TEN SAM LINK PROWADZI DO CZTERECH
RÓŻNYCH TRENINGÓW! JEDŹ W DÓŁ A
ZNAJDZIESZ WSZYSTKIE WYPISANE W
BOKSIE KONIA!
Trening skokowy
RÓŻNYCH TRENINGÓW! JEDŹ W DÓŁ A
ZNAJDZIESZ WSZYSTKIE WYPISANE W
BOKSIE KONIA!
Trening skokowy
Koń: *Huang He,
Angemon, Painkiller, Doctor Strange, *Len Tao, *Tesseract Active
Jeździec: Ja (Detalli),
Mati, Mackenzie, Dimitri, Ruska, Ivette
Na co: Wysokość skoku
O
dziesiątej zebraliśmy grupę na czyszczenie i siodłanie koni. Słońce grzało, ale
nie piekło, idealna pogoda na trening. Rozgrzewka przebiegła szybko. Konie
współpracowały i nawet Doctor się szczególnie nie stawiał. Robiliśmy wiele
wolt, to wyciągaliśmy, to zbieraliśmy chody, a konie dobrze reagowały na
sygnały. Po czterdziestu minutach rozgrzewki byliśmy gotowi.
Pierwsza
jechałam ja i Angemon. Przeszkody były ustawione na C1. Ale mój kochany siwek
się tym nie przejmował, przecież kochał latać. Ruszyliśmy szybkim galopem, ale
nie na złamanie karku. Pierwszy okser pokonał bez problemu długim skokiem.
Pobiegliśmy miedzy przeszkodami na stacjonatę. Dobrze wyczuł, że trzeba lecieć
w górę nie na długość. Zrobił duży zapas. Dość szybkie zagalopowanie na
podwójną ciągłą z dwóch okserów. Przypilnowałam go, by się nie rozpędzał między
nimi a konik oddał śliczne skoki. Następny triple barre, nie przeraził go i
oddał ładny skok. Ostatnia była kolejna stacjonata, i nad nią skoczył z zapasem.
Drugi
jechał Huang He z Matim. Konik chętnie współpracował i był w skocznym nastroju.
Chłopak dodał łydki a ogier ruszył na okser, który przeskoczył długim lotem.
Pobiegli na stacjonatę, wybił się trochę za nisko, źle ocenił lot, ale nie
zrzucił. Na podwójnej ciągłej zachował świetne tempo. Pokonał ją bez problemów.
Na triple barre skoczył daleko. Ostatnią stacjonatę natomiast pokonał z
łatwością, ucząc się na błędach.
Kolejni
byli Mackenzie i Doctor Strange. Koń z dużym zapałem zagalopował na pierwszą przeszkodę.
Za bardzo się jednak rozpędził i źle wycenił skok. Zrzucił drąg. Micky
postanowiła go poprawić i na stacjo nacie był już perfekcyjny. Mocno
przytrzymała go na ciągłej, żeby niczego nie strącił. Nad triple przefrunął
jakby miał skrzydła. A ostatnią stacjonatę także świetnie pokonał, wysokim,
krótkim skokiem.
Dimitri
i Painkiller byli kolejny. Konik grzecznie chodził pod swoim nowym jeźdźcem,
chyba znaleźli wspólny język. Chłopak kazał mu przejść do zwawego galopu i
najechali na okser. Koń świetnie ocenił skok i poszybował daleko. Stacjonatę
trącił kopytami, ale niczego nie zrzucił. Trochę za bardzo rozpędził się na ciągłej,
przez co trudno mu było wykonać drugi skok, ale także niczego nie zrzucił.
Później Dimitri już bardziej go pilnował i skoki nad triple oraz drugą
stacjonatą były idealne.
Piąty
w kolejce był Len Tao a na nim Ivette, która musiała go chwilę ogarniać.
Zdecydowanie nie podobał mu się fakt, że siedział na nim ktoś inny niż ja. Ale
w końcu uległ. Mimo to na pierwszej przeszkodzie wypruł jak szalony i strącił.
Dziewczyna zebrała go mocno i kazała najechać, tym razem poprawnie i w pełni go
pilnując, na stacjonatę, którą pokonał bez problemów. Na ciągłej także
spróbował jej się rozpędzić, ale nie pozwoliła mu i oddał dwa ładne skoki.
Kolejny był triple, tym razem sama go trochę pogoniła, żeby koń skoczył daleko,
udało się, to był piękny skok. Ostatnia stacjonata również poszła im świetnie,
koń zrobił duży zapas.
Ostatni
jechał Tesseract Active a na nim Ruska. Moja siostra świetnie sobie radziła z
ogierem i wyglądali razem świetnie. Dodała mu delikatnie łydkę, a on ruszył
mocnym, rytmicznym galopem. Pierwszy okser pokonał bezbłędnie. R dobrze go
poprowadziła na stacjonatę i wykonał wysoki skok. Słuchał się na ciągłej i
wpadł w dobry rytm, pokonując ją bezbłędnie. Rozpędził się na triple i wybił z
całej siły, by polecieć jak najdalej. Ostatnią stacjonatę także pokonał
prawidłowo.
Po
zakończeniu treningu rozstępowaliśmy konie i odprowadziliśmy je na padok.
Trening
skokowy
Koń: *Huang He,
Angemon, Painkiller, Doctor Strange, *Len Tao, *Tesseract Active, *R-Star
Jeździec: Ja (Detalli),
Mati, Mackenzie, Dimitri, Ruska, Ivette, Christopher
Na co: Trudność
przeszkód
I przeszkoda: Wachlarz
II przeszkoda: Stacjonata
z żywopłotem
III przeszkoda: Brama
sztokholmska
IV przeszkoda: Mur
V przeszkoda: Odwrócony
triple barre
Wieczorem
jeszcze raz wzięliśmy konie na trening skokowy, tym razem z R-Star i Chrisem.
Ivette niesamowicie ucieszyła się widząc męża na treningu, w końcu to nie tylko
ona musiała klepać w siodło! Rozgrzewkę przeprowadziliśmy w bardzo jasno
ustalonym szyku – Angemon, Len i R-Star miały jechać swoją drogą, nie wpadając ani
na siebie, ani na inne konie. Reszta mogła utworzyć zastęp. W tym bezpiecznym
ustawieniu przez trzydzieści minut prowadziliśmy rozgrzewkę, konie pracowały
dobrze. Było chłodniej niż rano więc miały jeszcze wiecej chęci. Rka sprzedała
dwa baranki z tych swoich chęci… Ale Micky się już z nią od kilku dni męczyła i
coraz lepiej sobie z nią radziła.
Gdy
konie były gotowe, mogliśmy zaczynać. Pierwsza jechałam ja i Angemon.
I przeszkoda: Ruszył
pewnie i nie bał się przeszkody, ładnie skoczył.
II przeszkoda: Dobrze
wymierzył lot, w górę nie na odległość.
III przeszkoda: Zawahał
się, ale po dodaniu łydki oddał skok.
IV przeszkoda: Nie
bał się, skoczył.
V przeszkoda: Rozpędziłam
go, żeby wykonał długi skok, udało się i ładnie przeleciał nad drągami.
Drugi
jechał Len Tao z Matim. Ze znanym jeźdźcem czuł się o wiele lepiej.
I przeszkoda: Mati
rozpędził go tak, że nawet nie miał okazji pomyśleć o wycofaniu się, ładnie
skoczył.
II przeszkoda: Wybił
się mocno, bez strachu, wysoko.
III przeszkoda: Znów
rozpędził go na tyle, że nie mógł się wycofać. Skoczył pewnie.
IV przeszkoda: Zawahał
się i chciał zrezygnować, ale chłopak dodał łydkę i koń wykonał skok.
V przeszkoda: Dobrze
wycenił odległość i skoczył daleko.
Kolejni
byli Christopher i Doctor Strange..
I przeszkoda: Koń
nie bał się skoczyć, zrobił to pewnie.
II przeszkoda: Zawahał
się, jednak meżczyzna mocno go przytrzymał i koń nie wyłamał.
III przeszkoda: Musieli
wykonać drugi najazd, po którym koń oddał skok.
IV przeszkoda: Z
łatwością przeskoczył nad murem.
V przeszkoda: Rozpędzony
wykonał długi skok i niczego nie zrzucił.
Dimitri
i Painkiller byli kolejny.
I przeszkoda: Koń
jechał pewnie i bez strachu, wykonał ładny skok.
II przeszkoda: To
był spokojny, ładny najazd i wysoki skok.
III przeszkoda: Koń
znów podszedł do najazdu z głową, nie bał się.
IV przeszkoda: Skoczył
z dużym zapasem, nie próbował się wycofać.
V przeszkoda: Dobrze
rozpędzony wykonał długi, poprawny skok.
Piąty
w kolejce był Huang He a na nim Ivette.
I przeszkoda: Był
doświadczonym koniem i nie bał się przez niego skoczyć.
II przeszkoda: Wykonał
świetny najazd i wybił się wysoko.
III przeszkoda: Nie
przestraszył się, wykonał długi lot.
IV przeszkoda: Także
nie był dla niego niczym wielkim, ładnie skoczył.
V przeszkoda: Znał
dobrze tę przeszkodę, wiedział, że należy skoczyć jak najdalej – i tak zrobił.
Przedostatni
jechał Tesseract Active a na nim Ruska.
I przeszkoda: Siostra
dobrze go rozpędziła i koń ładnie skoczył.
II przeszkoda: Chciał
się wycofać, ale przytrzymała go mocno.
III przeszkoda: Skoczył
bez problemu.
IV przeszkoda: Zawahał
się, ale nie odmówił skoku po dodaniu łydki.
V przeszkoda: Mocno
go pogoniła, żeby wykonał czysty, długi skok.
Następni
byli R-Star i Mackenzie.
I przeszkoda: Wykonała
dobry, szybki najazd i ładnie skoczyła.
II przeszkoda: Wybiła
się wysoko, dzięki czemu nie strącił drągów.
III przeszkoda: Nie
zawahała się, zagalopowała mocno i skoczyła ładnie.
IV przeszkoda: I
on nie był w stanie zniechęcić jej do skoku, przefrunęła z mocą nad murem.
V przeszkoda: Wzięła
za mały rozpęd, nie spodziewała się, że przeszkoda będzie taka długa, zrzuciła
ostatni drąg.
Gdy
skończyliśmy trening, rozstępowaliśmy konie i daliśmy je do boksów.
Trening
skokowy
Koń: *Huang He,
Angemon, Painkiller, Doctor Strange, *Len Tao, *Tesseract Active, *R-Star
Jeździec: Ja (Detalli),
Mati, Mackenzie, Dimitri, Ruska, Ivette, Christopher
Na co: Szybkość
Po
treningu wyścigowym, który był o piątej rano, nie było jakoś szczególnie
gorąco. Ósma przyniosła ciepłe promienie słońca, ale i chłodny poranny
wietrzyk. Idealnie, żeby pogonić konie na treningu szybkościowym. Wyczyściliśmy
i ubraliśmy konie. Staraliśmy się uporać jak najszybciej, mimo że Strange i
Star nieźle się stawiali. Taka już ich natura…
Kiedy
wzięliśmy je na padok i zobaczyły przeszkody, było lepiej. R pod Micky się
ogarnęła, a Chris dobrze sobie radził z prowadzeniem trudnego Doctora. Rozgrzewka
może nie przebiegała idealnie, ale po kilku bundach ze strony tej dwójki i
jednym bryknięciu Lena byliśmy gotowi. Czterdzieści minut rozgrzewania i
rozluźniania koni dobiegło końca, a nas czekał trening.
Pierwsza
jechałam z Angemonem. Konik był chętny do współpracy i uwielbiał szybkie tempo
przejazdu. Ruszył z kopyta na pierwszą przeszkode i skoczył dobrze. Od razu
bieg wzdłuż długiej ściany, popędziłam go do zwiekszenia tempa, a on to zrobił
i skoczył pewnie. Po wylądowaniu na krótkiej zatrzymaliśmy dobre tempo.
Zagalopowanie na czwartą przeszkodę było jeszcze szybsze, pogoniłam go. Mimo
takiej prędkości dobrze się wybił. Na ostatnim okserze już go nie
przyspieszałam. Pięknie się wybił.
Drugi
jechał Len Tao z Matim. Współpracowało mu się z nim prawie tak dobrze jak ze
mną, więc był chętny do pracy i się nie buntował. Ruszył pewnym szybkim galopem
i ładnie skoczył. Mati pogonił go mocniej i w świetnym tempie przeskoczył drugą
i trzecią przeszkodę. Przy czwartej trochę za bardzo przyspieszył i skok nie
był najwyższy. Ale na ostatniej się poprawił, robiąc duży zapas.
Następnie
byli Christopher i Doctor Strange. Koń nieźle się szarpał i ruszył zbyt szybko
na pierwszą przeszkodę, przez co ją strącił. Hayley ustawiła ją od nowa, Chris
rozgalopował konia i tym razem koń jechał już słuchając się jeźdźca. Pierwsze
trzy przeszkody pokonał ładnie i w dobrym tempie. Mężczyzna zaryzykował więc i
kazał koniu przyspieszyć. Kolejne dwa oksery pokonał z genialną szybkością i w
świetny sposób.
Dimitri
i Painkiller byli kolejny. Konik garnął się do pracy. Dimitri nawet nie musiał
jakoś szczególnie się starać, żeby mu koń zagalopował i szybko ruszył na
przeszkody. Po dwóch pierwszych skokach, mężczyzna pogonił go do szybszego
tempa. Mimo to koń nie wypadł z rytmu i kolejne przeszkody zaliczył szybko i
poprawnie.
Piąty
w kolejce był Huang He a na nim Ivette. Koń wolał spokojną i rozważną jazdę,
ale Ive nie na tym dziś zależało. Na pierwszą przeszkodę zagalopował
zdecydowanie za wolno. Skoczył wysoko i ładnie, lecz nie o to chodziło. Kobieta
mocno go pogoniła. Koń odmówił skoku. Zrobiła z nim dwa duże koła, cały czas go
rozpędzając, aż nabrał odpowiedniego tempa, wtedy dokończyli skakanie i
wszystko było już dobrze.
Kolejny
jechał Tesseract Active z Ruską. Dziewczyna od razu zebrała go do szybkiego
galopu a i konik chciał współpracować. Pierwsze zagalopowanie na przeszkode
było trzymane w świetnym tempie a koń wykonał dobry skok. Siorczyćka
stwierdziła więc, że można go bardziej pogonić. I miała rację. Gdy dodała łydki
to jeszcze bardziej przyspieszył. W genialnym tempie przejechali cały tor.
Ostatni
byli R-Star i Mackenzie. Wyrywała się mocno, więc zanim Micky pozwoliła jej
skoczyć, zrobiła z nią kilka kół. Po czwartym klacz się uspokoiła i była w
stanie reagować na sygnały dziewczyny. Pierwszą przeszkodę pokonały nie
najszybszym tempem, chodziło o to, by się nie wyrywała. Po wylądowaniu Micky
dodała trochę łydki, wtedy klacz przyspieszyła, ale dziewczyna ją kontrolowała.
Dopiero po pokonaniu drugiego oksera dziewczyna sprowadziła ją do bardzo
szybkiego tempa i w ten sposób
przejechały resztę toru.
Po
zakończeniu treningu wzięliśmy konie na rozstępowanie na spacer, a później
odstawiliśmy je na padok.
Trening
skokowy
Koń: *Huang He,
Angemon, Painkiller, Doctor Strange, *Len Tao, *Tesseract Active
Jeździec: Ja (Detalli),
Mati, Mackenzie, Dimitri, Ruska, Ivette
Na co: Zwrotność
Po
południu wzięliśmy konie na jeszcze jeden trening. Było gorąco, ale przeszkody
rozłożyliśmy na hali, w małych odstępach i trudnym ułożeniu. Na rozgrzewce
skupiliśmy się przede wszystkim na nagłych zmianach kierunku i kręceniu coraz
ciaśniejszych wolt w trzech chodach. Konie musiały całkowicie rozluźnić
mięśnie.
Jako
pierwszy musiał być Angemon, a na nim ja. Ruszyliśmy spokojnym galopem, lubił
szybkie tempo, ale nie pozwoliłam mu go rozwinąć. Pierwszy okser poszedł bez
problemu. Od razu po wylądowaniu ostry zakręt i konieczność skoku, Koń był
skołowany, ale dał sobie radę. Następnie slalom między przeszkodami i najazd na
podwójną ciągłą. Wpadł w rytm bez problemu. Ostatnia była stacjonata po wyjściu
z trudnego zakrętu, dał radę.
Drugi
jechał Len Tao z Matim. Koń pilnował się na każdym zakręcie, podszedł do tego
rozsądnie, bo jeździec tego wymagał. Już po pierwszym skoki nie dał się
zaskoczyć i dobrze wypił się na drugą przeszkodę. Poradził sobie bez problemu
ze slalomem, a i skok ad ostatnią stacjonatą był perfekcyjny.
Następnie
byli Mackenzie i Doctor Strange. Musiała z nim zrobić aż pięć kół, żeby
pozwolił ze sobą współpracować. Mimo to po pierwszej przeszkodzie, dobrze
pokonaniej, próbował przyspieszyć. Zakręt go zdezorientował i nie wyrobił się
za dobrze na drugiej – zrzucił drągi. Później już się pilnował, dobrze radził
sobie na slalomie, wpadł w rytm na ciągłej i ostatnia stacjonata nie była już
zaskoczeniem, skoczył ładnie.
Kolejni
jechali Dimitri i Painkiller. Konik skupił się na pomocach jeźdźca. Po
pierwszej przeszkodzie dał radę najechać bezbłędnie na drugą i przeskoczyć z
zapasem. Na slalomie poradził sobie świetnie, ale wypadł z rytmu na ciągłej,
przez co strącił dragi z drugiej przeszkodzie na niej. Ostatnia stacjonata też
wyszła bezbłędnie.
Przedostatni
był Huang He z Ivette. Ogier lubił spokojny przejazd z głową i rozważnością.
Nawet nie potrzebował pomocy jeźdźca, by wiedzieć, że musi być uważny. Po
pierwszym skoku bez problemu wszedł w zakręt i skoczył ponownie, z zapasem.
Slalom w jego wykonaniu wyglądał świetnie, wyginał ciało nie tracąc równowagi.
Na ciągłej zachował idealny rytm, a po niej kolejny nagły zakręt, w który on
wszedł ze spokojem, ładnie skacząc nad stacjonatą.
W
końcu Ruska doczekała się swojego popisu na ogierze Tesseract Active. Po
dodaniu mu łydki, by przeszedł w galop, zrobiła woltę, bo za bardzo chciał się
rozpędzić. Jak widać albinek szybko zrozumiał przekaz, bo się uspokoił i ładnie
najechał na pierwszą przeszkodę. Zakręt był trudny, a poprawne wybicie się
jeszcze trudniejsze, więc trącił kopytami drągi przy skoku, ale ich nie
zrzucił. Dobrze manewrowali między przeszkodami, by najechać na ciągłą. Konik
pozwolił sobie na rozpędzenie się, ale Ruska przypilnowała go, by zwolnił przed
wykonaniem skoku i zachował dobry rytm. Na ostatnim zakręcie świetnie go
poprowadziła i dzięki temu koń skoczył czysto.
Po
treningu rozstępowaliśmy konie i zaprowadziliśmy do boksów na kolację.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz