałem a na
ostatniej przeszkodzie skoczył wysoko i daleko.
Następny
był Ballylou ze mną na grzbiecie. Ruszyliśmy pewnie, ale spokojnie, pilnując
się. Po pierwszym skoku koń wykonał bardzo ładny zakręt i pokonał stacjonatę
bez problemu. To samo na drugim podobnym zakręcie. Przy najeździe na szereg
udało mi się go dobrze wyprowadzić i koń wpadł w idealne tempo, przeszedł przez
szereg bezbłędnie. Na slalomie świetnie sobie poradził i wyszedł z niego, już o
wiele szybciej, na ostatnią przeszkodę, którą pokonał wysokim susem.
Kolejna
jechała Cayenne, a na niej Eretria, która nie chciała być gorsza od nas.
Kasztanka była czujna i gotowa na wszystko, ruszyły świetnym tempem i pierwszą
przeszkodę pokonały bezbłędnie. Jako że klacz się pilnowała, na wyjściu z
obydwu ciężkich zakrętów skoki wyszły im idealnie. Także na szeregu z dwóch
stacjonat nic nie zrzuciły. Na slalomie klacz świetnie sobie poradziła i
przejechała dobrym tempem, pięknie balansując ciałem. Pozostał ostatni skok,
który był tylko formalnością i zabawą.
Przeszkody
podniesione do klaczy CC. Pierwsza wjechała Rouge One z Mateuszem. Ruszyli
żywo, ale nie szaleńczo. Rogi pewnie pokonała pierwszą przeszkodę i sprawnie
skręciła na stacjonatę, robiąc dobry najazd. Po lądowaniu kolejny dobrze wzięty
zakręt i kolejna pięknie przeskoczona przeszkoda. Jednak widząc szereg srokatka
poczuła się trochę zbyt pewnie i, choć pierwszą stacjonatę przeskoczyła
bezbłędnie, z drugiej zrzuciła. Na slalomie się pilnowała, nie jechała ani za
szybko, ani za wolno. Dopiero na ostatnią przeszkodę Mati pozwolił jej się
rozpędzić i polecieli wysoko i daleko.
Ostatnia
jechała Killing Joke z Mackenzie. Micky nie doceniła siły przyspieszenia klaczy
i gdy ta poszła jak szalona do przodu, dziewczyna nie zdążyła jej zwolnić.
Pierwszy skok wyszedł idealnie, ale najazd o zakręcie nie mógł wyjsć i klacz
zrzuciła. Na drugim zakręcie, tak samo trudnym, już się pilnowała i bezbłędnie
pokonała przeszkodę. Dziewczyna mocno przypilnowała Killing na szeregu, dzięki
czemu ta złapała świetne tempo i obydwie przeszkody pokonała z dużym zapasem.
Pięknie balansowała na slalomie, a nad ostatnią przeszkodą dosłownie
przeleciała.
Po
skończonym treningu rozstępowaliśmy konie i zaprowadziliśmy je do stajni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz