piątek, 21 października 2016

Treningi skokowe 8

Brak komentarzy:
TEN SAM LINK PROWADZI DO OŚMIU 
RÓŻNYCH TRENINGÓW! JEDŹ W DÓŁ A 
ZNAJDZIESZ WSZYSTKIE WYPISANE W
 BOKSIE KONIA!







Trening skokowy
Koń: *Jally Good Time, *Paranoic Smile, *Hickstead, *Black Porfavor, *Age of Hero, *Pardon Me
Jeździec: Ja (Detalli), Mackeznie, Ivette, Christopher, Scott, Melody
Na co: Wysokość skoku

Rano nie było treningu wyścigowego, konie miały kowala. Tak więc to idealny czas by wstać, póki słońce nie zabija jednym promieniem, i udać się na trening skokowy. Christopher miał niemały problem z Paranoją, ale uznajmy, że przy pomocy Matiego i Nicka sobie poradzili z tą zdradziecką klaczą. Age miała swoje fochy, ale przy marchewkach dała się przekupić. A ja tym razem trenowałam na Jallusi, który cały czas trącał mnie pyszczkiem.
Trening przebiegł szybko i sprawnie, oczywiście dopiero w momencie, w którym Paranoja mogła rozgrzewać się na drugim manerzu. Tam też Christopher ogarniał tę rudą. U nas i Hero i Black trochę się stawiały, ale nie był to poziom Smiley. Kręciliśmy dużo, coraz ciaśniejszych, wolt, żeby konie dobrze rozgrzały mięśnie.
Pierwsza zaczynałam z Jallym. Przeszkody były ustawione na N1, najwyższą wysokość, którą był w stanie z siebie wycisnąć. Konik preferował cąłkiem szybki, ale dokładny przejazd. Ruszyliśmy więc bardzo dobrym tempem na pierwszy okser. Konik wybił się mocno i ładnie przefrunął nad przeszkodą. Zrobiliśmy duży zakręt po półkole i najechaliśmy na triple barre. Za mało się rozpędził i za słabo wybił, dotknął kopytami drągów. Stwierdziłam, że spróbujemy najechac jeszcze raz, co nam szkodzi. Zrobiłam duże koło, omijając przeszkody i puściłam ogiera mocniej. Jally wyczuł o co mi chodzi, rozpędził się i wykonał długi skok, mocno podciągając nogi. Po skosie najechaliśmy na stacjonatę, Młody wiedział, że należy na niej skoczyć bardziej w górę, niż na odległość. Dobrze wyczuł odskocznię, mocno się złożył i pofrunął do góry, nie trącając drągów. Wylądował równie mocno i pewnie, będąc gotowym na kolejną przeszkodę. Skręciliśmy w prawo na podwójną ciągłą z okserów. Zwolniłam go trochę przed skokiem, żeby na ciągłej nie wypadł z rytmu. Po wylądowaniu z pierwszego oksera złapał dobry takt i bez pomyłki mógł po sekundzi wybić się na drugi. Został nam już tylko double barre. Dodałam łydki, pozwalając mu się rozpędzić. Znów najazd na przeszkodę odbywał się po dużym kole. Konik wybił się bardzo wcześnie, ale z taką mocną, że dał radę przeskoczyć, mimo że trącił drąg.
Następna była Black Porfavor, na której jechała Ivette. Musiała mocno trzymać klacz, cały czas na kontakcie silnym i pewnym. Kara lubiła się buntować, gdy tylko wyczuła, że może sobie na to pozwolić. Ive za to wyraźnie dała jej do zrozumienia, że nie ma na to najmniejszych szans. Ruszyły niesamowicie szybkim galopem, odziedziczonym przez klacz po Paranoi. Na pierwszym okserze poradziły sobie świetnie, klacz lubiła skakać, a przeszkody, ustawione teraz na C1, nie stanowiły problemu. Na triple barre wykonała długi, mocny skok. Na stacjonatę najechała pewnie i wybiła się wysoko, mocno podciągając nogi. Czekała ją teraz podwójna ciągła z okserów, nie straciła rytmu i przejechała ją dobrze. Ostatni double barre mogła przeskoczyć wyżej, dotknęła drąga.
Jako trzeci jechał Pardon Me a na nim Mackenzie. Choć nie chciałam nikomu powierzać mojego ogiera, ktoś musiał na niego siąść. Był bardzo zaangażowany w trening i na każdej przeszkodzie dobrze się składał. Pierwszy okser pokonał bez problemów. Dobrze rozpędził się na triple barre i wykonał długi skok. To doświadczony ogier, więc nie miał problemów z odmierzeniem wysokości na stacjo nacie, skoczył bardzo dobrze. Zwolnił przed podwójną ciągłą, zachowując na niej dobry rytm. Ostatni double barre też pokonał dobrze.
Kolejna to Age of Hero a z nią Scott. Age wiedziała kogo na sobie wozi, wiedziała też, że bunty są zbędne. No i kochała skakać. Skupiła się więc na pomocach jeźdźca, sama zachowując swój rozum. Dobrze rozpędziła się na oksera i pokonała go długim susem. Najazd na triple skróciła, wykonała go szybko, a mimo to perfekcyjnie. Stacjonata nie mogła jej zagiąć, skoczyła bez problemu. Następnie podwójna ciągła, pozwoliła się zwolnić i skupiła się na precyzji wykonania. Zachowywała bardzo duży zapas nad przeszkodą. Na double barre już mogła się rozpędzić, znów skróciła najazd i skoczyła wyśmienicie.
Piąty był Hickstead a z nim Melody. Konik na początku zagalopował sobie między przeszkodami, podczas gdy Mati zmieniał ich wysokość na GP. Galop był po to, żeby się trochę rozbudził, trzeba było go ruszyć, mocno. Na pierwszej przeszkodzie nadal się nie obudził i zahaczył kopytami o drągi. To go dopiero obudziło, bo jak mógł tak zrobić! Na triple już mocno rozruszany wyskoczył wysoko i daleko. Nad stacjonatą także poszybował niczym samolot. Przy najeździe na ciągłą zwolnił, trzymał na niej dobry rytm. Na ostatni double popędził i wykonał długi skok, mocno podciągając nogi.
Ostatnia jechała Paranoja i Christopher. Klacz ruszyła mocno, pędząc przed siebie na złamanie karku. Dzięki temu bardzo długimi mocnymi skokami pokonała zarówno okser, jak i triple. Miałam wrażenie, że upadnie na zakrętach. Nad stacjonatą wybiła się całkiem wysoko, ale dotknęła drąga kopytem, bo znów postawiła na długość. Porblem pojawił się przy ciągłej. Nie chciała zwolnić, na pierwszej przeszkodzie dobrze skoczyła, ale zrzuciła drągi na drugiej, bo jechałą zbyt szybko. Ostatni double barre także przeskoczyła mocnym susem. Chris jednak stwierdził, że trzeba poprawić ciągłą. On uspokajał klacz w kołach w galopie, żeby ją zwolnić, a Mati ustawił drągi. Za drugim razem przejechała ciągłą, słuchając się jeźdźca.
Po treningu daliśmy koniom po cukierku i zaprowadziliśmy je na padok.





Trening skokowy
Koń: *Jally Good Time, *Paranoic Smile, *Hickstead, *Black Porfavor, *Age of Hero, *Pardon Me
Jeździec: Ja (Detalli), Mackeznie, Ivette, Christopher, Scott, Melody
Na co: Trudność skoku

I przeszkoda: Stacjonata z żywopłotem
II przeszkoda: Mur
III przeszkoda: Brama sztokholmska
IV przeszkoda: Odwrócony triple barre
V przeszkoda: Wachlarz

Po południu zabraliśmy konie na kolejny trening, nawet Paranoja jakoś specjalnie się nie stawiała i po porannych sporach Chris zyskał jej szacunek. I to tyle szacunku, że ruda mogła z nami normalnie jeździć na rozgrzewce. Zastęp prowadził Pardon Me. Następnie była Black Porfavor, którą od Age oddzielał spokojny Hickstead. Natomiast kochany Jally oddzielał Age od Paranoic. I jakoś to szło. Po czterdziestu minutach mogliśmy zacząć trening.
Pierwsza jechałam z Jallym, przeszkody były ustawione na P.
I przeszkoda: Nie przestraszył się, wiedział też, że należy wybić się w górę.
II przeszkoda: Najechał pewnie i skoczył bardzo dobrze.
III przeszkoda: Trochę się wystraszył, ale po dodaniu łydki, oddał ładny skok.
IV przeszkoda: Rozpędziłam go bardzo mocno i wykonał długi skok.
V przeszkoda: Także pozwoliłam mu na podkręcenie tempa. Wybił się jak do klasy N i poszybował daleko.

Druga była Black Porfavor i Melody. Klacz była bardziej skupiona niż rano. Przeszkody zostały podniesione do N.
I przeszkoda: Najechała pewnie i skoczyła wysoko.
II przeszkoda: Nie miała problemów, skoczyła.
III przeszkoda: Melody tak ją pogoniła, że klacz nawet nie miała czasu zastanawiać się, czy się boi czy nie.
IV przeszkoda: Także mocno ją pogoniła, żeby wykonała daleki skok.
V przeszkoda: Niepotrzebnie zwolniła przy najeździe, przez co zahaczyła nogami o drągi.

Kolejny jechał Pardon Me i Ivette. Koń cieszył się na trening i dobrze składał się nad przeszkodami.
I przeszkoda: Chciał skoczyć bardziej na długość niż wysokość i przez to zahaczył o drągi.
II przeszkoda: Nie bał się tej przeszkody, pewnie skoczył.
III przeszkoda: Wykonał bardzo dobry najazd, bez zawahań.
IV przeszkoda: Ive pogoniła go mocno, żeby przeskoczył odwrócony długim susem, tak zrobił.
V przeszkoda: Zatrzymał szybkie tempo i pewnie skoczył.

Na Age of Hero jechał Scott. Klacz kochała skakać i żadna przeszkoda nie stanowiła dla niej wyzwania.
I przeszkoda: Wybiła się bardzo wysoko, robiąc duży zapas.
II przeszkoda: Mur nie był dla niej niczym strasznym. Pewnie skoczyła.
III przeszkoda: Najechała bez zawahań czy konieczności pomocy od jeźdźca.
IV przeszkoda: Dobrze wiedziała, że musi skoczyć jak najdalej umie, mocno się rozpędziła.
V przeszkoda: Po wylądowaniu z czwartej przeszkody nie straciła tempa. Równie mocno skoczyła nad wachlarzem.

Piąty jechał Hickstead i Mackenzie. Dziewczyna pewną ręką prowadziła ogiera. Mateusz podniósł przeszkody do CC.
I przeszkoda: Nie mógł się z początku rozbudzić, nie skoczył najwyżej i trącił drąga.
II przeszkoda: Najechał szybko i z dużą mocą, nie wahając się.
III przeszkoda: Miał chwilę zastanowienia, jakby jednak nie chciał oddać skoku, ale dziewczyna go pogoniła i ładnie się wybił.
IV przeszkoda: Pogoniła go jeszcze mocniej, koń zrobił duży zapas i poleciał daleko.
V przeszkoda: Nie bał się, przeskoczył jak przez najzwyklejszy okser.

Ostatnia jechała Paranoja, słuchając się Chrisa. On sam był zdziwiony ale nie tracił czujności.
I przeszkoda: Klacz chciała się bardzo rozpędzić, ale jej nie pozwolił, dzięki czemu czysto skoczyła.
II przeszkoda: Przyspieszyła i nawet nie zwróciła uwagi na to, przez co skacze. Wybiła się mocno i równie mocno skoczyła.
III przeszkoda: To był bardzo dobry, szybki najazd i poprawny skok.
IV przeszkoda: Rozpędziła się tak, że Chris nie musiał się martwić długością skoku, dodatkowo ładnie schowała nogi.
V przeszkoda: Na najeździe na wachlarz także niesamowicie pędziła i wykonała długi lot.
Po treningu rozstępowywaliśmy konie przez kolejne dwadzieścia minut, po czym odstawiliśmy je do boksów na kolację.






Trening skokowy
Koń: *Jally Good Time, *Paranoic Smile, *Hickstead, *Black Porfavor, *Age of Hero, *Pardon Me
Jeździec: Ja (Detalli), Mackeznie, Ivette, Christopher, Scott, Melody
Na co: Zwrotność

Czas nas naglił, musieliśmy się wyrobić na wizytę kowala, a była już dwunasta! Nigdy tak szybko nie osiodłałam konia, jak właśnie wtedy. Aż Jally wyglądał na zaskoczonego. Konie widziały chyba, że nam się spieszy, więc też skupiły się w stu procentach, a pomogła w tym i klimatyzowana hala. Po trzydziestu minutach rozgrzewki, byliśmy gotowi.
Jak zawsze pierwszy zaczynał Jally, a na nim ja. Mieliśmy przeszkody ustawione w klasie P1. Młody ruszył pewnie, ale zwolnił, gdy tylko poczuł, że tego oczekuję. Skupił się na moich pomocach. Po pierwszej przeszkodzie czekał nas ostry zakręt w prawo i od razu stacjonata. Dzięki skupieniu się, mógł pokonać ją bez problemu, dobrze wpadając w zakręt. Następnie kolejny ostry zakręt w lewo i triple barre, wykonał trochę za krótki skok, ale nie zrzucił. Teraz czekał nas slalom między przeszkodami, konik dobrze utrzymywał równowagę i zdawał się płynąć między stojakami. Po wyjściu z tego biegu został już ostatni double barre, którego także pokonał bezbłędnie.
Druga była Black Porfavor a na niej Scott. Ogarnął klacz w kilku dużych kołach galopem, żeby za bardzo się nie rzucała. W tym czasie Mati przestawił przeszkody na N1. Mimo wysiłków Scotta klacz i tak pognała na pierwszą przeszkodę i choc ładnie ją przeskoczyła, nie wyrobiła się na zakręcie i zrzuciła drągi ze stacjonaty. To jej dało do myślenia i drugi ostry zakręt zaliczyła dobrze, razem ze skokiem po nim. Na slalomie Scott bardzo ją pilnował, żeby klacz nie wypruła jak szalona, w rezultacie ładnie pokonała trudną trasę. Ostatni skok zaliczyła bezbłędnie.
Trzeci jechał Pardon Me z Melody. Ogierek był skupiony i gotowy do działania. Dziewczyna delikatnie dodała łydkę, a koń ruszył spokojnie, będąc na kontakcie. Pierwszy okser zaliczył perfekcyjnie. Nie dał się zaskoczyć na zakręcie, więc i ze stacjonatą sobie poradził. Kolejny ostry zakręt i kolejny świetny skok, tym razem nad triple. Przy slalomie między przeszkodami wyglądał idealnie, dobrze angażował mięśnie, wyglądał jakby płynął. Nic dziwnego, ze bardzo dobrze i pewnie wyszedł na ostatni double barre i dobrze go przeskoczył.
Kolejna była Age of Hero z Mackenzie. Dziewczyna pewnie ją trzymała i całą sobą pokazywała, że też chce jak najlepiej zaliczyć ten tor. Mimo to klacz chyba sobie tego nie wzięła do serca, bo za mocno ruszyła na okser. Przeskoczył go pięknym susem, ale nagły zakręt ją zaskoczył i odmówiła skoku nad stajconatą. Micky stwierdziła, że zaczynają jeszcze raz. I tym razem Age już się słuchała, dobrze złapała rytm na zakręcie i była w stanie wysoko skoczyć nad stajconatą. Kolejny zakręt ostry także nie był zaskoczeniem, w pięknym stylu pokonała triple barre. Slalom w jej wykonaniu był fantastyczny, nawet pozwoliła sobie na szybsze tempo. Nie było nawet mowy by zgubiła kroki, radziła sobie fantastycznie. Ostatni skok nad double barre był bardzo wysoki.
Mati podniósł przeszkody do klasy C1 i przyszedł czas na Hicksteada. Jechała na nim Ivette, która go rozbudziła, ale nie pozwoliła mu pędzić. Dobrze im się razem współpracowało. Hick skoczył pięknie na pierwszej przeszkodzie, i od razu złapał ostry zakręt, dzięki czemu nie miał problemów z drugą. Kolejny ostry zakręt, tym razem w lewo, także nie był dla niego zaskoczeniem. Triple barre pokonał bezbłędnie. Świetnie zachowywał równowagę podczas slalomu, dobrze manewrując ciałem. Na ostatnim double barre mógłby wyskoczyć wyżej, to wszystko przez nienajlepszy najazd.
Ostatnia jechała Paranoja i Chris. Klacz postanowiła słuchać się swojego jeźdźca, choć nie przepadała za wolną jazdą. To jednak pozwoliło jej zachować czujność po wylądowaniu z oksera. Ładnie, płynnie zakręciła i wyskoczył wysoko nad stajconatą, mocno podciągając nogi. Kolejny zakręt przyniósł jej triple barre, wykonała całkiem długi skok. Na slalomie Chris pozwolił jej przyspieszyć i widać było, że klacz jest w swoim żywiole. Pedziła między przeszkodami, żadnej nie trącając, jakby to była najprostsza rzecz na świecie. Bardzo dobrze skoczyła nad double barre, długim susem.
Po skończonym treningu rozstępowaliśmy konie i zaprowadziliśmy je na padok.






Trening skokowy
Koń: *Jally Good Time, *Paranoic Smile, *Hickstead, *Black Porfavor, *Age of Hero, *Pardon Me
Jeździec: Ja (Detalli), Mackeznie, Ivette, Christopher, Scott, Melody
Na co: Szybkość

Milo było zobaczyć, jak pracownicy prowadzą w moją stronę konia, kiedy ja biegłam, w podskokach wkładając drugiego buta… No cóż, zaspałam. Najważniejsze jest jednak to, że zdążyłam na rozgrzewkę, no nie? A ta poszła wyjątkowo szybko. Age szła grzecznie, Black była zaspana na tyle, że nie brykała, a Paranoja z Chrisem czuła się dobrze.
Cztery oksery były ustawione w narożnikach maneża, piąty na środku po skosie.
Zaczęłam z Jallym. Przeszkody były ustawione do klasy L1. Ogierek ucieszył się, że może sobie pognać do przodu. Na pierwszy okser najechał szybko i skoczył bardzo dobrze. Stwierdziłam, że można go popędzić. Biegł jeszcze szybciej na drugi i wykonał długi skok. Po wylądowaniu znów dodałam łydkę. W bardzo szybkim tempie pokonał trzeci, czwarty i piąty okser, skaczął i wysoko i daleko.
Mati podniósł przeszkody na P1. Black Porfavor ze Scottem ruszyła. Na pierwszej przeszkodzie była zbyt wolna i wyraźnie nie chciało jej się skoczyć. Przyspieszyła trochę na drugiej, ale to nadal nie było to. Dopiero przy trzecim okserze się obudziła i naprawdę porzadnie przyspieszyła, wykonując długi skok. Przy czwartej udało jej się osiągnąć tempo prawie Paranoic i je utrzymała do końca.
Trzeci jechał Pardon Me z Mackenzie. Dziewczyna mocno dodała mu łydkę a koń ruszył z kopyta, nie oszczędzając sobie tchu. Niesamowicie szybko najechał na pierwszą przeszkodę i przeskoczył ją w oka mgnieniu. Do drugiej dotarł w tym samym, świetnym galopie i przeskoczył ją długim susem. Na trzecią także najechał super szybko. Lecz dopiero przy czwartej dziewczyna stwierdziła, że można go rozpędzić jeszcze bardziej. Miała rację, koń naprawdę się postarał i bardzo szybko pokonał dwie ostatnie przeszkody.
Kolejna jechała Age of Hero i Ivette. Jak widać klaczy bardzo spodobała się wizja treningu szybkościowego. Nim kobieta zdążyła dać jej jakiś mocniejszy sygnał, ona już wypruła niemożliwie. Pierwszą przeszkode przeskoczyła olbrzymim susem. Na drugą najechała równie szybko, ale przy lądowaniu straciła równowagę i straciła na tym kilka sekund. Jednak zaraz potem je nadrobiła, ruszając jeszcze szybciej. Na ostatnich trzech okserach bardzo się pilnowała, jednocześnie mając to samo, świetne tempo. Skakała pewnie i tak samo lądowała.
Mackenzie miała niemały problem z Hicksteadem, któremu nie bardzo chciało się ruszać. Ona galopowała i starała się go coraz bardziej popędzać, podczas gdy Mati ustawiał przeszkody na C1. W końcu koń zaskoczył na tyle, że mogliśmy zacząć trening. Ruszył pewnym, całkiem szybkim galopem na pierwszą przeszkodę i przeskoczył ją z precyzją. Po udanym lądowaniu Micky mocno go pogoniła, koń przyspieszył, lecz nadal nie zadowalająco. Ładnie przeskoczył drugi okser. Znów go pogoniła, a on znów trochę przyspieszył i wykonał solidny skok. Dopiero przed czwartym okserem naprawde mocno się za niego wzięła i złapał odpowiednio szybki rytm, pokonując w nim dwie ostatnie przeszkody.
Ostatnia jechała Paranoic Smile i Chris. Klacz znalazła się w swoim żywiole. Mężczyzna nawet nie musiał jej poganiać. Ruszyła tym swoim zabójczym tempem, stawiając wszystko na jedną kartę –hipernapęd. Była tak niesamowicie perfekcyjna, kiedy rozwijała swoje skrzydła w prędkości. Skakała wysoko, daleko, zaliczając każdy kolejny okser perfekcyjnie. Duże zakręty dobrze współgrały z jej prędkością, a każdy najazd był fantastyczny.
Po skończonym treningu poszliśmy na spacer na plaże, żeby rozstępować konie, a następnie daliśmy je na padok.




Trening skokowy
Koń: *Jally Good Time, *Paranoic Smile, *Hickstead, *Black Porfavor, *Age of Hero, *Pardon Me
Jeździec: Ja (Detalli), Mackeznie, Ivette, Christopher, Scott, Melody
Na co: Wysokość skoku

Stwierdziliśmy, że znów warto poćwiczyć na wysokość skoku, żadnemu z koni to nie zaszkodzi, a przynajmniej wyrobią się jeszcze bardziej. Na rozgrzewce Paranoja była dość niespokojna i znów musiała pójść na osobny maneż, a Chris tam przypominał jej znaczenie słowa „szacunek”. Reszta tymczasem była całkiem spokojna, chociaż Porfavor musiała ćwiczyć na osobnym kole.
Pierwszy zaczął Jalluś, a na nim oczywiście ja. Ruszyliśmy szybkim galopem, ale bez poziomu „nadświetlna”. Jally skupił się już po pierwszym takcie i wiedziałam, że jest gotowy na wszystko. Przeszkody były ustawione na klasę N1. Pierwszy był okser, utrzymałam jego szybkie tempo, by z jak największą mocą wybił się nad przeszkodą. Wylądował pewnie i ruszyliśmy dalej, pogoniłam go na półkolu, czekała nas stacjonata. Powstrzymałam go od skoku na długość i ładnie wybił się w górę, nie dotykając żadnego z drągów. Kolejny był triple barre, także pozwoliłam mu się rozpędzić, a on wykonał długi skok. Po wylądowaniu pojechaliśmy na potrójną ciągłą złożoną z trzech okserów. Zwolniłam Jally’ego, nie chcąc, by w środku wypadł z rytmu. Pierwsze dwa oksery przeskoczył bezbłędnie, na trzecim także nie było błędu, ale mógł skoczyć wyżej.
Drugi był Pardon Me z Mackeznie. Konik cieszył się na skoki. Mati podniósł przeszkody do C1. Ruszyli pewnie i już na pierwszym okserze wykonali doskonały, długi skok. Pojechali szybko do stacjonaty, Pardon skoczył bardzo wysoko, przepięknie się składając. Na triple Micky mocno go rozpędziła, by mieć pewność, że skoczy daleko i bezbłędnie, tak się stało, koń, choć skoczył przed idealną do tego odskocznią, poleciał tak daleko, że aż byliśmy w szoku. Została im potrójna ciągła, kasztan wyraźnie zwolnił, roztropnie wjeżdżając na ciąg. Pokonał go pewnie, zachowując dobry rytm.
Trzecia jechała Black Porfavor i Ivette. Klacz rwała do przodu i kobieta musiała robić z nią kilka wolt i kół w galopie, żeby klacz się ogarnęła. Niewiele to dało, ale przynajmniej mogła w minimalnym stopniu ją prowadzić. Blacky ruszyła niczym matka, pełną prędkością. Na okserze to zadziałało, skoczyła bardzo mocno i daleko. Problem pojawił się jednak dopiero przy stacjo nacie, za bardzo się rozpędziła, znów chciała skoczyć na długość i zrzuciła drąg. Ivette od razu kazała jej się poprawić. Mati ustawił poprzeczkę a klacz skoczyła – tym razem poprawnie. Dla pewności Ive jeszcze raz ją zawróciła, a Blacky bez problemu wykonała skok. Mając już spokojną karą kobieta zdecydowała się nie poganiać jej na triple barre. Klacz i tak poradziła sobie bez mocnego rozpędu, a dzięki temu posunięciu ze spokojem wpadła na ciąg trzech okserów i pokonała go bezbłędnie.
Kolejna jechała Melody na Age of Hero. Siwa cieszyła się niesamowicie na możliwy trening, a zaraz mogła zacząć skakać z radości. Dziewczyna trzymała ją pewnie na kontakcie, wiedząc, że w każdej chwili klaczy może się włączyć automatyczne kierowanie. Musiała pilnować ją cały czas. Zagalopowały bardzo szybko, a klacz sprężyście wybiła się ad pierwszym okserem, szybując niesamowicie wysoko i daleko. Siwa pewnie słuchała poleceń jeźdźca i bez problemu skróciła sobie trasę po kole, skacząc z trudnego kąta nad stacjonatą. O dziwo, udalo jej się nei zrzucić żadnej poprzeczki. Wylądowała pewnie, wyraźnie z siebie zadowolona i ruszyły dalej, na triple barre. Po tamtej stacjo nacie triple to było dla niej nic. Pokonała je długim susem. Pozostała więc już tylko ciągła. Nie straciła na niej rytmu i poradziła sobie doskonale.
Następnie Hickstead i Scott, który musiał rozruszać trochę naszego utalentowanego leniuszka. W tym czasie Mati ustawiał przeszkody na CS1. Po kilku minutach doprowadzania tłuścioszka do lepszego tempa – ruszyli na tor. Koń pięknie się złożył nad okserem, nie sprawiło mu to żadnej trudności. Na stacjo nacie wybił się bardzo wysoko, i pięknie przefrunął. Przy triple barre powtórzyła się sytuacja z oksera, koń poszybował daleko, idealnie się składając. Na ciągłej nie stracił rytmu a każdą przeszkodę zaliczył bez najmniejszego potknięcia.
Ostatnia była Paranoja z Chrisem. Mężczyzna pozwolił klaczy na jej naturalne tempo przejazdu, czyt. hipernapęd i skoki w nadświetlną. Ruszyła jak z procy i nie wiadomo kiedy znalazła się nad okserem, wykonując perfekcyjny skok. Przy stacjo nacie ta technika była zwodnicza, ale klacz tylko musnęła drąg i nie zrzuciła go. Na triple rozpędziła się jeszcze bardziej i pokonała go długim susem. Na ciągu troche zwolniła, ale niestety, o ile z podwójną nie miałaby problemów, tak na potrójnej zgubiła rytm i zrzuciła poprzeczki z trzeciego oksera. Mati ustawił jej na nowo a Chris trzy razy powtórzył przejazd ciągiem, tym razem za każdym razem dobrze.
Po skończonym treningu rozstępowaliśmy konie i odstawiliśmy je do boksów.






Trening skokowy
Koń: *Jally Good Time, *Paranoic Smile, *Hickstead, *Black Porfavor, *Age of Hero, *Pardon Me
Jeździec: Ja (Detalli), Mackeznie, Ivette, Christopher, Scott, Melody
Na co: Trudność skoku

I przeszkoda: Mur
II przeszkoda: Wachlarz
III przeszkoda: Brama sztokholmska
IV przeszkoda: Odwrócony triple barre
V przeszkoda: Stacjonata z żywopłotem

Po południu zrobiło się bardzo przyjemnie, więc wzięliśmy konie na kolejny trening. Rumaki były w znakomitej formie po ćwiczeniach, coraz lepiej im się pracowało, chętniej wykonywały ćwiczenia. Nawet Paranoja mogła zostać z nami na jednym śladzie i kręcić wolty w trzech chodach podstawowych, coraz ciaśniejsze, by się rozgrzać. Po 40 minutach rozgrzewki byliśmy gotowi. Na początku przeszkody były ustawione w klasie N
Zaczęłam z Jallym, który bardzo chętnie ruszył galopem.
I przeszkoda: Trochę się zawahał, ale po dodaniu łydki skoczył.
II przeszkoda: Rozpędził się mocno i przeskoczył długim susem.
III przeszkoda: Najechał pewnie i ładnie skoczył.
IV przeszkoda: Pogoniłam go mocniej, by wykonał długi skok, udało się.
V przeszkoda: Wiedział, że należy się wybić w górę i tak też zrobił.

Kolejny jechał Pardon Me ze Scottem. Przeszkody zostały podniesione do C.
I przeszkoda: Nie bał się, skoczył pewnie.
II przeszkoda: Najechał z dobrą prędkością i ładnie skoczył.
III przeszkoda: Potrzebował mocniejszego impulsu, ale wykonał skok.
IV przeszkoda: Rozpędził się i wykonał długi skok.
V przeszkoda: Wybił się trochę za nisko i musnął poprzeczkę kopytami, ale nie zrzucił i nie przestraszył się.

Trzecia była Black Porfavor i Melody.
I przeszkoda: Skoczyła chętnie, bez problemów.
II przeszkoda: Z łatwością wykonała skok.
III przeszkoda: Po dodaniu łydki skoczyła bez problemów.
IV przeszkoda: Za słabo się rozpędziła, nie skoczyła dość daleko i zahaczyła kopytami o ostatnią poprzeczkę.
V przeszkoda: Wybiła się bardzo wysoko.

Kolejna jechała Age of Hero z Mackenzie.
I przeszkoda: Ładnie skoczyła, mocno się wybijając.
II przeszkoda: To był długi, pewny skok.
III przeszkoda: Nie bała się, z łatwością pokonała przeszkodę.
IV przeszkoda: Została mocno rozpędzona, pięknie się złożyła i przeskoczyła bez problemów.
V przeszkoda: Wybiła się wysoko i ładnie przeleciała nad przeszkodą.

Następny był Hickstead i Ivette. Mati podniósł poprzeczki do klasy CS
I przeszkoda: Nie przestraszył się, skoczył wysoko i ładnie.
II przeszkoda: Ive go rozpędziła i ładnie przeskoczył.
III przeszkoda: Po dodaniu łydki bez problemu oddał skok.
IV przeszkoda: Wykonał długi, czysty skok.
V przeszkoda: Wybił się wysoko, dobrze pokonując przeszkodę.

Ostatnia jechała Paranoja z Chrisem.
I przeszkoda: Rozpędziła się bardzo mocno i równie mocno skoczyła.
II przeszkoda: Przeskoczyła go długim susem.
III przeszkoda: Nawet się nie zastanawiała przez co skacze, wyleciała mocno  powietrze.
IV przeszkoda: To był bardzo długi, czysty skok, z łatwością przefrunęła nad przeszkodą.
V przeszkoda: Chris ją delikatnie przystopował, dzięki czemu była w stanie lepiej się skupić i zrozumieć, że ma skoczyć w górę, tak też zrobiła, zaliczając czysty lot.

Po treningu rozstępowaliśmy konie na spacerze po plaży i odstawiliśmy do boksów.





Trening skokowy
Koń: *Jally Good Time, *Paranoic Smile, *Hickstead, *Black Porfavor, *Age of Hero, *Pardon Me
Jeździec: Ja (Detalli), Mackeznie, Ivette, Christopher, Scott, Melody
Na co: Zwrotność

Rano wzięliśmy konie na klimatyzowaną halę, tak, ranek a my już płoniemy… Mieliśmy trenować zwrotność koni. Przeszkody były już ustawione w klasie P1, a my musieliśmy tylko rozgrzać konie, by zacząć rozgrzewkę. Były pełne energii i chętne do pracy. Po trzydziestu pięciu minutach ćwiczeń w trzech chodach podstawowych byliśmy gotowi na trening.
Zaczęłam z Jallym, trzymałam go mocniej niż zwykle, by wiedział, że musi się skupić na moich pomocach. Ruszyliśmy spokojnym galopem na pierwszy double  barre, konik skoczył bardzo ładnie i z dużym zaangażowaniem. Od razu po lądowaniu czekał go ostry zakręt w prawo i szybki skok nad okserem, był czujny i ładnie wyskoczył. Nagły zwrot w lewo i skok pod trudnym kątem na stacjo nacie. Ładnie się wybił, pokonując czysto przeszkodę. Czekał nas slalom między przeszkodami, koń przeszedł przez niego bardzo płynnie, nie zahaczając o żaden ze stojaków. Ostatni skok nad triple barre także wykonał idealnie.
Mati podniósł przeszkody do N1 a na scenę wkroczył Pardon Me i Ivette. Prowadziła go mocno, choć nie nieprzyjemnie dla konia. Ruszyli spokojnie, ładnie ustawieni na pierwszą przeszkodę, którą koń pokonał bez problemów. Nagły zakręt nie był dla niego niczym trudnym, tak jak wykonanie po nim skoku. Kolejny nagły zakręt i skok pod trudnym kątem. Nie sprawił mu żadnego kłopotu. Bardzo płynnie przejechał przez slalom i ładnie skoczył nad triple.
Zaraz po nim wjechała Black Pofavor z Mackenzie. Dziewczyna ruszyła klaczą, od razu zabraniając jej rozpędzania się. Po ładnym skoku nad pierwszą przeszkodą była więc w stanie skoczyć po nagłym zakręcie, bez zaskoczenia. Z drugim zakrętem i skokiem poradziła sobie równie dobrze. Na slalomie była bardzo giętka i nie uderzyła o żaden ze stojaków. Ostatnią przeszkodę, po wyjściu ze slalomu, także pokonała bez problemów.
Ostatnia w tej klasie jechała Age of Hero ze Scottem. Wiedziała co się szykuje i była na to gotowa. Ruszyła pewnie, ale nie za szybko i wykonała perfekcyjny, wysoki skok. Po lądowaniu od razu zakręciła i wybiła się ponownie, bez większych problemów. Kolejny zakręt, a ona nie wypadła z rytmu, skoczyła nad stacjonatą. W slalomie była genialna, mocno przyspieszyła, kompletnie nie bojąc się kolizji ze stojakiem. I takiej nie było. Ostatni skok także wykonała bardzo wysoki, pięknie się składając.
Hickstead z Melody był kolejny. Mati podniósł przeszkody do CC1. Konik ruszył pewnie i ładnie skoczył nad pierwszą przeszkodą. Wykonał ostry zakręt perfekcyjnie i nie miał problemów ze skokiem nad drugą przeszkoda. Tak samo po drugim nagłym zakręcie, stacjonata nie stanowiła dla niego problemu. W slalomie był troche sztywny i niezbyt pewny, ale dało się to skorygować. Za to skok po samym biegu także wykonał świetny.
Ostatnia jechała Paranoja z Chrisem. To był jej najmniej lubiany rodzaj treningu, nienawidziła przejazdów na zwrotność. Już w pierwszej turze rozpędziła się za bardzo, skoczyła i zaskoczył ją nagły zakręt, po którym odmówiła skoku. Chris musiał zaczynać z nią od nowa, tym razem spokojniej, ale wtedy klacz nie skakała już tak chętnie, niemniej robiłą to poprawnie i niczego nie zrzuciła. Odzyskała entuzjazm dopiero, gdy mężczyzna pozwolił jej się trochę rozpędzić na slalomie. Wtedy ostatni skok wykonała bardzo szcześliwa.
Po skończonym treningu rozstępowaliśmy konie i odstawiliśmy je na padok.





Trening skokowy
Koń: *Jally Good Time, *Paranoic Smile, *Hickstead, *Black Porfavor, *Age of Hero, *Pardon Me
Jeździec: Ja (Detalli), Mackeznie, Ivette, Christopher, Scott, Melody
Na co: Szybkość

Po południu wzięliśmy konie na pado z szeroko rozstawionymi przeszkodami, jedna w każdym narożniku i jedna po środku pod skosem. Paranoja była ofochana po porannym treningu i nie chciała się osiodłać… a później wyjść z boksu, ale gdy zobaczyłą swój ukochany padok na skoki, zmieniła zdanie i stwierdziła, że znów kocha Chrisa. Zrobiliśmy rozgrzewkę, podczas której Paranoja była chyba najukochańszym koniem świata i wszystko wykonywała perfekcyjnie. To sprawiło, że już po trzydziestu minutach konie były gotowe.
Pierwsza ruszyłam z Jallym. Konik chętnie pojechał szybkim galopem i ładnie skoczył nad pierwszym okserem. Stwierdziłam, że można go jeszcze trochę pogonić i tak zrobiłam. Przyspieszył i w ładnym stylu skoczył na drugim. Na krótkiej ścianie go nie przyspieszałam i w tym tempie wykonał kolejny skok. Ale gdy tylko znów byliśmy na długiej mocno dodałam łydki, a on naprawdę popędził. Tak pokonaliśmy dwie kolejne przeszkody, długimi susami.
Kolejny jechał Pardon Me i Melody. Konik ruszył na tyle szybko, że na pierwszych dwóch przeszkodach nie musiała go poganiać. Jednak przy trzecim okserze stwierdziła, że mógłby pojechać szybciej, dodała mu łydki a koń chętnie przyspieszył i w bardzo dobrym tempie pokonali resztę trasy.
Następna była Black Porfavor i Scott. Klacz ucieszyła się na trening i ruszyła od razu z kopyta, bardzo szybkim galopem. Po przeskoczeniu ładnie pierwszej przeszkody, Scott mocniej ją popchnął do przyspieszenia, klacz zrobiła to bez problemów i przefrunęła nad drugą przeszkodą. Po lądowaniu znów dodał łydkę, żeby przyspieszyła. Niestety przy lądowaniu z trzeciego oksera, klacz straciła równowagę, a przez to i kilka sekund. Mimo to na kolejnych dwóch przeszkodach podkręcili tempo i nadrobili stratę.
Czwarta jechała Age of Hero i Ivette. Klacz lubiła szybki przejazd, ale nie szaleńczo szybki. Ive także była zwolenniczką jazdy z głową. Tak więc trening był dla obu pań. Klacz ruszyła sowim normalnym, energicznym tempem, ale po przeskoczeniu ładnie pierwszej przeszkody – musiały przyspieszyć. Age więc trochę podkręciła tempo, ale tak, by nadal nad wszystkim panowała. Drugi skok wykonała bardzo ładnie, ale znów trzeba było przyspieszyć. Ive mocno docisnęła łydkę i klacz ruszyła, ale przy trzeciej przeszkodzie strąciła poprzeczkę. Mimo to dwie kolejne skakała czysto.
Piąty był Hickstead i Mackenzie. Dziewczyna sprawiła, że ruszył takim galopem, że aż było to do niego niepodobne, naprawdę szybko i z wielkim zaangażowaniem. Pięknie skoczył nad pierwszą przeszkodą, Micky stwierdziła, że mogliby jeszcze trochę przyspieszyć, choć jak na jego standardy i tak było bardzo szybko. Ruszył pewnie i z mocą. Drugą przeszkodę skoczył równie perfekcyjnie. Micky pogoniła go jeszcze trochę i takim tempem skakali kolejne przeszkody. Hick utrzymywał szybki galop i dobrze radził sobie w skokach w nim.
Ostatnia była Paranoja, uradowana tym, że może ruszyć hipernapędem. Już pierwszy skok nawet nie wiadomo kiedy wykonała. Pędziła przed siebie jak szalona, ani na chwile nie tracąc ani równowagi, ani koncentracji. Zawsze stawiała na szybkość i prawie zawsze jej się udawało. A oksery były idealnymi do tego przeszkodami. Każdy pokonywała z dużym zapasem. Lądowała pewnie, równie pewnie się wybijała. Była fantastyczna.

Po treningu rozstępowaliśmy konie i zaprowadziliśmy je do boksów. 

środa, 12 października 2016

Treningi ujeżdżeniowe 8

Brak komentarzy:
TEN SAM LINK PROWADZI DO OŚMIU RÓŻNYCH TRENINGÓW! JEDŹ W DÓŁ A ZNAJDZIESZ WSZYSTKIE WYPISANE W BOKSIE KONIA!


Trening ujeżdżeniowy

Koń: *Pardon Me, *Age of Ultron, *Nunabell, *Cappuccino, *Norway CS
Jeździec: Ja (Detalli), Lulu, Ellen, Vicky, Claire
Na co: Ruchy

Zawody zbliżały się nieuchronnie. Jally właśnie ćwiczył na ścieżce crossowej z Mateuszem, a nasza grupka zajęła się doprowadzaniem naszych gwiazd do najlepszej formy ujeżdżeniowej, w  jakiej mogliby być. Rozgrzewkę prowadziliśmy na dwóch maneżach, a następnie wspólnie mieliśmy przejść na czworobok. Ze mną i Pardonem rozgrzewali się jeszcze Ultron i Bella. Na innym maneżu nasi wysocy dresażowcy Cappuccino i Norway CS. Robiliśmy dużo wolt, żeby jak najbardziej rozluźnić ich mięśnie, kręciliśmy coraz ciaśniejsze kółka, żeby dobrze się rozgrzali. Na poprawę koncentracji natomiast kilka nagłych zmian kierunku. Po czterdziestu minutach byliśmy zwarci i gotowi.
Pierwsze szła Nunabell a na niej Ellen. Na początek stęp wyciągnięty. Klacz była jednym z naszych najlepszych koni, angażowała się w to ćwiczenie. Zaraz po tym wolta w kłusie, rozgrzewka sprawiła, że bardzo ładnie wyginała się zgodnie z ruchem. Czas było podnieść poziom. Ciąg najpierw w stępie, później w kłusie i na końcu w galopie, wszystkie na długiej ścianie. Klacz wykonała ciągi w trzech chodach perfekcyjnie, nie gubiąc kroków. Radziła sobie idealnie. Następnie ustępowanie, także w trzech chodach podstawowych, klacz wyglądała pięknie, zebrała się i szła jak najbardziej doświadczony sportowiec. Na sam koniec zatrzymanie, cofnięcie się o cztery korki, ponowne zatrzymanie i ruszenie w galopie zebranym. Nuna nie miała żadnych problemów i każdy z elementów wyszedł jej świetnie.
Drugi był Age of Ultron z Lulu na grzbiecie. Siwek jak to siwek, trochę się rzucał, trochę stawiał i buntował, ale dziewczyna była nieugięta, chciała zaliczyć poprawne przejechanie całego naszego ćwiczebnego układu. W końcu ogier odpuścił, podporządkowując się jej. Ruszyli stępem wyciągniętym, wyglądali fantastycznie. Zaraz potem przejście do kłusa a w nim wolta, koń dobrze wygiął swoje ciało zgodnie z ruchem, choć mógłby być mniej przy tym sztywny. Ciągi i ustępowania wyglądały ładnie, miał dobrą pracę zadu i zebrał się. Nie zatrzymał się od razu i dziewczyna musiała użyć większej siły, żeby to zrobił, jednak gdy już stanął, cofnięcie się, ponowne zatrzymanie i ruszenie galopem zebranym nie było problemem.
Przyszła kolej na mnie i mojego cudnego Pardona. Koń chciał współpracować, cieszył się na trening. Po pierwszych brykach radości uspokoił się i mogliśmy ruszać. Stęp wyciągnięty wykonał perfekcyjnie, już na nim zaczął się ganaszować. Kiedy robiliśmy woltę w kłusie wyglądał pięknie i czułam, jak pracuje całym ciałem, wyginając się. Przy pierwszym ciągu pięknie mi się zebrał, dobrze pracował zadem. W ustępowaniach także było świetnie. Zatrzymał się od razu gdy mu kazałam, pewnie cofnął, znów zatrzymał i ruszył galopem zebranym.
Przyszła kolej na Cappuccino z Vicky na grzbiecie. Oni mieli inny plan treningu. Zaczęli od stępa hiszpańskiego. Koń wysoko podnosił nogi i dobrze pracował ciałem. Zaczął się ganaszować. Następnie kłus zebrany, a z niego przejście do galopu. Wyglądało bardzo ładnie. Zmienili kierunek, a ogier bez problemu zrobił lotną zmianę nogi. Przejście do kłusa i w nim wolta, koń ładnie się zebrał i dobrze wyginał ciało zgodnie z ruchem. Kolejnym chodem był piaff, ogier wyglądał świetnie, angażował zad i wszystkie mięśnie. Na zakończenie pasaż, który wyszedł idealnie.
Ostatni jechał Norway CS i Claire, która była zachwycona faktem, że może na nim siedzieć. Koń niemal od razu jej się zebrał. Stęp hiszpański w ich wykonaniu był idealny, Norway wręcz płynął. W kłusie zebranym pokazał, jak genialną ma akcję zadu, a przy przejściu w galop, jak płynnie to robi. Zmienili kierunek a ogier wykonał lotną zmianę nogi wręcz instynktownie. Podczas wolty w kłusie wyginał całe swoje ciało, robiąc to bardzo ładnie. Na zakończenie piaff i pasaż, w których rumak był prawdziwym mistrzem, a ruchy jego mięśni były idealnie wyważone.
Po skończonym treningu rozstępowaliśmy konie i puściliśmy je na padok.





Trening ujeżdżeniowy

Koń: *Pardon Me, *Age of Ultron, *Nunabell, *Cappuccino, *Norway CS
Jeździec: Ja (Detalli), Lulu, Ellen, Vicky, Claire
Na co: Płynność ruchu

Po treningu wyścigowym osiodłaliśmy nasze konie, czekał nas kolejny trening, by przygotować konie do tych zawodów. Pardon i Norway pałali energią. Cappy także był radosny. Nawet Ultron i Nuna wyglądali na chętnych do ćwiczeń. Czyszczenie i siodłanie poszło szybko. Zresztą tak samo jak rozgrzewka, w która konie były zaangażowane całym sercem. Po upłynięciu trzydziestu pięciu minut, byliśmy gotowi wejść na czworobok.
Zaczynała Nunabell, a ją dosiadała Claire. Klacz ładnie się zebrała i chętnie szła do przodu. Pierwsze przejście to zwyczajne stęp, po kilku krokach kłus i po kilku następnych galop. Wszystko wyglądało, jakby klacz sunęła w powietrzu, nie było w tym żadnej gwałtowności. Z galopu przejście do stępa, także świetnie wyglądało. Ze stępa ruszenie galopem wyciągniętym i ponowne zatrzymanie do stępa zebranego. Klacz pracowała całym ciałem, a jej ruchy wychodziły z siebie, bez gwałtowności. Na koniec zatrzymanie się z kłusa zebranego do stój i ruszenie galopem wyciągniętym. Klacz nie miała problemów.
Drugi był Age of Ultron z Vicky na grzbiecie. Koń ruszył pewnie, dobrze angażując zad w ćwiczenia. Pierwsze przejścia stęp-kłus-galop, wyglądały bardzo płynnie, koń pięknie się prezentował. Z galopu przeszedł do stępa bardzo naturalnie, bez szarpaniny z ruchami. Ze stępa ruszył galopem wyciągniętym, znowu bez gwałtowności, wszystko wyglądało tak, jakby sunął w powietrzu,a  jakaś magiczna siła zmieniała ustawienie jego nóg, nawet nie wiadomo kiedy. Przeszedł do stępa zebranego bez problemów. Z kłusa zebranego zatrzymał się do stój na rozkaz. Ruszył galopem wyciągnietym od razu, nie gubił kroków.
Kolejny byliśmy Pardon Me i ja. Konik świetnie pracował i ładnie się ganaszował. Stęp-kłus-galop wyglądało idealnie, koń płynął w powietrzu. Nie miał także żadnych problem z przejsciem z galopu do stępa, zrobił to wręcz instynktownie. Ruszenie galopem wyciągniętym ze stępa także nie było dla niego wyzwaniem. Znów przejscie do stępa i znów zero gwałtowności. W ostatnim ćwiczeniu kłus-stój-galop wyciągnięty prezentował się pięknie.
Jako czwarty jechał Cappuccino a na nim Ellen. Umiała go prowadzić jak nikt inny. Koń był na wysokim poziomie i takie przejście jak stęp-kłus-galop, nie wywoływało w nim żadnego zaskoczenia. Także przejście z galopu w stęp, później w galop zebrany a następnie znowu stęp było dla niego tak proste jak oddychanie, wykonywał to płynnie i bez zawahania. Z kłusa stanął od razu, lecz nie było to gwałtowne zatrzymanie. Później ruszył galopem wyciągniętym, także ładnie i bez szarpaniny w krokach. Jako dodatkowe ćwiczenie miał do wykonania jeszcze przejścia piaff-pasaż-piaff, wyglądał w nich bardzo ładnie, ale mógł jeszcze poćwiczyć.
Ostatni szedł Norway CS a na nim wniebowzięta Lulu. Dziewczyna długo czekała na to, żeby mogła dosiąść siwego ogiera. A gdy już na niego wsiadła, wiedziała jak sobie radzić. Była niezawodną zawodniczną. Ogier i jego przejścia stęp-kłus-galop wyglądały fantastycznie. Praca zadu, całego ciała, aż zwalała z nóg. Koń z galopu przeszedł w stęp naturalnie, bez gwałtowności. Z niego ruszył galopem wyciągnięty, i przeszedł do stępa. Robił to bardzo płynnie, starannie reagując na pomoce jeźdźca. Z kłusa zatrzymał się dostojnie, a następnie ruszył galopem wyciągniętym, to było dla niego jak oddychanie. Ostatnie ćwiczenie piadd-pasaż-piaff wykonał perfekcyjnie, nawet te trudne przejścia dla niego były niczym niezwykłym.
Po skończonym treningu wzięliśmy konie na spacer na rozstępowanie, a następnie odstawiliśmy do boksu na obiad.


Trening ujeżdżeniowy

Koń: *Pardon Me, *Age of Ultron, *Nunabell, *Cappuccino, *Norway CS
Jeździec: Ja (Detalli), Lulu, Ellen, Vicky, Claire
Na co: Czułość na znaki

I figura: Kłus wyciągnięty
II figura: Ustępowanie w galopie
III figura: Stęp zabrany/ dla Cappuccino i Norway’a stęp hiszpański
IV figura: Ciąg w kłusie/ dla Cappuccino i Norway’a piaff
V figura: Zatrzymanie i cztery kroki w tył

Był późny wieczór, zrobiło się przyjemnie chłodno. Jally ćwiczył z Matim skoki, a my przygotowywaliśmy ujeżdżeniowców. Osiodłaliśmy je i poszliśmy na rozgrzewkę. Ostatnie promienie słońca grzały nas przyjemnie. Konie chętnie pracowały, cały dzień latały po padoku, to teraz miały dużo siły przed pójściem do boksu. Chętnie wykonywały wszelkie wolty i zmiany kierunku, angażując we wszystko zad.
Trening właściwy rozpoczęła Nunabell i Lulu. Ćwiczenia polegały na dawaniu jak najlżejszych znaków, a konie miały je jak najszybciej zrozumieć i wykonać odpowiedni ruch.
I figura: Klacz od razu zrozumiała sygnał i ruszyła płynnie.
II figura: Zgubiła kilka kroków, ale zrozumiała sygnał.
III figura: Ładnie się ganaszowała i dobrze szła stępem.
IV figura: Gdy tylko dziewczyna dała jej delikatny sygnał, ona bez problemów ruszyła.
V figura: Dopiero za drugim powtórzeniem zatrzymała się. Lecz cofnęła się od razu na sygnał.

Drugi jechał Age of Ultron, prowadziła go Ellen.
I figura: Ruszył jak na zawołanie, ładnie się zbierając.
II figura: Od razu zrozumiał sygnał i płynnie ruszył.
III figura: Miał mały problem ze zwolnieniem, ale po drugim sygnale zrobił to.
IV figura: Ruszył pewnie, gdy tylko poczuł sygnał.
V figura: Zatrzymał się od razu, równie pewnie poszedł do tyłu.

Następnie byłam ja i Pardon Me.
I figura: Koń był całkowicie skupiony na moich delikatnych pomocach, ruszył kłusem wyciągniętym.
II figura: Wykonał je perfekcyjnie, od razu gdy dostał sygnał.
III figura: Zwolnił natychmiast jak poczuł sygnał. Ruszył stępem zebranym bez problemów.
IV figura: Nie rozszyfrował go od razu i musiałam ponowić sygnał. Tym razem ruszył.
V figura: Gdy tylko poczuł mój dosiad, zatrzymał się. Cofnął się też od razu na sygnał.

Kolejny szedł Cappuccino i Claire.
I figura: Ruszył pewnie, nie zwlekając.
II figura: W momencie gdy dostał sygnał, od razu go rozszyfrował i ruszył.
III figura: Stęp hiszpański wykonał bez problemów.
IV figura: Claire musiała drugi raz dać mu sygnał, żeby ruszył piaffem.
V figura: Zatrzymał się od razu w momencie, w którym dziewczyna dała mu pomoce. Cofnął się równie szybko, bez problemów.

Jako piąty i ostatni był Norway CS i Vicky.
I figura: Zebrał się pięknie i ruszył kłusem wyciągniętym bez problemów.
II figura: Wykonał je od razu, równo z sygnałem.
III figura: Zrozumiał pomoc od razu i pewny swego ruszył poprawnie.
IV figura: Rozszyfrował sygnał w momencie, w którym go dostał.
V figura: Zatrzymał się bez problemów i równie szybko ruszył do tyłu.

Po treningu rozstępowaliśmy konie i odstawiliśmy do boksów, by mogły się wyspać na jutro.





Trening ujeżdżeniowy

Koń: *Pardon Me, *Age of Ultron, *Nunabell, *Cappuccino, *Norway CS
Jeździec: Ja (Detalli), Lulu, Ellen, Vicky, Claire
Na co: Ruchy

Rano, tuż po treningu wyścigowym, poszłam do stajni czyścić i siodłać Pardona. Okazało się, że kochana ekipa zrobiła to za mnie i mogliśmy ruszać na rozgrzewkę. Z obolałym po Eredinie tyłku ruszyłam, licząc na to, że wygodny Pardon mnie oszczędzi. Konik chyba to wyczuł, po szedł płynniej niż kiedykolwiek. Po czterdziestu minutach kręcenia coraz ciaśniejszych wolt, najróżniejszych zmian kierunku i „męczeniu” koni w trzech chodach podstawowych byliśmy gotowi rozpocząć trening właściwy.
Tym razem zaczynał Age of Ultron z Vicky. Konik bardzo się niecierpliwił i przez to pierwszy chód, kłus zebrany, nie wyglądał najlepiej. Wszystko poprawiło się, gdy przeszedł do galopu wyciągniętego, w którym trochę się ogarnął i wyglądał w nim świetnie. Przy wolcie w kłusie bardzo ładnie się wygiął. Kolejny było ustępowanie we wszystkich trzech chodach podstawowych. Choć w stępie niezbyt się zaangażował, tak w kłusie i galopie wyglądał świetnie. Zatrzymał się bez problemu gdy poczuł sygnał, poszedł cztery kroki do tyłu, zatrzymał znów i ruszył galopem zebranym. Wszystko wyszło bardzo dobrze. Na sam nowiem trawers i rewers, w których prezentował się ślicznie.
Druga jechała Nunabell i Claire. Dziewczyna dobrze prowadziła klacz, tak że ta od razu się skupiła i ładnie zebrała. W kłusie zebranym jak i galopie wyciągniętym wyglądała pięknie, sunęła w powietrz. Woltę w kłusie wykonała ładnie, chociaż trochę sztywno. Dziewczyna kazała jej więc wykonać drugi raz i tym razem było naprawdę dobrze. Ustępowanie w trzech chodach podstawowych wyszło jej dobrze. Zatrzymała się na sygnał, cofnęła pewnie, znów zatrzymała i bardzo ładnie poszła galopem zebranym. W trawersie i rewersie wyglądała pięknie.
Kolejna byłam ja i Pardon Me. Ogierek chętnie współpracował i szedł bardzo lekko, dbając o moje obolałe mięśnie. Płynnie ruszył kłusem zebranym i zaczął się ganaszować. W galopie wyciągniętym świetnie sobie radził. Przy wolcie w kłusie pięknie się wygiął. W ustępowaniu dobrze angażował zad i bardzo ładnie szedł. Zatrzymał się od razu, gdy tylko poczuł mocniejszy dosiad. Ruszył równie pewnie tyłem, znów się zatrzymał i zagalopował z zebraniem. Na zakończenie trawers i rewers, nie miał z nimi żadnych problemów.
Na scenę wkroczył Cappuccino z Lulu. Koń ładnie się zebrał już przy pierwszym ćwiczeniu – stępie hiszpańskim. Szedł dobrze angażując zad. Następnie kłus zebrany, w którym koń wyglądał pięknie. Przejście do galopu wyciągniętego, także nie dało mu się nic zarzucić. Gdy wykonywał woltę w kłusie, wyglądał świetnie, bardzo ładnie wyginał ciało zgodnie z ruchem. Na zakończenie piaff i pasaż, w obydwa chody mocno zaangażował zad i ładnie się do nich zebrał.
Jako piąty jechał Norway CS, a na nim Ellen. Ogier ruszył pewnie stępem hiszpańskim, pięknie się ganaszując. Podnosił nogi bardzo wysoko. W kłusie zebranym dobrze zaangażował zad. W galopie wyciągniętym także wyglądał świetnie. Podczas wykonywania wolty w kłusie, ładnie wyginał się w kierunku, w którym szedł. Piaff i pasaż wypadły u niego mistrzowsko. Pięknie się poruszał i mocno angażował zad.
Po treningu wychwaliliśmy nasze konie i rozstępowaliśmy, nie oszczędzając im komplementów. Następie wzięliśmy na mgiełkę na myjkę i do boksu.





Trening ujeżdżeniowy

Koń: *Pardon Me, *Age of Ultron, *Nunabell, *Cappuccino, *Norway CS
Jeździec: Ja (Detalli), Lulu, Ellen, Vicky, Claire
Na co: Płynność ruchu

Wieczorem wzięliśmy konie jeszcze raz na trening. Były w dobrej kondycji i miały dużo sił, idealnie żeby trochę pochodzić sobie pod pingwinami. Osiodłanie poszło szybko. Rozgrzewka zresztą też, po trzydziestu minutach konie były bardzo rozluźnione, same się ganaszowały i zbierały, chciały pracować.
Pierwszy jechał Age of Ultron i Lulu. Na początek przejście stęp-kłus-galop. Koń w każdy chód wchodził perfekcyjnie, a jeden wynikał z drugiego. Następnie galop-stęp-galop wyciągnięty-stęp zebrany. Ogier w każdy chód wpadał bardzo płynnie, nie było ani trochę chaotyczności w jego zmianie. Następnie przeszli do kłusa wyciągniętego, a  z niego do stój, koń wykonał wszystko bardzo poprawnie. Na sam koniec cofnięcie się, zatrzymanie i ruszenie galopem zebranym, z tym także nie miał problemów.
Kolejna szła Nunabell i Ellen. Choć dziewczyna się starała, klacz jakoś specjalnie nie chciała się przykładać do ćwiczeń. Pierwsze przejścia stęp-kłus-galop wyglądały bardzo dobrze. Problem się pojawił przy następnych manewrach stępem i galopem, w których klacz zgubiła kilka kroków. Poprawiła się jednak, gdy trzeba się było z kłusa wyciągnietego zatrzymać, zrobiła to bardzo ładnie. Równie pewnie cofnęła się i znów zatrzymała, by z tego stój zrobić bardzo płynne przejscie do galopu. Wyglądało to bardzo ładnie i delikatnie.
Trzeci byliśmy my – Pardon i ja. Przejścia stęp-kłus-galop wykonał perfekcyjnie. Dobrze działał zadem, kroki wynikały z siebie a on ładnie się zebrał. Równie dobrze wyglądały manewry miedzy stępem i galopem, które to nie zawierały ani grama chaotyczności. W kłus wyciągnięty przeszedł wręcz naturalnie, a  zatrzymanie się wyglądało idealnie, tak samo jak cofniecie się, kolejne zatrzymanie i ruszenie galopem zebranym. Ogier prezentował się fantastycznie.
Kolejny jechał Cappuccino a na nim Vicky. Koń był chętny do ćwiczeń, pierwsze przejscia w trzech chodach podstawowych wyglądały świetnie, koń zdawał się płynać w powietrzu. Galop-stęp-galop wyciągnięty-stęp zebrany wyglądał u niego cudnie, koń bardzo się zaangażował i każde przejscie było niesamowicie płynne. Kolejnym ćwiczeniem dla niego było piaff-pasaż-piaff, bardzo mocno angażował zad a przejścia wyglądały świetnie. Zdolny koń.
Ostatni był Norway CS z Claire. Ogier był niesamowicie doświadczony i przygotowany na wszystko, dlatego pierwsze przejścia nie stanowiły dla niego żadnego problemu. Tak samo zresztą, jak te manewrujące stępem i galopem, koń potrafił zmieniać chód płynnie i bez żadnej gwałtowności. Ostatnie to piaff-pasaż-piaff w których wyglądał niezwykle efektownie, dobrze pracując zadem.
Po treningu rozstępowaliśmy konie na spacerze i zaprowadziliśmy do boksów, wcześniej czyszcząc je na myjce.




Trening ujeżdżeniowy

Koń: *Pardon Me, *Age of Ultron, *Nunabell, *Cappuccino, *Norway CS
Jeździec: Ja (Detalli), Lulu, Ellen, Vicky, Claire
Na co: Czułość na znaki

I figura: Kłus wyciągnięty
II figura: Ustępowanie w galopie
III figura: Stęp zabrany/ dla Cappuccino i Norway’a stęp hiszpański
IV figura: Ciąg w kłusie/ dla Cappuccino i Norway’a piaff
V figura: Zatrzymanie i cztery kroki w tył

Po treningu wyścigowym zebraliśmy się do pójścia na trening ujeżdżeniowy. Było tak gorąco, że musieliśmy go prowadzić na klimatyzowanej hali. Dopiero na niej konie odzyskały chęci do życia i zaczeły się w miarę dobrze ruszać. A im więcej ćwiczeń, tym robiły to coraz płynniej i sprawniej. Po czterdziestu pięciu minutach były gotowe do rozpoczęcia treningu właściwego.
Trening rozpoczęła Nunabell i Lulu. Tak jak zawsze ćwiczenia polegały na jak najdelikatniejszym dawaniu sygnałów, a koń musiał je rozpoznać i wykonać właściwy ruch.
I figura: Musiała drugi raz dostać sygnał, by wykonać ćwiczenie.
II figura: Zrozumiała sygnał i pewnie ruszyła oczekiwanym chodem.
III figura: Dobrze się ganaszowała, ruszyła od razu gdy dostała sygnał.
IV figura: Odczytała pomoc szybko i ruszyła tak, jak jeździec wymagał.
V figura: Zatrzymała się bez problemu i równie łatwo cofnęła.

Drugi jechał Age of Ultron, prowadziła go Ellen.
I figura: Ruszył pewnie, od razu.
II figura: Od Szybko odczytał sygnał, płynnie przeszedł do oczekiwanego chodu.
III figura: Nie miał problemu z odczytaniem i wykonaniem.
IV figura: Wykonał od razu, nie gubiąc kroków.
V figura: Musiał dostać silniejszy sygnał, by się zatrzymać. To samo z cofnięciem.

Następnie byłam ja i Pardon Me.
I figura: Szybko rozszyfrował sygnał.
II figura: Bez problemu wykonał oczekiwany ruch.
III figura: Zrozumiał o co mi chodzi, gdy tylko dałam mu sygnał.
IV figura: Od razu zareagował na pomoce.
V figura: Gdy tylko poczuł mój dosiad, zatrzymał się, równie szybko i łatwo zaczął się cofać.

Kolejny szedł Cappuccino i Claire.
I figura: Wystarczył bardzo delikatny sygnał, by koń ruszył.
II figura: Dopiero po powtórzeniu pomocy przeszedł w oczekiwany chód.
III figura: Wykonał bez problemu, mocno unosząc nogi.
IV figura: Ruszył piaffem równo z dostaniem sygnału.
V figura: Z łatwością zatrzymał się i cofnął.

Jako piąty i ostatni był Norway CS i Vicky.
I figura: Ruszył kłusem wyciągniętym bez najmniejszych problemów.
II figura: Wystarczył mu malutki impuls, by wejść w oczekiwany chód.
III figura: Potrzebował drugiego sygnału, by ruszyć stępem hiszpańskim.
IV figura: Z łatwością rozszyfrował pomoc od razu, gdy ją dostał.
V figura: Zatrzymał się szybko i z równie dużą łatwością się cofnął.

Gdy skończyliśmy trening rozstępowaliśmy konie na spacerze, a następnie puściliśmy na padok.




Trening ujeżdżeniowy

Koń: *Pardon Me, *Age of Ultron, *Nunabell, *Cappuccino, *Norway CS
Jeździec: Ja (Detalli), Lulu, Ellen, Vicky, Claire
Na co: Ruchy

Następnego dnia wieczorem wzięliśmy konie na trening. Zawody zbliżały się nieubłaganie, konie były w coraz lepszej formie, ale jeszcze trochę pracy przed nami. Rumaki o wiele szybciej się rozluźniały, z łatwością się ganaszowały i zbierały. Po trzydziestu minutach kręcenia wolt i nagłych zmian kierunku, mogliśmy rozpocząć trening właściwy.
Zaczynałam z Pardonem. Ruszyliśmy stępem zebranym. Konik pięknie się ganaszował i szedł, angażując zad. Po chwili przeszliśmy do kłusa, w którym to ogier zrobił woltę, ładnie wyginając się zgodnie z ruchem. Czekały nas ciągi i ustępowania we wszystkich trzech chodach podstawowych. Koń nie miał z nimi problemów i wyglądał pięknie. Na zakończenie jeszcze trawersy i rewersy, w których prezentował się równie dobrze.
Druga jechała Nunabell i Ellen. Dziewczyna dobrze prowadziła klacz, nie pozwalając jej się ani na chwilę rozproszyć. Ruszyła stępem zebranym w pięknym stylu. Z równą łatwością wykonała kłus i w nim woltę, dobrze się wyginając. Świetnie zaprezentowała się w ciągach i ustępowaniu. A i z trawersami i rewersami nie miała kłopotów, szła pięknie, angażując zad i płynnie się poruszając.
Kolejny był Age of Ultron i Lulu. Dziewczyna poznosiła trochę jego buntów i ciężko było go sprowadzić do stępa zebranego, ale dała radę i konik się nawet ganaszował. W kłusie wyglądał o wiele lepiej, a już szczególnie kręcąc woltę, robił to z taką gracją. Cudnie wyglądał w ciągach i ustępowaniach. Nawet przykładał się do tych w stępie! Trawersy i rewersy wyglądały bardzo dobrze.
Czwarty jechał Cappuccino i Claire. Na dobry początek stęp hiszpański, koń wysoko unosił nogi i przykładał się do każdego kroku. Następnie trawersy i rewersy, które wykonywał bardzo ładnie. Kolejne ciągi, koń dobrze angażował zad i starał się w każdym z trzech chodów. Na zakończenie piaff i pasaż, wyglądał naprawdę wyniośle, starał się całym swoim ciałem.
Ostatni na scenę wkroczył Norway CS z Vicky. Koń w stępie hiszpańskim wyglądał świetnie, wysoko i płynnie unosił nogi, idąc ganaszował się. Przy trawersach i rewersach już naprawdę ładnie się zebrał. W ciągach mocno angażował zad i ładnie się poruszał. Ostatnie były piaff i pasaż, w których wyglądał cudownie. Inne konie mogły by się od niego uczyć poprawnej postawy i zaangażowania. Fantastyczny koń!
Po treningu rozstępowaliśmy konie i daliśmy je do boksu, ale najpierw na myję i po marchewki!






Trening ujeżdżeniowy

Koń: *Pardon Me, *Age of Ultron, *Nunabell, *Cappuccino, *Norway CS
Jeździec: Ja (Detalli), Lulu, Ellen, Vicky, Claire
Na co: Płynność ruchu

Rano nie było treningu wyścigowego. Coś się na torze popsuło i technicy nas nie chcieli wpuścić. A ja już wstałam… To skoro tak się poświęciłam, stwierdziłam, że czas nie może być zmarnowany. Piąta rano a ja po kolei wchodziłam do domków i zwlekałam pracowników z łóżka. Chcieli mnie zabić, ale to szczegół, ważne, że osiodłali konie i poszli na rozgrzewkę. Konie były o wiele bardziej rozbudzone od nich, chociaż ich poziom przytomności mógłby być większy. Po czterdziestu minutach rozgrzewki mogliśmy przejść do treningu.
Zaczęłam z Pardonem, bo wydawał się w miarę przytomny. Pierwsze przejścia stęp-kłus-galop-kłus-stęp wykonał perfekcyjnie, kroki wynikały z siebie i nie było w tym chaotyczności. Następnie stęp-galop zebrany-stęp wyciągnięty-galop wyciągnięty. Wszystko wyglądało idealnie, konik dobrze pracował i zdawał się pływać w powietrzu. Z kłusa zebranego przeszedł bardzo płynnie do stój, a następnie cofnął się, znów zatrzymał i pięknie ruszył kłusem wyciągniętym, by z niego przejść równie płynnie do stępa zebranego.
Nunabell się tego dnia bardzo nie chciało, choć Claire wychodziła z siebie, żeby to zmienić. Pierwsze przejścia od stępa do galopu i z powrotem trzema chodami wykonała bardzo dobrze, szła płynnie. Problem pojawił się, gdy trzeba było manewrować stępem i galopem, nie chciało jej się i było to widać w krokach. O wiele lepiej wypadł kłus zebrany, zatrzymanie, cofnięcie, zatrzymanie, kłus wyciągnięty i stęp zebrany, jednak można było to zrobić trochę lepiej. Można jednak uznać, że to wszystko przez wczesną godzinę pracy.
Trzeci w kolejce był Age of Ultron i Vicky. Jego niekończące się zapasy energii bardzo się przydały. Pierwsze przejścia polegające na trzech chodach podstawowych wyglądały pięknie, koń ładnie się ganaszował. W przejściach manewrujących stępem i galopem bardzo się zaangażował. Dobrze się poruszał, a w jego ruchach nie było gwałtowności. Z kłusa ładnie zatrzymał się do stój, cofnął pewnie i znów zatrzymał bardzo ładnie. Ze stój wejście w kłus także było perfekcyjnie. Kłus wyciągnięty wyglądał pięknie, a  i przejście w stęp zebrany było płynne.
Czwarty jechał Cappuccino z Ellen. Konikowi zdecydowanie się nie chciało, ale mimo to przejścia stęp-kłus-galop-kłus-stęp wyglądały bardzo dobrze, koń przechodził płynnie w chody i ładnie pracował ciałem. Pierwsze manewry stępem i galopem nie wyglądały najlepiej, ale gdy się rozbudził po pierwszej próbie, poprawił to wraz z drugim podejściem, wyglądało o niebo lepiej. Ostatnie to przejścia piaff-pasaż-piaff-pasaż. Konik bardzo się skupił, mocno zaangażował zad, nie zgubił kroków i prezentował się świetnie.
Ostatni był Norway CS i Lulu, mimo że dziewczyna sama praktycznie zasypiała, tak konia rozbudziła i to mocno. Pierwsze przejścia w trzech chodach podstawowym wypadły bardzo ładnie, koń wyglądał jakby sunął w powietrzu. W manewrach stępem i galopem było jeszcze lepiej, ogier wykonywał to tak naturalnie i pięknie, że aż trudno było uwierzyć, że wkłada w to jakąś siłę. Ostatnie piaff-pasaż-piaff-pasaż wykonał perfekcyjnie, mocno się zebrał, pracował zadem i starał się, byśmy byli z niego dumni. I naprawdę byliśmy, wyglądało to tak, jakby tańczył a nie wykonywał coś niesamowicie trudnego.
Po treningu rozstępowaliśmy konie i daliśmy do boksów, może by chciały się zdrzemnąć.