TEN SAM LINK PROWADZI DO OŚMIU
RÓŻNYCH TRENINGÓW! JEDŹ W DÓŁ A
ZNAJDZIESZ WSZYSTKIE WYPISANE W
BOKSIE KONIA!
Trening skokowy
RÓŻNYCH TRENINGÓW! JEDŹ W DÓŁ A
ZNAJDZIESZ WSZYSTKIE WYPISANE W
BOKSIE KONIA!
Trening skokowy
Koń: *Jally Good Time,
*Paranoic Smile, *Hickstead, *Black Porfavor, *Age of Hero, *Pardon Me
Jeździec: Ja (Detalli),
Mackeznie, Ivette, Christopher, Scott, Melody
Na co: Wysokość skoku
Rano
nie było treningu wyścigowego, konie miały kowala. Tak więc to idealny czas by
wstać, póki słońce nie zabija jednym promieniem, i udać się na trening skokowy.
Christopher miał niemały problem z Paranoją, ale uznajmy, że przy pomocy
Matiego i Nicka sobie poradzili z tą zdradziecką klaczą. Age miała swoje fochy,
ale przy marchewkach dała się przekupić. A ja tym razem trenowałam na Jallusi,
który cały czas trącał mnie pyszczkiem.
Trening
przebiegł szybko i sprawnie, oczywiście dopiero w momencie, w którym Paranoja
mogła rozgrzewać się na drugim manerzu. Tam też Christopher ogarniał tę rudą. U
nas i Hero i Black trochę się stawiały, ale nie był to poziom Smiley.
Kręciliśmy dużo, coraz ciaśniejszych, wolt, żeby konie dobrze rozgrzały
mięśnie.
Pierwsza
zaczynałam z Jallym. Przeszkody były ustawione na N1, najwyższą wysokość, którą
był w stanie z siebie wycisnąć. Konik preferował cąłkiem szybki, ale dokładny
przejazd. Ruszyliśmy więc bardzo dobrym tempem na pierwszy okser. Konik wybił
się mocno i ładnie przefrunął nad przeszkodą. Zrobiliśmy duży zakręt po półkole
i najechaliśmy na triple barre. Za mało się rozpędził i za słabo wybił, dotknął
kopytami drągów. Stwierdziłam, że spróbujemy najechac jeszcze raz, co nam
szkodzi. Zrobiłam duże koło, omijając przeszkody i puściłam ogiera mocniej.
Jally wyczuł o co mi chodzi, rozpędził się i wykonał długi skok, mocno
podciągając nogi. Po skosie najechaliśmy na stacjonatę, Młody wiedział, że
należy na niej skoczyć bardziej w górę, niż na odległość. Dobrze wyczuł
odskocznię, mocno się złożył i pofrunął do góry, nie trącając drągów. Wylądował
równie mocno i pewnie, będąc gotowym na kolejną przeszkodę. Skręciliśmy w prawo
na podwójną ciągłą z okserów. Zwolniłam go trochę przed skokiem, żeby na
ciągłej nie wypadł z rytmu. Po wylądowaniu z pierwszego oksera złapał dobry takt
i bez pomyłki mógł po sekundzi wybić się na drugi. Został nam już tylko double
barre. Dodałam łydki, pozwalając mu się rozpędzić. Znów najazd na przeszkodę
odbywał się po dużym kole. Konik wybił się bardzo wcześnie, ale z taką mocną,
że dał radę przeskoczyć, mimo że trącił drąg.
Następna
była Black Porfavor, na której jechała Ivette. Musiała mocno trzymać klacz,
cały czas na kontakcie silnym i pewnym. Kara lubiła się buntować, gdy tylko
wyczuła, że może sobie na to pozwolić. Ive za to wyraźnie dała jej do zrozumienia,
że nie ma na to najmniejszych szans. Ruszyły niesamowicie szybkim galopem,
odziedziczonym przez klacz po Paranoi. Na pierwszym okserze poradziły sobie
świetnie, klacz lubiła skakać, a przeszkody, ustawione teraz na C1, nie
stanowiły problemu. Na triple barre wykonała długi, mocny skok. Na stacjonatę
najechała pewnie i wybiła się wysoko, mocno podciągając nogi. Czekała ją teraz
podwójna ciągła z okserów, nie straciła rytmu i przejechała ją dobrze. Ostatni
double barre mogła przeskoczyć wyżej, dotknęła drąga.
Jako
trzeci jechał Pardon Me a na nim Mackenzie. Choć nie chciałam nikomu powierzać
mojego ogiera, ktoś musiał na niego siąść. Był bardzo zaangażowany w trening i
na każdej przeszkodzie dobrze się składał. Pierwszy okser pokonał bez
problemów. Dobrze rozpędził się na triple barre i wykonał długi skok. To
doświadczony ogier, więc nie miał problemów z odmierzeniem wysokości na stacjo
nacie, skoczył bardzo dobrze. Zwolnił przed podwójną ciągłą, zachowując na niej
dobry rytm. Ostatni double barre też pokonał dobrze.
Kolejna
to Age of Hero a z nią Scott. Age wiedziała kogo na sobie wozi, wiedziała też,
że bunty są zbędne. No i kochała skakać. Skupiła się więc na pomocach jeźdźca,
sama zachowując swój rozum. Dobrze rozpędziła się na oksera i pokonała go
długim susem. Najazd na triple skróciła, wykonała go szybko, a mimo to
perfekcyjnie. Stacjonata nie mogła jej zagiąć, skoczyła bez problemu. Następnie
podwójna ciągła, pozwoliła się zwolnić i skupiła się na precyzji wykonania.
Zachowywała bardzo duży zapas nad przeszkodą. Na double barre już mogła się
rozpędzić, znów skróciła najazd i skoczyła wyśmienicie.
Piąty
był Hickstead a z nim Melody. Konik na początku zagalopował sobie między
przeszkodami, podczas gdy Mati zmieniał ich wysokość na GP. Galop był po to,
żeby się trochę rozbudził, trzeba było go ruszyć, mocno. Na pierwszej
przeszkodzie nadal się nie obudził i zahaczył kopytami o drągi. To go dopiero
obudziło, bo jak mógł tak zrobić! Na triple już mocno rozruszany wyskoczył
wysoko i daleko. Nad stacjonatą także poszybował niczym samolot. Przy najeździe
na ciągłą zwolnił, trzymał na niej dobry rytm. Na ostatni double popędził i
wykonał długi skok, mocno podciągając nogi.
Ostatnia
jechała Paranoja i Christopher. Klacz ruszyła mocno, pędząc przed siebie na
złamanie karku. Dzięki temu bardzo długimi mocnymi skokami pokonała zarówno
okser, jak i triple. Miałam wrażenie, że upadnie na zakrętach. Nad stacjonatą
wybiła się całkiem wysoko, ale dotknęła drąga kopytem, bo znów postawiła na
długość. Porblem pojawił się przy ciągłej. Nie chciała zwolnić, na pierwszej
przeszkodzie dobrze skoczyła, ale zrzuciła drągi na drugiej, bo jechałą zbyt
szybko. Ostatni double barre także przeskoczyła mocnym susem. Chris jednak
stwierdził, że trzeba poprawić ciągłą. On uspokajał klacz w kołach w galopie,
żeby ją zwolnić, a Mati ustawił drągi. Za drugim razem przejechała ciągłą,
słuchając się jeźdźca.
Po
treningu daliśmy koniom po cukierku i zaprowadziliśmy je na padok.
Trening
skokowy
Koń: *Jally Good Time,
*Paranoic Smile, *Hickstead, *Black Porfavor, *Age of Hero, *Pardon Me
Jeździec: Ja (Detalli),
Mackeznie, Ivette, Christopher, Scott, Melody
Na co: Trudność skoku
I przeszkoda: Stacjonata
z żywopłotem
II przeszkoda: Mur
III przeszkoda: Brama
sztokholmska
IV przeszkoda: Odwrócony
triple barre
V przeszkoda: Wachlarz
Po
południu zabraliśmy konie na kolejny trening, nawet Paranoja jakoś specjalnie
się nie stawiała i po porannych sporach Chris zyskał jej szacunek. I to tyle
szacunku, że ruda mogła z nami normalnie jeździć na rozgrzewce. Zastęp
prowadził Pardon Me. Następnie była Black Porfavor, którą od Age oddzielał
spokojny Hickstead. Natomiast kochany Jally oddzielał Age od Paranoic. I jakoś
to szło. Po czterdziestu minutach mogliśmy zacząć trening.
Pierwsza
jechałam z Jallym, przeszkody były ustawione na P.
I przeszkoda: Nie
przestraszył się, wiedział też, że należy wybić się w górę.
II przeszkoda: Najechał
pewnie i skoczył bardzo dobrze.
III przeszkoda: Trochę
się wystraszył, ale po dodaniu łydki, oddał ładny skok.
IV przeszkoda: Rozpędziłam
go bardzo mocno i wykonał długi skok.
V przeszkoda: Także
pozwoliłam mu na podkręcenie tempa. Wybił się jak do klasy N i poszybował
daleko.
Druga
była Black Porfavor i Melody. Klacz była bardziej skupiona niż rano. Przeszkody
zostały podniesione do N.
I przeszkoda: Najechała
pewnie i skoczyła wysoko.
II przeszkoda: Nie
miała problemów, skoczyła.
III przeszkoda: Melody
tak ją pogoniła, że klacz nawet nie miała czasu zastanawiać się, czy się boi
czy nie.
IV przeszkoda: Także
mocno ją pogoniła, żeby wykonała daleki skok.
V przeszkoda: Niepotrzebnie
zwolniła przy najeździe, przez co zahaczyła nogami o drągi.
Kolejny
jechał Pardon Me i Ivette. Koń cieszył się na trening i dobrze składał się nad
przeszkodami.
I przeszkoda: Chciał
skoczyć bardziej na długość niż wysokość i przez to zahaczył o drągi.
II przeszkoda: Nie
bał się tej przeszkody, pewnie skoczył.
III przeszkoda: Wykonał
bardzo dobry najazd, bez zawahań.
IV przeszkoda: Ive
pogoniła go mocno, żeby przeskoczył odwrócony długim susem, tak zrobił.
V przeszkoda: Zatrzymał
szybkie tempo i pewnie skoczył.
Na
Age of Hero jechał Scott. Klacz kochała skakać i żadna przeszkoda nie stanowiła
dla niej wyzwania.
I przeszkoda: Wybiła
się bardzo wysoko, robiąc duży zapas.
II przeszkoda: Mur
nie był dla niej niczym strasznym. Pewnie skoczyła.
III przeszkoda: Najechała
bez zawahań czy konieczności pomocy od jeźdźca.
IV przeszkoda: Dobrze
wiedziała, że musi skoczyć jak najdalej umie, mocno się rozpędziła.
V przeszkoda: Po
wylądowaniu z czwartej przeszkody nie straciła tempa. Równie mocno skoczyła nad
wachlarzem.
Piąty
jechał Hickstead i Mackenzie. Dziewczyna pewną ręką prowadziła ogiera. Mateusz
podniósł przeszkody do CC.
I przeszkoda: Nie
mógł się z początku rozbudzić, nie skoczył najwyżej i trącił drąga.
II przeszkoda: Najechał
szybko i z dużą mocą, nie wahając się.
III przeszkoda: Miał
chwilę zastanowienia, jakby jednak nie chciał oddać skoku, ale dziewczyna go
pogoniła i ładnie się wybił.
IV przeszkoda: Pogoniła
go jeszcze mocniej, koń zrobił duży zapas i poleciał daleko.
V przeszkoda: Nie
bał się, przeskoczył jak przez najzwyklejszy okser.
Ostatnia
jechała Paranoja, słuchając się Chrisa. On sam był zdziwiony ale nie tracił
czujności.
I przeszkoda: Klacz
chciała się bardzo rozpędzić, ale jej nie pozwolił, dzięki czemu czysto
skoczyła.
II przeszkoda: Przyspieszyła
i nawet nie zwróciła uwagi na to, przez co skacze. Wybiła się mocno i równie
mocno skoczyła.
III przeszkoda: To
był bardzo dobry, szybki najazd i poprawny skok.
IV przeszkoda: Rozpędziła
się tak, że Chris nie musiał się martwić długością skoku, dodatkowo ładnie
schowała nogi.
V przeszkoda: Na
najeździe na wachlarz także niesamowicie pędziła i wykonała długi lot.
Po
treningu rozstępowywaliśmy konie przez kolejne dwadzieścia minut, po czym odstawiliśmy
je do boksów na kolację.
Trening
skokowy
Koń: *Jally Good Time,
*Paranoic Smile, *Hickstead, *Black Porfavor, *Age of Hero, *Pardon Me
Jeździec: Ja (Detalli),
Mackeznie, Ivette, Christopher, Scott, Melody
Na co: Zwrotność
Czas
nas naglił, musieliśmy się wyrobić na wizytę kowala, a była już dwunasta! Nigdy
tak szybko nie osiodłałam konia, jak właśnie wtedy. Aż Jally wyglądał na
zaskoczonego. Konie widziały chyba, że nam się spieszy, więc też skupiły się w
stu procentach, a pomogła w tym i klimatyzowana hala. Po trzydziestu minutach
rozgrzewki, byliśmy gotowi.
Jak
zawsze pierwszy zaczynał Jally, a na nim ja. Mieliśmy przeszkody ustawione w
klasie P1. Młody ruszył pewnie, ale zwolnił, gdy tylko poczuł, że tego
oczekuję. Skupił się na moich pomocach. Po pierwszej przeszkodzie czekał nas
ostry zakręt w prawo i od razu stacjonata. Dzięki skupieniu się, mógł pokonać
ją bez problemu, dobrze wpadając w zakręt. Następnie kolejny ostry zakręt w
lewo i triple barre, wykonał trochę za krótki skok, ale nie zrzucił. Teraz
czekał nas slalom między przeszkodami, konik dobrze utrzymywał równowagę i
zdawał się płynąć między stojakami. Po wyjściu z tego biegu został już ostatni
double barre, którego także pokonał bezbłędnie.
Druga
była Black Porfavor a na niej Scott. Ogarnął klacz w kilku dużych kołach
galopem, żeby za bardzo się nie rzucała. W tym czasie Mati przestawił
przeszkody na N1. Mimo wysiłków Scotta klacz i tak pognała na pierwszą
przeszkodę i choc ładnie ją przeskoczyła, nie wyrobiła się na zakręcie i zrzuciła
drągi ze stacjonaty. To jej dało do myślenia i drugi ostry zakręt zaliczyła
dobrze, razem ze skokiem po nim. Na slalomie Scott bardzo ją pilnował, żeby
klacz nie wypruła jak szalona, w rezultacie ładnie pokonała trudną trasę.
Ostatni skok zaliczyła bezbłędnie.
Trzeci
jechał Pardon Me z Melody. Ogierek był skupiony i gotowy do działania. Dziewczyna
delikatnie dodała łydkę, a koń ruszył spokojnie, będąc na kontakcie. Pierwszy
okser zaliczył perfekcyjnie. Nie dał się zaskoczyć na zakręcie, więc i ze stacjonatą
sobie poradził. Kolejny ostry zakręt i kolejny świetny skok, tym razem nad
triple. Przy slalomie między przeszkodami wyglądał idealnie, dobrze angażował
mięśnie, wyglądał jakby płynął. Nic dziwnego, ze bardzo dobrze i pewnie wyszedł
na ostatni double barre i dobrze go przeskoczył.
Kolejna
była Age of Hero z Mackenzie. Dziewczyna pewnie ją trzymała i całą sobą
pokazywała, że też chce jak najlepiej zaliczyć ten tor. Mimo to klacz chyba
sobie tego nie wzięła do serca, bo za mocno ruszyła na okser. Przeskoczył go
pięknym susem, ale nagły zakręt ją zaskoczył i odmówiła skoku nad stajconatą.
Micky stwierdziła, że zaczynają jeszcze raz. I tym razem Age już się słuchała,
dobrze złapała rytm na zakręcie i była w stanie wysoko skoczyć nad stajconatą.
Kolejny zakręt ostry także nie był zaskoczeniem, w pięknym stylu pokonała
triple barre. Slalom w jej wykonaniu był fantastyczny, nawet pozwoliła sobie na
szybsze tempo. Nie było nawet mowy by zgubiła kroki, radziła sobie
fantastycznie. Ostatni skok nad double barre był bardzo wysoki.
Mati
podniósł przeszkody do klasy C1 i przyszedł czas na Hicksteada. Jechała na nim
Ivette, która go rozbudziła, ale nie pozwoliła mu pędzić. Dobrze im się razem
współpracowało. Hick skoczył pięknie na pierwszej przeszkodzie, i od razu
złapał ostry zakręt, dzięki czemu nie miał problemów z drugą. Kolejny ostry
zakręt, tym razem w lewo, także nie był dla niego zaskoczeniem. Triple barre
pokonał bezbłędnie. Świetnie zachowywał równowagę podczas slalomu, dobrze
manewrując ciałem. Na ostatnim double barre mógłby wyskoczyć wyżej, to wszystko
przez nienajlepszy najazd.
Ostatnia
jechała Paranoja i Chris. Klacz postanowiła słuchać się swojego jeźdźca, choć
nie przepadała za wolną jazdą. To jednak pozwoliło jej zachować czujność po
wylądowaniu z oksera. Ładnie, płynnie zakręciła i wyskoczył wysoko nad
stajconatą, mocno podciągając nogi. Kolejny zakręt przyniósł jej triple barre,
wykonała całkiem długi skok. Na slalomie Chris pozwolił jej przyspieszyć i
widać było, że klacz jest w swoim żywiole. Pedziła między przeszkodami, żadnej
nie trącając, jakby to była najprostsza rzecz na świecie. Bardzo dobrze
skoczyła nad double barre, długim susem.
Po
skończonym treningu rozstępowaliśmy konie i zaprowadziliśmy je na padok.
Trening
skokowy
Koń: *Jally Good Time,
*Paranoic Smile, *Hickstead, *Black Porfavor, *Age of Hero, *Pardon Me
Jeździec: Ja (Detalli),
Mackeznie, Ivette, Christopher, Scott, Melody
Na co: Szybkość
Milo
było zobaczyć, jak pracownicy prowadzą w moją stronę konia, kiedy ja biegłam, w
podskokach wkładając drugiego buta… No cóż, zaspałam. Najważniejsze jest jednak
to, że zdążyłam na rozgrzewkę, no nie? A ta poszła wyjątkowo szybko. Age szła
grzecznie, Black była zaspana na tyle, że nie brykała, a Paranoja z Chrisem
czuła się dobrze.
Cztery
oksery były ustawione w narożnikach maneża, piąty na środku po skosie.
Zaczęłam
z Jallym. Przeszkody były ustawione do klasy L1. Ogierek ucieszył się, że może
sobie pognać do przodu. Na pierwszy okser najechał szybko i skoczył bardzo
dobrze. Stwierdziłam, że można go popędzić. Biegł jeszcze szybciej na drugi i
wykonał długi skok. Po wylądowaniu znów dodałam łydkę. W bardzo szybkim tempie
pokonał trzeci, czwarty i piąty okser, skaczął i wysoko i daleko.
Mati
podniósł przeszkody na P1. Black Porfavor ze Scottem ruszyła. Na pierwszej
przeszkodzie była zbyt wolna i wyraźnie nie chciało jej się skoczyć.
Przyspieszyła trochę na drugiej, ale to nadal nie było to. Dopiero przy trzecim
okserze się obudziła i naprawdę porzadnie przyspieszyła, wykonując długi skok.
Przy czwartej udało jej się osiągnąć tempo prawie Paranoic i je utrzymała do
końca.
Trzeci
jechał Pardon Me z Mackenzie. Dziewczyna mocno dodała mu łydkę a koń ruszył z
kopyta, nie oszczędzając sobie tchu. Niesamowicie szybko najechał na pierwszą
przeszkodę i przeskoczył ją w oka mgnieniu. Do drugiej dotarł w tym samym,
świetnym galopie i przeskoczył ją długim susem. Na trzecią także najechał super
szybko. Lecz dopiero przy czwartej dziewczyna stwierdziła, że można go
rozpędzić jeszcze bardziej. Miała rację, koń naprawdę się postarał i bardzo
szybko pokonał dwie ostatnie przeszkody.
Kolejna
jechała Age of Hero i Ivette. Jak widać klaczy bardzo spodobała się wizja
treningu szybkościowego. Nim kobieta zdążyła dać jej jakiś mocniejszy sygnał,
ona już wypruła niemożliwie. Pierwszą przeszkode przeskoczyła olbrzymim susem.
Na drugą najechała równie szybko, ale przy lądowaniu straciła równowagę i
straciła na tym kilka sekund. Jednak zaraz potem je nadrobiła, ruszając jeszcze
szybciej. Na ostatnich trzech okserach bardzo się pilnowała, jednocześnie mając
to samo, świetne tempo. Skakała pewnie i tak samo lądowała.
Mackenzie
miała niemały problem z Hicksteadem, któremu nie bardzo chciało się ruszać. Ona
galopowała i starała się go coraz bardziej popędzać, podczas gdy Mati ustawiał
przeszkody na C1. W końcu koń zaskoczył na tyle, że mogliśmy zacząć trening.
Ruszył pewnym, całkiem szybkim galopem na pierwszą przeszkodę i przeskoczył ją
z precyzją. Po udanym lądowaniu Micky mocno go pogoniła, koń przyspieszył, lecz
nadal nie zadowalająco. Ładnie przeskoczył drugi okser. Znów go pogoniła, a on
znów trochę przyspieszył i wykonał solidny skok. Dopiero przed czwartym okserem
naprawde mocno się za niego wzięła i złapał odpowiednio szybki rytm, pokonując
w nim dwie ostatnie przeszkody.
Ostatnia
jechała Paranoic Smile i Chris. Klacz znalazła się w swoim żywiole. Mężczyzna
nawet nie musiał jej poganiać. Ruszyła tym swoim zabójczym tempem, stawiając
wszystko na jedną kartę –hipernapęd. Była tak niesamowicie perfekcyjna, kiedy
rozwijała swoje skrzydła w prędkości. Skakała wysoko, daleko, zaliczając każdy
kolejny okser perfekcyjnie. Duże zakręty dobrze współgrały z jej prędkością, a
każdy najazd był fantastyczny.
Po
skończonym treningu poszliśmy na spacer na plaże, żeby rozstępować konie, a
następnie daliśmy je na padok.
Trening
skokowy
Koń: *Jally Good Time,
*Paranoic Smile, *Hickstead, *Black Porfavor, *Age of Hero, *Pardon Me
Jeździec: Ja (Detalli),
Mackeznie, Ivette, Christopher, Scott, Melody
Na co: Wysokość skoku
Stwierdziliśmy,
że znów warto poćwiczyć na wysokość skoku, żadnemu z koni to nie zaszkodzi, a
przynajmniej wyrobią się jeszcze bardziej. Na rozgrzewce Paranoja była dość
niespokojna i znów musiała pójść na osobny maneż, a Chris tam przypominał jej
znaczenie słowa „szacunek”. Reszta tymczasem była całkiem spokojna, chociaż
Porfavor musiała ćwiczyć na osobnym kole.
Pierwszy
zaczął Jalluś, a na nim oczywiście ja. Ruszyliśmy szybkim galopem, ale bez
poziomu „nadświetlna”. Jally skupił się już po pierwszym takcie i wiedziałam,
że jest gotowy na wszystko. Przeszkody były ustawione na klasę N1. Pierwszy był
okser, utrzymałam jego szybkie tempo, by z jak największą mocą wybił się nad
przeszkodą. Wylądował pewnie i ruszyliśmy dalej, pogoniłam go na półkolu,
czekała nas stacjonata. Powstrzymałam go od skoku na długość i ładnie wybił się
w górę, nie dotykając żadnego z drągów. Kolejny był triple barre, także
pozwoliłam mu się rozpędzić, a on wykonał długi skok. Po wylądowaniu
pojechaliśmy na potrójną ciągłą złożoną z trzech okserów. Zwolniłam Jally’ego,
nie chcąc, by w środku wypadł z rytmu. Pierwsze dwa oksery przeskoczył
bezbłędnie, na trzecim także nie było błędu, ale mógł skoczyć wyżej.
Drugi
był Pardon Me z Mackeznie. Konik cieszył się na skoki. Mati podniósł przeszkody
do C1. Ruszyli pewnie i już na pierwszym okserze wykonali doskonały, długi
skok. Pojechali szybko do stacjonaty, Pardon skoczył bardzo wysoko, przepięknie
się składając. Na triple Micky mocno go rozpędziła, by mieć pewność, że skoczy
daleko i bezbłędnie, tak się stało, koń, choć skoczył przed idealną do tego
odskocznią, poleciał tak daleko, że aż byliśmy w szoku. Została im potrójna
ciągła, kasztan wyraźnie zwolnił, roztropnie wjeżdżając na ciąg. Pokonał go
pewnie, zachowując dobry rytm.
Trzecia
jechała Black Porfavor i Ivette. Klacz rwała do przodu i kobieta musiała robić
z nią kilka wolt i kół w galopie, żeby klacz się ogarnęła. Niewiele to dało,
ale przynajmniej mogła w minimalnym stopniu ją prowadzić. Blacky ruszyła niczym
matka, pełną prędkością. Na okserze to zadziałało, skoczyła bardzo mocno i
daleko. Problem pojawił się jednak dopiero przy stacjo nacie, za bardzo się
rozpędziła, znów chciała skoczyć na długość i zrzuciła drąg. Ivette od razu
kazała jej się poprawić. Mati ustawił poprzeczkę a klacz skoczyła – tym razem
poprawnie. Dla pewności Ive jeszcze raz ją zawróciła, a Blacky bez problemu
wykonała skok. Mając już spokojną karą kobieta zdecydowała się nie poganiać jej
na triple barre. Klacz i tak poradziła sobie bez mocnego rozpędu, a dzięki temu
posunięciu ze spokojem wpadła na ciąg trzech okserów i pokonała go bezbłędnie.
Kolejna
jechała Melody na Age of Hero. Siwa cieszyła się niesamowicie na możliwy
trening, a zaraz mogła zacząć skakać z radości. Dziewczyna trzymała ją pewnie
na kontakcie, wiedząc, że w każdej chwili klaczy może się włączyć automatyczne
kierowanie. Musiała pilnować ją cały czas. Zagalopowały bardzo szybko, a klacz
sprężyście wybiła się ad pierwszym okserem, szybując niesamowicie wysoko i
daleko. Siwa pewnie słuchała poleceń jeźdźca i bez problemu skróciła sobie
trasę po kole, skacząc z trudnego kąta nad stacjonatą. O dziwo, udalo jej się
nei zrzucić żadnej poprzeczki. Wylądowała pewnie, wyraźnie z siebie zadowolona
i ruszyły dalej, na triple barre. Po tamtej stacjo nacie triple to było dla
niej nic. Pokonała je długim susem. Pozostała więc już tylko ciągła. Nie
straciła na niej rytmu i poradziła sobie doskonale.
Następnie
Hickstead i Scott, który musiał rozruszać trochę naszego utalentowanego
leniuszka. W tym czasie Mati ustawiał przeszkody na CS1. Po kilku minutach
doprowadzania tłuścioszka do lepszego tempa – ruszyli na tor. Koń pięknie się
złożył nad okserem, nie sprawiło mu to żadnej trudności. Na stacjo nacie wybił
się bardzo wysoko, i pięknie przefrunął. Przy triple barre powtórzyła się
sytuacja z oksera, koń poszybował daleko, idealnie się składając. Na ciągłej
nie stracił rytmu a każdą przeszkodę zaliczył bez najmniejszego potknięcia.
Ostatnia
była Paranoja z Chrisem. Mężczyzna pozwolił klaczy na jej naturalne tempo przejazdu,
czyt. hipernapęd i skoki w nadświetlną. Ruszyła jak z procy i nie wiadomo kiedy
znalazła się nad okserem, wykonując perfekcyjny skok. Przy stacjo nacie ta
technika była zwodnicza, ale klacz tylko musnęła drąg i nie zrzuciła go. Na
triple rozpędziła się jeszcze bardziej i pokonała go długim susem. Na ciągu
troche zwolniła, ale niestety, o ile z podwójną nie miałaby problemów, tak na
potrójnej zgubiła rytm i zrzuciła poprzeczki z trzeciego oksera. Mati ustawił
jej na nowo a Chris trzy razy powtórzył przejazd ciągiem, tym razem za każdym
razem dobrze.
Po
skończonym treningu rozstępowaliśmy konie i odstawiliśmy je do boksów.
Trening
skokowy
Koń: *Jally Good Time,
*Paranoic Smile, *Hickstead, *Black Porfavor, *Age of Hero, *Pardon Me
Jeździec: Ja (Detalli),
Mackeznie, Ivette, Christopher, Scott, Melody
Na co: Trudność skoku
I przeszkoda: Mur
II przeszkoda: Wachlarz
III przeszkoda: Brama
sztokholmska
IV przeszkoda: Odwrócony
triple barre
V przeszkoda: Stacjonata
z żywopłotem
Po
południu zrobiło się bardzo przyjemnie, więc wzięliśmy konie na kolejny
trening. Rumaki były w znakomitej formie po ćwiczeniach, coraz lepiej im się
pracowało, chętniej wykonywały ćwiczenia. Nawet Paranoja mogła zostać z nami na
jednym śladzie i kręcić wolty w trzech chodach podstawowych, coraz ciaśniejsze,
by się rozgrzać. Po 40 minutach rozgrzewki byliśmy gotowi. Na początku
przeszkody były ustawione w klasie N
Zaczęłam
z Jallym, który bardzo chętnie ruszył galopem.
I przeszkoda: Trochę
się zawahał, ale po dodaniu łydki skoczył.
II przeszkoda: Rozpędził
się mocno i przeskoczył długim susem.
III przeszkoda: Najechał
pewnie i ładnie skoczył.
IV przeszkoda: Pogoniłam
go mocniej, by wykonał długi skok, udało się.
V przeszkoda: Wiedział,
że należy się wybić w górę i tak też zrobił.
Kolejny
jechał Pardon Me ze Scottem. Przeszkody zostały podniesione do C.
I przeszkoda: Nie
bał się, skoczył pewnie.
II przeszkoda: Najechał
z dobrą prędkością i ładnie skoczył.
III przeszkoda: Potrzebował
mocniejszego impulsu, ale wykonał skok.
IV przeszkoda: Rozpędził
się i wykonał długi skok.
V przeszkoda: Wybił
się trochę za nisko i musnął poprzeczkę kopytami, ale nie zrzucił i nie
przestraszył się.
Trzecia
była Black Porfavor i Melody.
I przeszkoda: Skoczyła
chętnie, bez problemów.
II przeszkoda: Z
łatwością wykonała skok.
III przeszkoda: Po
dodaniu łydki skoczyła bez problemów.
IV przeszkoda: Za
słabo się rozpędziła, nie skoczyła dość daleko i zahaczyła kopytami o ostatnią
poprzeczkę.
V przeszkoda: Wybiła
się bardzo wysoko.
Kolejna
jechała Age of Hero z Mackenzie.
I przeszkoda: Ładnie
skoczyła, mocno się wybijając.
II przeszkoda: To
był długi, pewny skok.
III przeszkoda: Nie
bała się, z łatwością pokonała przeszkodę.
IV przeszkoda: Została
mocno rozpędzona, pięknie się złożyła i przeskoczyła bez problemów.
V przeszkoda: Wybiła
się wysoko i ładnie przeleciała nad przeszkodą.
Następny
był Hickstead i Ivette. Mati podniósł poprzeczki do klasy CS
I przeszkoda: Nie
przestraszył się, skoczył wysoko i ładnie.
II przeszkoda: Ive
go rozpędziła i ładnie przeskoczył.
III przeszkoda: Po
dodaniu łydki bez problemu oddał skok.
IV przeszkoda: Wykonał
długi, czysty skok.
V przeszkoda: Wybił
się wysoko, dobrze pokonując przeszkodę.
Ostatnia
jechała Paranoja z Chrisem.
I przeszkoda: Rozpędziła
się bardzo mocno i równie mocno skoczyła.
II przeszkoda: Przeskoczyła
go długim susem.
III przeszkoda: Nawet
się nie zastanawiała przez co skacze, wyleciała mocno powietrze.
IV przeszkoda: To
był bardzo długi, czysty skok, z łatwością przefrunęła nad przeszkodą.
V przeszkoda: Chris
ją delikatnie przystopował, dzięki czemu była w stanie lepiej się skupić i
zrozumieć, że ma skoczyć w górę, tak też zrobiła, zaliczając czysty lot.
Po
treningu rozstępowaliśmy konie na spacerze po plaży i odstawiliśmy do boksów.
Trening
skokowy
Koń: *Jally Good Time,
*Paranoic Smile, *Hickstead, *Black Porfavor, *Age of Hero, *Pardon Me
Jeździec: Ja (Detalli),
Mackeznie, Ivette, Christopher, Scott, Melody
Na co: Zwrotność
Rano
wzięliśmy konie na klimatyzowaną halę, tak, ranek a my już płoniemy… Mieliśmy
trenować zwrotność koni. Przeszkody były już ustawione w klasie P1, a my
musieliśmy tylko rozgrzać konie, by zacząć rozgrzewkę. Były pełne energii i
chętne do pracy. Po trzydziestu pięciu minutach ćwiczeń w trzech chodach
podstawowych byliśmy gotowi na trening.
Zaczęłam
z Jallym, trzymałam go mocniej niż zwykle, by wiedział, że musi się skupić na
moich pomocach. Ruszyliśmy spokojnym galopem na pierwszy double barre, konik skoczył bardzo ładnie i z dużym
zaangażowaniem. Od razu po lądowaniu czekał go ostry zakręt w prawo i szybki
skok nad okserem, był czujny i ładnie wyskoczył. Nagły zwrot w lewo i skok pod
trudnym kątem na stacjo nacie. Ładnie się wybił, pokonując czysto przeszkodę.
Czekał nas slalom między przeszkodami, koń przeszedł przez niego bardzo
płynnie, nie zahaczając o żaden ze stojaków. Ostatni skok nad triple barre
także wykonał idealnie.
Mati
podniósł przeszkody do N1 a na scenę wkroczył Pardon Me i Ivette. Prowadziła go
mocno, choć nie nieprzyjemnie dla konia. Ruszyli spokojnie, ładnie ustawieni na
pierwszą przeszkodę, którą koń pokonał bez problemów. Nagły zakręt nie był dla
niego niczym trudnym, tak jak wykonanie po nim skoku. Kolejny nagły zakręt i
skok pod trudnym kątem. Nie sprawił mu żadnego kłopotu. Bardzo płynnie
przejechał przez slalom i ładnie skoczył nad triple.
Zaraz
po nim wjechała Black Pofavor z Mackenzie. Dziewczyna ruszyła klaczą, od razu
zabraniając jej rozpędzania się. Po ładnym skoku nad pierwszą przeszkodą była
więc w stanie skoczyć po nagłym zakręcie, bez zaskoczenia. Z drugim zakrętem i
skokiem poradziła sobie równie dobrze. Na slalomie była bardzo giętka i nie
uderzyła o żaden ze stojaków. Ostatnią przeszkodę, po wyjściu ze slalomu, także
pokonała bez problemów.
Ostatnia
w tej klasie jechała Age of Hero ze Scottem. Wiedziała co się szykuje i była na
to gotowa. Ruszyła pewnie, ale nie za szybko i wykonała perfekcyjny, wysoki
skok. Po lądowaniu od razu zakręciła i wybiła się ponownie, bez większych
problemów. Kolejny zakręt, a ona nie wypadła z rytmu, skoczyła nad stacjonatą.
W slalomie była genialna, mocno przyspieszyła, kompletnie nie bojąc się kolizji
ze stojakiem. I takiej nie było. Ostatni skok także wykonała bardzo wysoki,
pięknie się składając.
Hickstead
z Melody był kolejny. Mati podniósł przeszkody do CC1. Konik ruszył pewnie i
ładnie skoczył nad pierwszą przeszkodą. Wykonał ostry zakręt perfekcyjnie i nie
miał problemów ze skokiem nad drugą przeszkoda. Tak samo po drugim nagłym
zakręcie, stacjonata nie stanowiła dla niego problemu. W slalomie był troche
sztywny i niezbyt pewny, ale dało się to skorygować. Za to skok po samym biegu
także wykonał świetny.
Ostatnia
jechała Paranoja z Chrisem. To był jej najmniej lubiany rodzaj treningu,
nienawidziła przejazdów na zwrotność. Już w pierwszej turze rozpędziła się za
bardzo, skoczyła i zaskoczył ją nagły zakręt, po którym odmówiła skoku. Chris
musiał zaczynać z nią od nowa, tym razem spokojniej, ale wtedy klacz nie
skakała już tak chętnie, niemniej robiłą to poprawnie i niczego nie zrzuciła.
Odzyskała entuzjazm dopiero, gdy mężczyzna pozwolił jej się trochę rozpędzić na
slalomie. Wtedy ostatni skok wykonała bardzo szcześliwa.
Po
skończonym treningu rozstępowaliśmy konie i odstawiliśmy je na padok.
Trening
skokowy
Koń: *Jally Good Time,
*Paranoic Smile, *Hickstead, *Black Porfavor, *Age of Hero, *Pardon Me
Jeździec: Ja (Detalli),
Mackeznie, Ivette, Christopher, Scott, Melody
Na co: Szybkość
Po
południu wzięliśmy konie na pado z szeroko rozstawionymi przeszkodami, jedna w
każdym narożniku i jedna po środku pod skosem. Paranoja była ofochana po
porannym treningu i nie chciała się osiodłać… a później wyjść z boksu, ale gdy
zobaczyłą swój ukochany padok na skoki, zmieniła zdanie i stwierdziła, że znów
kocha Chrisa. Zrobiliśmy rozgrzewkę, podczas której Paranoja była chyba
najukochańszym koniem świata i wszystko wykonywała perfekcyjnie. To sprawiło,
że już po trzydziestu minutach konie były gotowe.
Pierwsza
ruszyłam z Jallym. Konik chętnie pojechał szybkim galopem i ładnie skoczył nad
pierwszym okserem. Stwierdziłam, że można go jeszcze trochę pogonić i tak
zrobiłam. Przyspieszył i w ładnym stylu skoczył na drugim. Na krótkiej ścianie
go nie przyspieszałam i w tym tempie wykonał kolejny skok. Ale gdy tylko znów
byliśmy na długiej mocno dodałam łydki, a on naprawdę popędził. Tak pokonaliśmy
dwie kolejne przeszkody, długimi susami.
Kolejny
jechał Pardon Me i Melody. Konik ruszył na tyle szybko, że na pierwszych dwóch
przeszkodach nie musiała go poganiać. Jednak przy trzecim okserze stwierdziła,
że mógłby pojechać szybciej, dodała mu łydki a koń chętnie przyspieszył i w
bardzo dobrym tempie pokonali resztę trasy.
Następna
była Black Porfavor i Scott. Klacz ucieszyła się na trening i ruszyła od razu z
kopyta, bardzo szybkim galopem. Po przeskoczeniu ładnie pierwszej przeszkody,
Scott mocniej ją popchnął do przyspieszenia, klacz zrobiła to bez problemów i
przefrunęła nad drugą przeszkodą. Po lądowaniu znów dodał łydkę, żeby
przyspieszyła. Niestety przy lądowaniu z trzeciego oksera, klacz straciła
równowagę, a przez to i kilka sekund. Mimo to na kolejnych dwóch przeszkodach
podkręcili tempo i nadrobili stratę.
Czwarta
jechała Age of Hero i Ivette. Klacz lubiła szybki przejazd, ale nie szaleńczo
szybki. Ive także była zwolenniczką jazdy z głową. Tak więc trening był dla obu
pań. Klacz ruszyła sowim normalnym, energicznym tempem, ale po przeskoczeniu
ładnie pierwszej przeszkody – musiały przyspieszyć. Age więc trochę podkręciła
tempo, ale tak, by nadal nad wszystkim panowała. Drugi skok wykonała bardzo
ładnie, ale znów trzeba było przyspieszyć. Ive mocno docisnęła łydkę i klacz
ruszyła, ale przy trzeciej przeszkodzie strąciła poprzeczkę. Mimo to dwie
kolejne skakała czysto.
Piąty
był Hickstead i Mackenzie. Dziewczyna sprawiła, że ruszył takim galopem, że aż
było to do niego niepodobne, naprawdę szybko i z wielkim zaangażowaniem.
Pięknie skoczył nad pierwszą przeszkodą, Micky stwierdziła, że mogliby jeszcze
trochę przyspieszyć, choć jak na jego standardy i tak było bardzo szybko.
Ruszył pewnie i z mocą. Drugą przeszkodę skoczył równie perfekcyjnie. Micky
pogoniła go jeszcze trochę i takim tempem skakali kolejne przeszkody. Hick
utrzymywał szybki galop i dobrze radził sobie w skokach w nim.
Ostatnia
była Paranoja, uradowana tym, że może ruszyć hipernapędem. Już pierwszy skok
nawet nie wiadomo kiedy wykonała. Pędziła przed siebie jak szalona, ani na
chwile nie tracąc ani równowagi, ani koncentracji. Zawsze stawiała na szybkość
i prawie zawsze jej się udawało. A oksery były idealnymi do tego przeszkodami.
Każdy pokonywała z dużym zapasem. Lądowała pewnie, równie pewnie się wybijała.
Była fantastyczna.
Po
treningu rozstępowaliśmy konie i zaprowadziliśmy je do boksów.